LIST: „Jestem pulchną dziewczyną, która nosi legginsy. Robię to, żeby Was wkurzyć!”

„Niektórych aż skręca, jak widzą grubaskę w getrach, bo przecież tak nie wolno” - twierdzi Ola.
LIST: „Jestem pulchną dziewczyną, która nosi legginsy. Robię to, żeby Was wkurzyć!”
źródło: Instagram (https://www.instagram.com/fitso_clothing)
30.11.2016

Wszędzie słyszę i czytam, że powinnam być sobą. Mam prawo wyglądać, jak tylko chcę. Mój wizerunek - moja sprawa. Nikt nie ma prawa mi niczego narzucać, bo jestem wolna i mogę brać pełną odpowiedzialność za siebie. W końcu każdy ma swój indywidualny styl i nie należy się przejmować „co ludzie powiedzą”. Brzmi super, ale wszyscy wiemy, jakie to zakłamane.

Bo jak człowiek naprawdę zacznie być sobą i przestanie zadowalać innych, to szybko zostanie zmieszany z błotem. Indywidualizm wcale nie jest mile widziany. Powinniśmy wyglądać jak klony. Z mediów i komentarzy dowiaduję się, jaką powinnam mieć sylwetkę, co nosić, jak się czesać, a co jest dla mnie zakazane.

Jak mam z tym jakiś problem, to najlepiej, gdybym się nie pokazywała. I dlatego tak bardzo lubię nosić legginsy, które podobno „nie są dla mnie”.

Zobacz również: Otyła odpowiada szczupłej: Uważasz, że jesteś lepsza, bo możesz nosić obcisłe legginsy?

 

legginsy plus size

źródło: Instagram (https://www.instagram.com/yourleggingsguru)

Mam w sobie bardzo dużo przekory. Nic mnie tak nie denerwuje, jak bezmyślność ludzka i przewrażliwienie na swoim punkcie. Na każdym kroku można spotkać osoby, które nie dają nic od siebie. Robią to, czego się od nich oczekuje. Ulegają modzie. Wystarczy się rozejrzeć na ulicy - co druga dziewczyna i kobieta wygląda tak samo. A jak komuś daleko do ideału, to chodzi ze skwaszoną miną i się nie wychyla.

Najpopularniejsze są szczuplutkie laski, które kupują ciuchy w tych samych sklepach, chodzą chyba do tych samych fryzjerów, a makijażu uczyły się prawdopodobnie z jednego filmiku na YouTube. Nie jestem w stanie ich od siebie odróżnić. Są niby modne i atrakcyjne, a tak naprawdę bezbarwne i bezpłciowe.

Z moją urodą i sylwetką po prostu nie mam prawa funkcjonować. Dlatego robię wszystkim na złość zakładając obcisłe ciuchy na moje „balerony”.

 

legginsy plus size

źródło: Instagram (https://www.instagram.com/prissymissypinup)

Ktoś kiedyś użył takiego określenia w stosunku do mnie. Moje nogi to balerony, pupa wygląda jak szafa czterodrzwiowa, a twarz jak księżyc w pełni. Krótko mówiąc - rozmiarowo nie mieszczę się w normie. Z tego powodu powinnam nosić rzeczy bardzo obszerne i koniecznie czarne. Tak, żebym niczym nie epatowała i zlała się z tłem. Mam być wielką ciemną plamą. Podkreślanie kobiecości nie jest dla mnie!

Legginsy noszę od dawna. Przyznam szczerze, że wcześniej to była kwestia wygody, a nie żaden manifest. W przylegających ciuchach nic mnie nie gniecie i wydawało mi się, że wyglądam na smuklejszą. To trochę też kwestia lenistwa, bo zamiast się zastanawiać, które spodnie wybrać albo jaka długość spódnicy pasuje na dziś, to wciągam na siebie getry.

Czy wyglądam w nich jak modelka? Nie. Czy dobrze się w nich czuję? Jak najbardziej.

Zobacz również: Usłyszała, że jest za gruba, by nosić bikini i legginsy. Co odpowiedziała krytykom? (Mistrzyni!)

legginsy plus size

źródło: Instagram (https://www.instagram.com/honeyandlacejenniferwright)

Zgodnie ze wszystkimi poradnikami i tym, co ludzie gadają, powinnam się maskować. Tuszować niedoskonałości. Ukrywać się pod wielkimi i czarnymi ciuchami. Był taki okres, kiedy próbowałam sprostać oczekiwaniom. Czułam się wtedy jeszcze gorzej, a niektórzy nadal nazywali mnie potworem, grubaską i tym podobne. Zrozumiałam, że to nie ma większego znaczenia. Cokolwiek nie zrobię, to i tak dla wielu będzie źle.

Latem noszę krótkie szorty, wiosną i jesienią legginsy, zimą coś cieplejszego, ale też przylegającego do ciała. Przestałam się wszystkim przejmować. Dostrzegam dziwne spojrzenia, czasami ktoś się zaśmieje albo wulgarnie to skomentuje. Ale nie mam zamiaru się poddawać i idę przed siebie.

Przyznam, że lubię wkurzać swoim wyglądem. Wtedy mam poczucie, że to ja dyktuję warunki. Niektórych aż skręca, jak widzą grubaskę w getrach, bo przecież tak nie wolno.

 

legginsy plus size

źródło: Instagram (https://www.instagram.com/lularoeamybethanderson)

A niby dlaczego nie można? Kto tak powiedział? Od kiedy mam się słuchać innych, a nie siebie samej? Jestem na takim etapie, że teraz to wszyscy wokół czują się zakłopotani, a nie ja. Wiem, że w legginsach widoczne są niedoskonałości, ale uznaję to za prowokację. Mnie jest wygodnie, ludzie się gapią i złoszczą, a w efekcie może ktoś przejrzy na oczy. Czekam, aż ktoś dostrzeże we mnie człowieka, a nie wieloryba w niestosownym ubranku.

Nawet nie podejrzewacie, jakie to jest wyzwalające. Przestać spełniać cudze zachcianki i zrobić coś po swojemu. Z tyłu głowy pojawiają się te wszystkie głosy, że nadwaga + legginsy = tragedia. A ja wciągam je na siebie i wychodzę do ludzi. Solidaryzuję się w ten sposób z właścicielkami małych biustów, które nie powinny podobno pokazywać dekoltu. Ze staruszkami, którym nie wypada nosić kolorowych ciuchów. Albo z wysokimi dziewczynami, dla których obcasy są zakazane.

Kochane, róbmy swoje!

legginsy plus size

źródło: Instagram (https://www.instagram.com/myfitnessjourney25)

Znalezienie w Polsce legginsów w większym rozmiarze graniczy z cudem. Chyba co druga kobieta ma problem z nadwagą, ale w sklepach tego nie widać. Wszystko jest dla chudzielców. Dlatego ubrania kupuję za granicą, bo tam już dojrzeli do myśli, że nieco większa figura to nie zbrodnia. Każdy ma prawo wyglądać fajnie i modnie.

Z całym szacunkiem, ale jeśli ktoś będzie chciał mi poradzić, żebym zmieniła swój styl i nastawienie, to ja dziękuję za takie sugestie. Mnie nigdy nie przyszło do głowy, żeby komentować wygląd innych. Jak widzę zadbaną i radosną dziewczynę, to według mnie może nosić wszystko. Byle sama czuła się ze sobą dobrze.

Mam dosyć tego „modowego faszyzmu”, który się rozprzestrzenił w Polsce. Zajmujmy się sobą, a nie innymi, to będzie nam się fajniej żyło.

Ola w legginsach

Zobacz również: 13 powodów, dla których beżowe legginsy powinny być ZAKAZANE

Polecane wideo

Komentarze (50)
Ocena: 4.56 / 5
a idzcie wy (Ocena: 3) 31.10.2021 14:29
Ubiera sie zeby wkurzyc innych? Troche smutne, ja sama nosze rozmiar 42 i mam niekoniecznie plaski brzuch, a ubieram sie dla siebie, zeby sobie sie podobac, a co mysla inni mam tam, dokad swiatlo nie dociera. Kazdy ma prawo ubierac sie, jak chce. Nie podoba sie, to patrz w druga strone, a najlepiej zerknij czasem w lustro, bo nikt nie jest idealny.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.02.2020 20:13
Rozbawił mnie fakt, że jest to napisane akurat na Papilocie, gdzie możemy znaleźć wspaniałe rady panów, co do tego, jak ma wyglądać kobieta.
odpowiedz
kkkkkkkkk (Ocena: 5) 17.01.2020 15:09
ja uwielbiam puszyste dziewczyny z wielkim tyłkiem w legginsach
odpowiedz
RATES PRODUCENT ODZIEŻY (Ocena: 5) 03.08.2018 16:01
MODA SIĘ ZMIENIA . Już chuderlaki przestały być modne. Teraz jest moda na powiększanie piersi,pośladków itp. Pomyślcie jakie ubrania najczęściej sprzedajemy? Najczęściej sprzedajemy rozmiary -L-XL- . Zapraszamy do odwiedzenia naszych stron internetowych . rates.szablon.pl
odpowiedz
Aaa (Ocena: 5) 11.12.2016 10:46
Jedyną osobą której robi na złość jest ona sama. Tylko odstrasza facetów tym tłuszczem. A inne dziewczyny najwyżej chwile pogadają a potem wracają do swoich mężczyzn :)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie