Dzień dobry,
Na wstępie bardzo proszę o opublikowanie mojego listu na łamach Papilot.pl. Myślę, że wiele dziewczyn ma ten problem, co ja, a bardzo chciałabym poznać ich zdanie na ten temat.
Chodzi mi o to, że bardzo lubię seks. Jestem młoda, mam od dwóch lat stałego partnera, kochamy się i w ogóle jest między nami super. Denerwuje mnie tylko jedna rzecz. On nie chce uprawiać ze mną seksu, kiedy mam okres. Uważa, że to obrzydliwe i niehigieniczne. Przecież robilibyśmy to w prezerwatywie, więc co tu jest niehigienicznego??
Zupełnie nie rozumiem takiego podejścia. Filip zraził się zapewne do takich zbliżeń, bo raz spróbowaliśmy i on nie był zachwycony…
To wydarzyło się jakieś pół roku temu. Oboje byliśmy wtedy strasznie napaleni, a ja akurat miesiączkowałam. Filip nalegał początkowo wyłącznie na seks oralny, ale odmówiłam. Powiedziałam, że albo oboje będziemy mieli przyjemność, albo żadne z nas. Nie chciałam być poszkodowana, chyba rozumiecie?
Facetom wydaje się, że jak kobieta ma okres to jej obowiązkiem jest zaspokajanie partnera ustami. Co za niesprawiedliwość! Przecież my też mamy swoje potrzeby. OK., przez pierwszy dzień boli nas brzuch i ogólnie jest niezbyt fajnie, ale już w kolejnych dniach czujemy się dobrze. Ja jestem wtedy strasznie napalona. Wy pewnie też. Nie uwierzę, że nie.
Tak więc pół roku temu namówiłam Filipa na seks podczas okresu. Wykąpałam się porządnie, żeby nie narzekał na jakiś przykry zapach czy coś w tym stylu; na łóżko położyłam na wszelki wypadek dwa duże ręczniki, żeby nie zakrwawić prześcieradła, no i zaczęliśmy działać.
Początkowo nie szło nam za dobrze. Musiałam się nieźle natrudzić, żeby w ogóle do zbliżenia doszło. Ale wreszcie się udało i zaczęliśmy się kochać. Nie trwało to zbyt długo, ale i tak byłam zadowolona. Nasze odczucia co do tego seksu były jednak skrajnie różne.
Ja byłam zachwycona. Z łatwością osiągnęłam orgazm, a każdy ruch Filipa dawał mi maksimum przyjemności. Nie wiem, z czego to wynika. Podczas okresu jestem chyba bardziej uwrażliwiona w miejscach intymnych, więc i moje odczucia były dwa razy intensywniejsze.
Dla mnie to było COŚ. Chyba najlepszy seks w życiu. Krótki, ale treściwy. No ale Filip nie podzielał mojego entuzjazmu.
Kiedy skończyliśmy się kochać, pobiegł do łazienki jak oparzony. Natychmiast wskoczył pod prysznic i mył się chyba kwadrans. Przecież robiliśmy to w prezerwatywie, więc po czym on się tak pucował? Tylko gumka była we krwi, on się nie pobrudził.
Wrócił z łazienki z kwaśną miną. Zobaczył kilka czerwonych kropli na ręczniku i powiedział, że mam natychmiast wrzucić „to coś” do pralki, bo on nie może na to patrzeć. Próbowałam obrócić wszystko w żart. Mówiłam mu, zresztą zgodnie z prawdą, że to był najlepszy orgazm w moim życiu, a on jest masterem jeśli chodzi o seks. Dodałam, że musimy koniecznie to powtórzyć. I wtedy rozpętała się kłótnia.
Filip zapowiedział mi stanowczo, że nigdy więcej nie będzie się ze mną kochał w trakcie okresu. Że to obrzydliwe i on nie ma na to ochoty. Że go do tego nie zmuszę. I że chyba jestem nimfomanką, skoro nawet podczas miesiączki chce mi się seksu.
NIMFOMANKĄ, wyobrażacie sobie?? Zamiast się cieszyć, że ja w kółko mam ochotę się z nim kochać, to on mnie od nimfomanek wyzywa. Powiedziałam to nawet swojej przyjaciółce, bo w pewnym momencie stwierdziłam, że może Filip ma rację. Może faktycznie ja jestem jakaś dziwna, że mam takie potrzeby?
Ale nie, nie jestem dziwna. Moja kumpela ma dokładnie tak samo, jak ja. Tylko że jej chłopak jest na tyle nowoczesny i wyluzowany, że nie ma nic przeciwko zbliżeniom podczas miesiączki. Szczęściara.
I tutaj moje pytanie: jak zachęcić Filipa do seksu podczas okresu? Nie chcę, żeby nasz związek się przez to rozpadł, bo bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Seks jest jednak ważną sferą związku, dlatego nie mogę bagatelizować tej znaczącej różnicy zdań.
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji, jak ja? Czy ja naprawdę wymagam od Filipa jakiegoś wielkiego poświęcenia? Od razu proszę o poważne komentarze, bez żadnych wyzwisk pod moim adresem. Niech wypowiadają się tylko te dziewczyny, które chcą mi coś mądrego doradzić.
Z góry dzięki. Pozdrowienia dla Redakcji,
Marlena