LIST: „Alkohol na studniówce MUSI być. Dlaczego maturzystów traktuje się jak dzieci?!”

Angelika nie rozumie tego zakazu i zamierza go złamać.
LIST: „Alkohol na studniówce MUSI być. Dlaczego maturzystów traktuje się jak dzieci?!”
fot. Thinkstock
06.01.2016

Cześć,

jestem tegoroczną maturzystką i za niecałe 2 tygodnie idę na swoją studniówkę. Kiedyś nie mogłam się tego doczekać, a teraz to już sama nie wiem. Najpierw się mówi, że chodzi o egzamin dojrzałości, a potem traktuje się nas jak małe dzieci. W Polsce w ogóle jest problem, jak traktować ludzi, którzy od niedawna są pełnoletni. Dla większości pozostają gówniarzami, którym nic nie wolno.

Impreza ma się odbyć w hotelu za miastem. Podjechałam tam kiedyś z tatą i w sumie to fajne miejsce. Można się bawić na całego, bo wokół niczego nie ma. Opinie w necie o jedzeniu i obsłudze są bardzo dobre. Tylko nie pasuje mi jedna rzecz – już od początku zapowiedziano, że będzie zakaz picia alkoholu, a jak ktoś go złamie, to może zostać nawet wyrzucony ze szkoły!

Czyli niby już dorośli, ale to inni dorośli mają o wszystkim decydować. Według mnie powinniśmy móc się napić.

 

 

alkohol na studniówce

fot. Thinkstock

To jest takie typowo polskie. Wszyscy udajemy, że jesteśmy święci, a jak nikt nie patrzy, to lufa za lufą.

Nie wiem jakim prawem ktoś zabrania dorosłym ludziom z dowodami osobistymi picia alkoholu. Zrozumiałabym, gdyby studniówka była na sali gimnastycznej w szkole. Ale to ma być zabawa poza, na neutralnym gruncie. Tam nie jesteśmy uczniami, którzy muszą słuchać swoich nauczycieli. Przecież to spotkanie towarzyskie, a nie lekcja. Czy ktoś mógłby to wreszcie w Polsce zrozumieć?

 

 

alkohol na studniówce

fot. Thinkstock

Jeszcze to straszenie, że jak wypijesz małe piwko, to cię wywalą ze szkoły, do matury nie podejdziesz i w ogóle koniec ze wszystkim. Może bym tak nie krzyczała, gdyby nauczyciele byli w takiej samej sytuacji, jak my. Ale nie są. Na ich stołach zawsze stoi wódka, niektórych trzeba wyprowadzać z obiektu. Są gorsi, niż ci niby niedojrzali licealiści.

Ja się nie będę patyczkowała i wezmę ze sobą dużą torbę. Wiadomo z czym...

 

alkohol na studniówce

Fot. Thinkstock

Raz się poświęcę i jak znajomi z klasy nie będą mieli co zrobić z butelkami przed wejściem, to wniosę je wszystkie razem. Chyba nikt mnie nie przeszuka, bo niby jakim prawem? Nie chodzi o to, że ja bez alkoholu nie umiem się bawić. Chcę tylko sprawiedliwości i rozsądnego traktowania. Od lat jest tylko „nie, bo nie”.

Nie widzę powodu, żeby dorosły uczeń miał mieć inne prawa, niż dorosły nauczyciel. My na studniówkę przychodzimy jako wolni ludzie. To nie jest szkoła, gdzie trzeba nas pilnować. Normalnie jak się wybieramy na imprezę, to przecież zdarza nam się wypić.

Czy u Was też tak to wygląda? Jak zwykle polskie zakłamanie...

Angelika

alkohol na studniówce

fot. Thinkstock

Niech mnie nikt nie zrozumie – nie jestem alkoholiczką, ale oficjalnie dorosłą osobą, która lubi się napić lampkę lub dwie. Rozumiem, że można być przeciwnikiem wódki na stołach, ale czy to jedyna możliwość? Mam kuzynkę w Niemczech i ona na swoim odpowiedniku studniówki miała różne rodzaje win i piwo. Oficjalnie, nikt się nie musiał kryć i czuć jak przestępca.

Teraz to jest jakaś tragifarsa. Chłopcy przyklejają sobie butelki do nóg albo przywiązują pod marynarką, torebki dziewczyn aż dzwonią od tego szkła, pod stołami stoi zawsze cały arsenał, wódka się leje. I po co to wszystko? Nie można normalnie pozwolić nam wypić lampki szampana, kieliszka wina albo kufla piwa?

 

 

alkohol na studniówce

fot. Thinkstock

Wiem, że tak to zazwyczaj wygląda w Polsce, ale czy to powód, żeby sobie w ogóle odpuścić? Tak mnie to wnerwiło, że chciałam nawet zbierać podpisy pod petycją, ale i tak wiadomo, że nikt by sobie nic z tego nie zrobił. Już postanowione. Jak nie będzie alkoholu, to na pewno będziemy grzeczni. Słyszałam jak to się może skończyć i myślę, że u nas też do tego dojdzie. Niby zakaz, a wszyscy piją pod stołami.

Dlaczego tego nie można zorganizować w jakiś cywilizowany sposób? Dlaczego my dalej mamy się czuć jak gimnazjaliści, którym nic nie wolno? Dlaczego mamy kombinować, kryć się po kiblach i przemycać butelki w torebkach?

Nikt nie mówi, że trzeba się od razu upić, ale to jest takie udawanie, że 19-latkowie bawią się w ten sposób. To nie jest prawda, bo bijemy przy każdej okazji!

 

Polecane wideo

Komentarze (41)
Ocena: 4.61 / 5
s (Ocena: 5) 11.01.2016 20:07
Moim zdaniem skoro uczniowie organizują, płacą pieniądze i zapraszają gości, to goście nie powinni mieć w tej kwestii nic do gadania.
odpowiedz
maturzystka (Ocena: 5) 07.01.2016 17:37
No to się nagadali wszyscy Dorośli, którzy na pewno nie pili na swoich studniówkach... Czy któremuś z Dorosłych się od tego zrobiło lepiej? Tacy Państwo są rozsądni, odpowiedzialni... Dziękujemy za dojrzałe odpowiedzi. Uczęszczam do trzeciej klasy najlepszego liceum we Wrocławiu i rozumiem punkt widzenia wypowiadającej się osoby. Nie uwierzę, że Państwo nie znajdowali się w tej samej sytuacji. Moi rodzice otwarcie przyznali, że u nich na studniówkach alkohol się wnosiło - w torbach, marynarkach, podwiązkach, nawet powiązanych prezerwatywach związanych ze sobą i wpuszczonych w rękawy (oburzające że również mój tato tak zrobił!!). Bardzo zgrzeszyli, szczególnie że w tamtych czasach uczeń szkoły licealnej był z niej wydalany za samo przebywanie w barze - miejscu gdzie pijało się trunki. Sami zaproponowali urządzenie u mnie w domu imprezy przed studniówką. Czy nie lepiej by było wejść oraz zatańczyć pięknego poloneza nie będąc pod wpływem alkoholu? Idąc tokiem Państwa myślenia, również powinniśmy wrócić do obowiązującego stroju na tym wydarzeniu - białe koszule i czarne lub granatowe spódniczki. Zatrzymajmy się w miejscu, świat się nie zmienia. Pozdrawiam i życzę Dorosłym miłego popołudnia.
odpowiedz
anonim (Ocena: 1) 07.01.2016 12:39
Dorośli to będziecie jak sobie sami na ten alkohol zarobicie pieniądze a nie za pieniądze rodziców i "TAAAAAACYYYY DOROOOŚLIII JESTEŚMY "
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 07.01.2016 10:53
U mojego brata mogła być flaszka na parę. U jego dziewczyny, w innym liceum również, dyrektorki widocznie stwierdziły, że i tak będą kitrać i kombinować. U mnie wnosili (to samo LO co mój brat), ja się bawiłam na trzeźwo, pomimo, że nie należałam do grzecznych osób i alkohol, że tak rzeknę nie był mi obcy. Tak więc alkohol nie musi.. tylko może.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.01.2016 09:38
zawsze jest zakaz a i tak kazdy pije. czym tu sie przejmowac ?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie