LIST: „Dlaczego Polacy tak strasznie cuchną? Fetor w autobusach jest nie do wytrzymania!”

Ola zastanawia się, dlaczego nie dbamy o swoją higienę. Jak twierdzi, we Francji i Niemczech ludzie nie mają z tym problemu.
LIST: „Dlaczego Polacy tak strasznie cuchną? Fetor w autobusach jest nie do wytrzymania!”
26.07.2015

Mam takiego pecha, że często muszę podróżować po mieście, kraju, czasami po świecie. Raz na jakiś czas trzeba wsiąść w pociąg lub autokar, a prawie codziennie męczę się w autobusach i tramwajach. Widziałam i doświadczyłam już naprawdę wiele, ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tego fetoru, który towarzyszy mi zawsze w polskich środkach komunikacji. Za każdym razem wychodzę przesiąknięta tym charakterystycznym zapaszkiem i aż mi wstyd potem pójść do pracy albo na spotkanie.

Wiem, że nie tylko ja na to narzekam, ale mam niestety podejrzenie, że nawet ci, którzy zauważają problem, sami nie pachną fiołkami. To jest powszechne zjawisko, a nie sytuacja wyjątkowa. Nie chodzi mi o to, że czasem zapląta się jakiś obsikany i obrzygany pijaczek. Śmierdzą nawet ludzie, którzy na pierwszy rzut oka wydają się eleganccy!

Dlaczego Polacy tak niemiłosiernie cuchną i nic z tym nie robią? Tak było 10 lat temu i jest dalej tak samo...

 

x

Podpitego dziadka ominęłam szybko i myślałam, że zajęłam bezpieczne miejsce. Niestety, obok siedziała staruszka, która chyba kąpie się raz na 2 tygodnie. Poszłam dalej i stanęłam obok grupki nastolatek. Wcale nie było lepiej, bo któraś z nich była wyraźnie przepocona. Dziwię się jej koleżankom, że tak spokojnie stały w tych oparach. Może to dziwne, ale najprzyjemniej zawsze pachnie w towarzystwie młodych chłopaków i mężczyzn. Chyba tylko oni się przejmują.

Zastanawiam się, skąd się bierze ten śmierdzący problem Polaków i naprawdę nie rozumiem. Wodę każdy w domu ma, dezodorant można kupić za 3 zł, pralka to też chyba nie jest niszowy wynalazek.

Nie chcę wierzyć, że jesteśmy narodem brudasów, ale tak to niestety wygląda!

Ola

x

Nie chcę się naśmiewać ze starszych osób, ale z nimi jest najgorzej. Bardzo mnie to dziwi, bo to zazwyczaj ludzie, którzy strasznie się przejmują opinią innych. Latają do kościoła na pokaz, ale już się nie przejmują, czy od nich nie zalatuje. Potrafią tygodniami chodzić w tych samych ciuchach, a kąpiel to dla nich chyba sytuacja nadzwyczajna. Zresztą, nie mam zamiaru nikogo konkretnie wytykać palcem. Niezbyt przyjemnie stoi się też obok młodszych.

Coraz więcej dziewczyn w moim wieku zapomina o tym, żeby choć trochę się ogarnąć. Makijaże mają zawsze zrobione, paznokcie też, ale żeby zawalczyć z potem lub wrzucić do pralki ulubione spodnie, to już nie za bardzo. Niestety mam wrażenie, że cała Polska kisi się we własnym sosie i niektórym to już chyba nie przeszkadza.

Zastanawiam się, jak tacy ludzie mogą być w związkach, spotykać się z przyjaciółmi, pracować... Czy ich bliscy tego nie czują?

x

Mam porównanie, bo na studiach byłam przez cały semestr na wymianie studenckiej w Niemczech. Potem spędziłam prawie całe wakacje we Francji. Tam też są menele, ludzie starsi i brudasy, ale jednak tego fetoru w komunikacji miejskiej nie czułam. Chyba, że wsiadł akurat jakiś pijaczyna, ale od niego higieny nie wymagam. Ogólnie ludzie pachną tam przyjemnie. Potem wróciłam do kraju i znowu to samo...

Z czego to wynika? Niemcy i Francuzi też ciężko pracują, nie zawsze mają dużo pieniędzy, ich też dotyczą upały i tak dalej. A jednak mają w sobie tyle kultury osobistej, żeby nie uprzykrzać życia innym swoim zapachem. Może tam ich uczą w szkołach, do czego służy woda i mydło? Jeśli tak, to takie lekcje należy jak najszybciej wprowadzić też w Polsce.

Ostatnio przez całą drogę biegałam po autobusie, bo nie wiedziałam, gdzie śmierdzi gorzej. Co się z Wami dzieje?!

x

Jak tylko sobie pomyślę, że będę musiała wsiąść do takiej zamkniętej puszki i wytrzymać tam nawet kilkanaście minut, to zaczyna mnie mdlić. Zaraz przy wejściu powinni rozdawać maski tlenowe albo przynajmniej spinacze, które można by zacisnąć na nosie. Ja się kiedyś nabawię niedotlenienia mózgu, bo tak często muszę wstrzymywać oddech. Już nawet trudno mi przewidzieć, gdzie nie siadać, bo niemal każdy czymś zalatuje.

Mogę zrozumieć, że cuchnie menel, który nie mył się od tygodni, ale dlaczego normalni ludzie, którzy mają dostęp do bieżącej wody i stać ich nawet na najtańsze kosmetyki, w ogóle nie korzystają z tych dobrodziejstw? Wystarczyłoby wejść na kilka minut pod prysznic, popsikać się antyperspirantem i czasami zmienić ubrania!

Ale nie... Odruchy wymiotne mam przy teoretycznie eleganckich ludziach. Śmierdzą starzy, młodzi, kobiety i faceci.

Polecane wideo

Komentarze (60)
Ocena: 4.77 / 5
Tomasz (Ocena: 5) 19.11.2019 22:45
Staruchy w autobusach zawsze śmierdzą ohydnie. Pośmierdujące babcie i dziadkowie. Oni czasem zamiast się myć nacierają się octem. Do tego łażą w brudnych szmatach. Polakom też często śmierdzi z japy.
zobacz odpowiedzi (1)
zbyszek (Ocena: 3) 13.08.2019 22:30
No cóż.......artykuł nieprzyjemny. Ja jeszcze dodałbym fakt zapachu miesiączkujących kobiet......Tak, tak. Wyczuwam bez pudła woń krwi menstruacyjnej. To jest dopiero atrakcja !!
odpowiedz
Andrzej (Ocena: 5) 20.12.2018 00:44
Coś jest w tym prawdy. Pamiętam jak dojeżdżałem rano do zakładu pracy przewozem (lata 90-te) widziałem kobiety w autobusie, które chyba prosto z łóżka wstały - nieuczesane, bez makijażu, dramat. W pracy - pierwsze co robiły to buch do łazienki i wychodziły z niej zupełnie inne osoby. Może lepiej aby autorka tekstu jeździła nieco później komunikacją miejską? Większa szansa zobaczenia ludzi zadbanych
odpowiedz
yoyo (Ocena: 3) 19.12.2018 18:21
ciekawe kto pyta ? pierdoleni zydzi ???
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.07.2015 12:34
ostatnio bylo tak gorąco, że jak wróciłam z pracy to sama to czułam od siebie. W pracy oszczedzaja na klimie, w autobusie jej nie włączają. Przed wyjsciem brałam prysznic i używam blokera na noc. Po przyjsciu tak samo. Koszulki latem trzeba zmieniać 2 razy dziennie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie