LIST: „Uwierzyłam, że puszysta dziewczyna może założyć bikini. Polacy na plaży mnie UPOKORZYLI!”

- Robili sobie ze mną selfie, bo chcieli mieć zdjęcie z wielorybem - wspomina Kamila.
LIST: „Uwierzyłam, że puszysta dziewczyna może założyć bikini. Polacy na plaży mnie UPOKORZYLI!”
Fot. https://www.instagram.com/kat_v_henry/
03.08.2016

Mam 25 lat i uwierzcie, że od dawna nie spędziłam normalnie wakacji. W sumie, to robiłam wszystko, żeby tego uniknąć. Nie bawiło mnie plażowanie, opalanie i takie rzeczy. Zwłaszcza dlatego, że nie mam ku temu warunków. Jestem osobą przy kości. Powody są różne - oczywiście lenistwo i jedzenie też mają znaczenie, ale przez lata byłam na silnych lekach, które również nie pomagały w uzyskaniu idealnej sylwetki. Jestem pulchna, a nawet otyła.

Lata więc nie lubiłam, bo w czasie upałów i tak trzeba było się ukrywać. Jak żar lał się z nieba, to ja i tak miałam na sobie długą spódnicę i bluzkę po łokcie. Nie chciałam się ośmieszać i wywoływać sensacji. Otyłym nie wypada więcej odsłaniać. Ale wiecie co? W tym roku uwierzyłam, że może być inaczej. Pojechałam nad morze z moją siostrą i jej przyjaciółką.

Wcześniej kupiłam bikini i miałam jasny plan - niczym się nie przejmować. Jeśli ja będę dla siebie wyrozumiała, to inni też!

Zobacz również: 7 powodów, dlaczego kobiety plus size NIE MOGĄ nosić bikini

 

 

bikini plus size

fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/the_curvyplus_corner/

Jest w tym trochę racji, że jak człowiek za bardzo się sobą przejmuje, to inni to wyczuwają. I wtedy go gnębią. Wiedziałam, że muszę całkowicie zmienić nastawienie. Bez krytykowania samej siebie i szukania powód, dlaczego nie powinnam zakładać stroju kąpielowego. Wmówiłam sobie, że są wakacje i to mi się należy. Nie ma w tym nic dziwnego. Wszyscy normalni ludzie tak spędzają urlop. Można mieć trochę więcej ciała i czuć się swobodnie.

Przekonało mnie do tego także to, co widziałam w Internecie. Coraz więcej modelek i blogerek plus size, kobiety o obfitych kształtach, które niczego się nie wstydzą, kochające siebie. Nawet kolekcje bikini dla dużych dziewczyn. A wszędzie też komentarze, że są odważne, wspaniałe, kobiece. Chciałam choć przez chwilę poczuć się jak one. Dobrze we własnej skórze.

Nie za bardzo się to udało. Może gdzieś za granicą przychylnie na to patrzą, ale w Polsce grubaska na plaży to proszenie się o najgorsze.

bikini plus size

fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/chantelmariemclain/

Miałyśmy wynajęty pokój na tydzień, a wracać chciałam już po 2 dniach. Ten wyjazd miał być przełomem i nic z tego nie wyszło. Wyjechałam zakompleksiona i wróciłam w jeszcze gorszym stanie. Wszystko oczywiście dzięki wspaniałym rodakom. Oni szybko mi pokazali, że ktoś taki jak ja nie powinien wychodzić z domu. Nadaje się wręcz do zoo. Na polskiej plaży jakoś nie wyczułam akceptacji dla kobiet plus size. Pogarda cały czas rządzi.

Jedyna dobra rzecz, to fakt, że się odważyłam. Drugiego dnia poszłyśmy rano nad morze. Pogoda była wtedy bardzo przyjemna. W hotelu pożyczyłyśmy leżaki, miałyśmy prowiant na pół dnia i to miało być dla mnie coś nowego - dziewczyński dzień bez przejmowania się czymkolwiek. Tylko błogi wypoczynek, opalanie, kąpiel, rozmowy.

Okazało się to najgorsze chwile w moim życiu. Próbowałam zachować godność i się nie załamać. Wytrzymałam dość długo, ale w drodze powrotnej i tak się rozryczałam.

Zobacz również: MĘSKIM OKIEM: Dlaczego faceci boją się PLUS SIZE?

bikini plus size

fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/adrienne_bone/

Zaczęłam ściągać z siebie sukienkę. Wyzwalający moment. Mam gdzieś, co inni myślą, czuję wiatr we włosach i bryzę na skórze. Ale potem otwieram oczy i widzę, że wiele osób się na mnie patrzy. Szybko odwracają wzrok, więc ich przyłapałam. I tak wiele razy, czyli stałam się atrakcją. Jak bursztyn wyrzucony na brzeg morza. Myślę sobie - zaraz się opatrzą i im przejdzie. Nie przeszło do samego końca.

Przez 3 godziny czułam na sobie ich spojrzenia. Najpierw próbowałam sobie nic z tego nie robić. Poszłam do wody. Wracając przyłapałam kilka osób na robieniu mi zdjęć. Jestem pewna, że to robili, bo potem szybko odwracali głowy i chowali telefony. Słyszałam śmiechy. Prawdziwym przegięciem było to, co usłyszałam od jakiejś nieznanej kobiety.

Pani około 50-tki przechodziła nade mną, kiedy się opalałam i powiedziała do swojego męża: „przykre, do jakiego stanu można się doprowadzić”. Chyba chciała, żebym to usłyszała.

bikini plus size

fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/_the_b_word_/

Cały mój pobyt na plaży to był jeden wielki koszmar. Kiedy bym nie odwróciła głowy, to spotykałam czyjeś spojrzenie. Słyszałam szepty i wyłapywałam pojedyncze słowa - świnia, orka, mutant, tłuszcz, gruba. Nie wmówiłam sobie tego. Jestem przewrażliwiona na swoim punkcie, ale bez przesady - nie słyszę czegoś, czego nikt nie powiedział. Miałam chyba słuszne wrażenie, że non stop ktoś się na mnie gapi i komentuje mój wygląd.

Szczytem wszystkiego była grupa chłopaków, którzy nawet nie próbowali udawać. Czułam, że ktoś nade mną stoi, ale bałam się otworzyć oczy. Wreszcie usłyszałam dźwięk aparatów w komórkach. Robili sobie selfie ze mną w tle i jeden z nich powiedział, że zdjęcia z wielorybem jeszcze nie miał. „Wieloryb z Bałtyku, hehehehe” - takie coś usłyszałam.

Wtedy nie wytrzymałam i do nich krzyknęłam, ale było jeszcze gorzej. Wtedy już WSZYSCY się mną interesowali i musiałam stamtąd uciekać.

bikini plus size

fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/suitsheelscurves/

To nie był wypoczynek, ale katorga. Siedziałam tam jak na szpilkach. Stałam się tłustą atrakcją plażowiczów, którzy nawet nie udawali, że jest inaczej. Tylko zeszłam z piasku i się rozpłakałam. Pobiegłam do restauracji, żeby skorzystać z łazienki. Bikini wrzuciłam do kosza i to były najprawdopodobniej moje ostatnie takie wakacje. Nie chcę już przez to przechodzić. Wolę siedzieć w domu, niż potem płakać przez takich ludzi.

Nie dajcie sobie wmówić, że większym dziewczynom wszystko wolno. Tylko teoretycznie. Zaraz się przekonacie, że Polacy nienawidzą puszystych. Zawsze znajdzie się ktoś, kto to głośno wytknie. Reszta milczy, ale wiem, że cały czas patrzą.

Dotrwałam do końca wyjazdu, ale już się nigdy nie rozebrałam. Dziękuję Wam za to, rodacy.

Kamila

Zobacz również: 10 błędów modowych dziewczyn plus size

Polecane wideo

Komentarze (92)
Ocena: 4.7 / 5
Ppp (Ocena: 5) 27.07.2020 08:22
Są wakacje, ciepło itp więc mój chłopak co weekend namawia mnie żeby poejchal nad wodę. Kupiłam sobie nawet kostium, ale kończę właśnie 7 miesiąc ciąży i w zwykłym sklepie jedyne co było na mnie dobre to dwu częściowy więc wzięłam taki i do tego duza chustę żeby zakryć mój brzuszek (tym bardziej że slyszala że nie powinno się wystawić ciążowego brzucha na slonce) . Jednak jakoś nie mogę się przełamać patrzac na to że przed ciążą miałam kilka dodatkowych kilogramów a teraz doszły następne i do tego woda zatrzymuje się i popuchnieta jestem wszędzie. Wstydzę się iść gdzieś rozebrać w kostium nad jeziorem z ciążowym brzuchem , rozstępami które wyszły mimo hektolitrów kremu i popuchnietym ciałem (tym bardziej że nie wiem czy to geny czy co bo moja mama mimo że była szczupła jak była ze mną w ciąży to mówi że też miała nie ładna piłeczkę przed sobą tylko taki nieregularny niechlujny ten brzuch ciążowy )
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.04.2019 19:51
Nie mieszkam w Polsce i wszystko mi wolno. To moj wlasny wybor. Mam 7 kg nadwagi i pojelecialam na wakacje. Waze 74 kg przy wzroscie 174 cm. Nikt nie spojrzal na mnie krzywo mimo cellulitu na dupie. Mimo, ze cwicze, bo lubie borykam sie z tym od zawsze jak 89% kobiet.
odpowiedz
romaN (Ocena: 5) 09.11.2018 17:22
NARESZCIE JAKIEŚ PIĘKNE, PUSZYSTE, PONĘTNE CIAŁA . MAM JUŻ DOSYĆ TYCH SUCHYCH, KOŚCISTYCH, PŁASKICH SZKIELETÓW, KTÓRYM WYDAJE SIĘ, ŻE SĄ PIĘKNE I POŻĄDANE. CHYBA TYLKO POŻĄDANE PRZEZ PSY , KTÓRE LECĄ NA KOŚCI. PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA TAKICH KOŚCIOTRUPÓW BY NIE DOTKNĄŁ I TO NAWET PO PIJANEMU.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 31.08.2016 01:27
Kochana wystarczy tylko wyrobić płaski brzuszek ! Jesteś na pewno piękna z charakteru . Jeśli nie chcesz już być koło ludzi może w bardziej puste miejsce się udaj.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2016 16:21
nie tylko 'grubaski' sa dyskryminowane. Jako chuda osoba tez wiecznie slysze 'zacznij jesc' itp....ale to o obrazaniu grubych sie zawsze mowi. Ludzie nie maja swiadomosci, ze tak jak dla grubaski ciezko jest schudnac, tak dla chudziny jest niemozliwe przytyc. btw....'Choroba', 'grube kosci'....ulubione wymowki ;]
odpowiedz

Polecane dla Ciebie