Witajcie Dziewczyny,
Trzy miesiące temu ja i mój ówczesny hmh…. tak, narzeczony (czy Wy też tak macie, że zastanawiacie się jak mogłyście być z kimś takim jak Wasz eks??!) zostaliśmy poproszeni o bycie rodzicami chrzestnymi córki naszej dwójki przyjaciół. Z Kaśką i Robertem znamy się długo, w zasadzie razem trzymamy się już od liceum. Wspólne wakacje, randki, kino we czwórkę. Dwa lata temu oni się pobrali, a ja z moim byłym świadkowaliśmy na ślubie. Gdy urodziło im się dziecko, stało się jasne, że to my zostaniemy rodzicami chrzestnymi. Bardzo się cieszyliśmy i oczywiście planowaliśmy, że gdy my dorobimy się dzidziusia, Kaśka i Robert zajmą takie samo miejsce w naszej rodzinie. Niestety (albo stety) na planach się skończyło, bo nasz związek się rozpadł.
Robert nakrył mojego M. na zdradzie. Na początku nic nie mówił ani swojej żonie, ani tym bardziej mi, bo przecież byli przyjaciółmi, znacie te męskie zasady. Jednak gdy okazało się, że to nie była przelotna znajomość, tylko normalny romans, a w zasadzie drugi związek na boku, musiał być wobec mnie szczery.
O tym, co działo się później, nie chcę mówić. Bardzo przeżyłam to rozstanie, dopiero zaczynam układać swoje życie na nowo. Gdyby nie przyjaciele… Chyba bym się nie podźwignęła. Od czasu tej ostatniej kłótni z M. nie widzieliśmy się, nie chcę go znać, dla mnie on nie istnieje. Wiem, że Kaśka i Robert utrzymują z nim kontakt, w końcu wszyscy razem się przyjaźniliśmy i nie mogę mieć im tego za złe. M. okazał się draniem, ale przecież oni nie utną z nim przez to kontaktu!
Mój były na pewno będzie na chrzcinach, mam nadzieję, że mi daruje i zjawi się bez TEJ panny. Najchętniej w ogóle bym tam nie szła, ale wiem jak bardzo Kasi i Robertowi zależy na mojej obecności. Chciałabym uczestniczyć w tak ważnym dla nich dniu, jednak najchętniej zamknęłabym się w domu i odmówiła udziału w imprezie… Nie chcę być mamą chrzestną z tym facetem! To zwiąże nas w jakiś sposób na całe życie! Będziemy na siebie skazani na komunii, urodzinach itp… A najbardziej przeraża mnie, że będziemy koło siebie stali przed ołtarzem, trzymając dziecko. To takie żałosne, przecież mieliśmy tam stać z naszym maleństwem, a ja zostałam oszukana…
Papilotki, co robić? Doradźcie mi, iść na te chrzciny czy zrezygnować z bycia mamą chrzestną i przeprosić przyjaciół? Czy jeśli odmówię M. i jego dziewczyna będą mieć satysfakcję? Tego najbardziej się boję…
Aneta
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
WASZE LISTY: „Wydaję całą pensję w tydzień! Nie potrafię nad sobą zapanować!”
Agnieszka wydaje na przyjemności wszystkie zarobione pieniądze. Jej znajomi martwią się, że dziewczyna popadnie w długi.
Decyzja należy do Ciebie: "Czy zacząć się seksownie ubierać dla chłopaka?"
Bogusia od zawsze ubiera się podobnie - w wygodne ciuchy w neutralnych kolorach. Ostatnio jednak jej facet zaczął narzekać - chce, by nosiła szpilki i seksowne dekolty.