Każda młoda dziewczyna boi się ciąży. Ten strach wpajany jest w nas już od gimnazjum. Pamiętam, że miałam chyba 11 lat, kiedy pani nam na lekcji opowiadała o tym, jak dochodzi do zapłodnienia itp. Jak, mając 15 lat, dowiedziałam się od koleżanki, że odbyła stosunek z chłopakiem, byłam wstrząśnięta. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że nie bała się ciąży. Ona mówiła, że użyli gumki i tyle.
Sama straciłam dziewictwo późno, miałam 20 lat. Pewnie jako jedna z ostatnich ze swojego grona. Za pierwszym razem to w ogóle nie wyszło, bo byłam taka zestresowana i „ściśnięta”, że nie było mowy o czymkolwiek. Mega mnie to zawstydziło. Przy następnym podejściu wypiłam trochę alkoholu dla kurażu i jakoś to poszło, chociaż nie jestem dumna z tego, że potrzebowałam procentowego wsparcia.
Z chłopakiem, z którym to się stało, więcej tego nie zrobiłam, szybko się rozstałam, bo jakoś nie czułam się komfortowo. Z obecnym, który jest moim drugim partnerem, szybko poszłam do łóżka. I już na początku pojawił się problem. On nie włożył prezerwatywy, a ja byłam taką onieśmieloną, niedoświadczoną kochanką, że nawet nie poprosiłam. Tuż przed finiszem, „wyskoczył” ze mnie.
Kiedy stało się to po raz drugi i trzeci, postanowiłam ze z nim pogadam, bo stres że nie zdąży sprawił, że w ogóle nie miałam z tego przyjemności. Powiedziałam mu o tym i on mi zasugerował, że powinnam brać pigułki, skoro się boję. Ale ja nie chcę się truć i uważam, że prezerwatywa to mniejsze wyrzeczenie dla niego niż tabletki dla mnie. On uważa inaczej – powiedział mi, że w gumce niczego nie czuje i wtedy to on nie ma przyjemności. Efekt? On trzech lat idziemy praktycznie na żywioł, bo jak wiadomo, stosunek przerwany jest ryzykowną formą zapobiegania ciąży.
Nie wiem, co robić, bo w ogóle nie umiem się wyluzować. Mieliśmy już dwie okropne, podbramkowe sytuacje. Za pierwszym razem wzięłam pigułkę 72 h po. Źle na mnie zadziałała, nie czułam się dobrze. Za drugim razem pomyślałam „niech się dzieje wola nieba” i poczekałam na okres. Z tych nerwów spóźnił się o 8 dni. Wyobrażacie sobie, co czułam? Ręce mi się trzęsły na zajęciach. Nie chcę tego znowu przechodzić, ale i nikt niech mnie nie przekonuje do pigułek. Mam wyrobioną opinię na ten temat. Tak jak i on na temat gumek.
Czy mam się godzić dalej na stosunek przerwany, kosztem swoich nerwów?
Na Wasze Listy i pytania czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Czy po rozstaniu oddać chłopakowi prezenty, które od niego dostałam?
Jestem w ciąży – nie wiem z kim! POMOCY!