Popularne portale plotkarskie prześcigają się w komentowaniu Gwyneth Paltrow, która publicznie pojawiła się zupełnie saute. Zaczerwieniona, świecąca skóra i włosy z odrostami wywołały falę domysłów – dlaczego? Przecież jeszcze miesiąc temu kilka razy dziennie zmieniała szpilki i nie wychodziła z domu bez profesjonalnego makijażu.
Okazało się, że Gwyneth poddała się nowemu trendowi „Makeup-Freediet”. Aktorka postanowiła zrobić swojej skórze detoks i porządnie ją oczyścić. Miejmy nadzieję, że moda na taką „dietę” dotrze do Polski. Naszym rodzimym gwiazdkom wyszłoby to na dobre. Niektóre z nich nie znają umiaru i zamiast olśniewać, budzą niesmak.
Mimo dużej burzy medialnej nad wyglądem Gwyneth, ostatecznie uznano, że aktorka zrobiła pozytywne wrażenie. Udowodniła, że ma do siebie dystans i nie boi się pokazywać prawdy. Zresztą nie pierwszy raz – w latach 90., gdy nie była jeszcze tak znana, często zdarzało się jej pokazywać bez makijażu.
Poniżej prezentujemy 5 urodowych grzechów, które są gwarancją makijażowej wpadki:
1. Nadmiar pudru na twarzy to zawsze efekt maski.
2. Zbyt dużo pudru brązującego i za ciemny podkład ekstremalnie postarzają.
3. Teatralnie wytuszowane rzęsy obsypują się, sklejają i wyglądają karykaturalnie.
4. Oczy obrysowane zbyt ciemną kredką robią się mniejsze.
5. Konturówka ciemniejsza od szminki wygląda nienaturalnie – jak narysowana na twarzy.