„Kiła nie zginęła” – straszył tytuł marcowego artykułu w jednym z dzienników ogólnopolskich. Choroby weneryczne, przenoszone drogą płciową dla wielu osób wydają się być zamierzchłą przeszłością. Być może dlatego, że kiedyś znano mniej środków zabezpieczających przed zakażeniem, trudno było również zdiagnozować chorobę, a tym bardziej doprowadzić do wyleczenia.
Jednak wbrew pozorom dzisiejsze czasy i wynikająca z nich swoboda seksualna są jeszcze bardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia, niż kilka wieków temu. Światowa Organizacja zdrowia (World Health Organization) bije na alarm – co roku tylko na kiłę choruje aż 12 milionów osób! W Polsce z kolei w analogicznym okresie odnotowuje się kilkadziesiąt tysięcy przypadków zakażeń tą chorobą.
Nie tylko kiła stanowi problem – równie częstą chorobą weneryczną co kiła, jest rzeżączka oraz opryszczka narządów płciowych. O wirusie HIV i AIDS nie wspominając. Chorób przenoszonych drogą płciową jest mnóstwo i czasem jeden przypadkowy seks może zakończyć się taką wstydliwą „pamiątką”. Choroby tego typu często trudno jest rozpoznać, bo wiele z nich (przynajmniej w początkowej fazie) przebiega bezobjawowo.
A skutki nieleczenia chorób przenoszonych drogą płciową mogą być tragiczne. Zaburzenia pracy mózgu i serca, zapalenie spojówek, stawów, bezpłodność, to tylko niektóre z konsekwencji niewyleczonego zarażenia. Więcej o chorobach wenerycznych przeczytasz w osobnym artykule.
Choroba weneryczna może spotkać również ciebie. Zdarza się, że do zakażenia dochodzi nawet wtedy, gdy uprawiamy seks tylko z jednym partnerem – kochanek może nie zdawać sobie sprawy, że jest zarażony i w ten sposób Choroba przechodzi na nas. Choroba weneryczna może pojawić się w naszym życiu pośrednio, gdy jej nosicielem jest nasz partner.
Okres leczenia może trwać kilka tygodni czy nawet miesięcy. Bardzo często samo ustąpienie objawów absolutnie nie oznacza jeszcze powrotu do zdrowia. W czasie przechodzenia kuracji, należy powstrzymać się od uprawiania seksu, zwłaszcza że osoba, która się leczy, najczęściej przyjmuje takie leki, które zmniejszają jej popęd seksualny i utrudniają odbywanie stosunków.
Musisz zdawać sobie sprawę, że sam moment zakończenia kuracji nie oznacza, że następnego dnia po odstawieniu leków wszystko wróci do normy. Powrót do formy po zarażeniu to długa i często wyboista droga. Twoje rozsądne i odpowiedzialne zachowanie po tej przykrej przygodzie jaką jest Choroba weneryczna, jest kluczowe dla zdrowia twojego i mężczyzny, z którym uprawiasz seks.
Walka z chorobą weneryczną (zwłaszcza jeśli ta jest rozpoznana już w zaawansowanej fazie) jest długa i wyniszczająca dla organizmu. Najczęściej jeszcze po zakończeniu terapii potrzeba sporo czasu, żeby odzyskać dawną sprawność. Dotyczy to zwłaszcza mężczyzn – u nich środki osłabiające libido mogą wpłynąć na osłabienie erekcji i spowodować problemy z uprawianiem seksu. Najlepszym lekarstwem jest tutaj czas. Czas, który może oznaczać kilka lub kilkanaście miesięcy.
Gdy problem z potencją jest bardzo poważny, warto skorzystać z pomocy specjalisty. Lekarz może polecić preparaty zwiększające potencję główne u mężczyzn, ale również u kobiet (u pań po chorobie wenerycznej może występować oziębłość, suchość pochwy czy ból podczas stosunku). Warto zaznaczyć, że jeśli decydujemy się przyjmować preparaty poprawiające sprawność seksualną, o wiele rozsądniejsze jest sięgnięcie po suplementy, których efekty utrzymują się dłużej niż po jednorazowe bomby typu Viagra. Jeśli szukasz listy sprawdzonych i dobrych środków na problemy z potencją, zajrzyj do osobnego tekstu.
Nawet jeśli sprawność seksualna to nie nadrzędny problem, z seksem powinniście być ostrożni jeszcze przez jakiś czas. Zabezpieczajcie się prezerwatywą. Powinnaś bezwzględnie po nią sięgnąć, jeśli nie masz stałego partnera i często zmieniasz kochanków. Nie tylko ich uchronisz przed ewentualnym zarażeniem, ale również sama będziesz zabezpieczona przed ponownym zakażeniem się chorobą przenoszoną drogą płciową.
Po okresie kuracji warto dbać o sprawność fizyczną, nie tylko dotyczącą kondycji seksualnej. Zdrowo się odżywiaj, pij dużo wody, jeśli to konieczne, przyjmuj witaminy. Nie zaniedbuj również ćwiczeń – ruch w tym okresie będzie miał kluczowe znaczenie. Wiele leków zabijających prątki wywołujące chorobę weneryczną ma bardzo mocne działanie. Takie preparaty mogą sporo namieszać w twoim organizmie i znacznie go osłabić, zabijając przede wszystkim twoją odporność. Zdrowy tryb życia pozwoli ci szybciej wrócić do formy.
osoba cierpiąca na chorobę weneryczną może mieć problem z własną psychiką. Sama diagnoza z ust lekarza jest wystarczającym powodem do popadnięcia w depresję. Kluczowa będzie tutaj postawa partnera, jego zrozumienie i wsparcie. Oboje powinniście być dla siebie podporą. Wasze życie seksualne ucierpi teraz znacznie, jednak kłótnie i pretensje będą tylko dodatkową przeszkodą na drodze do szczęścia.
Być może będzie to dobry czas na więcej czułości i miłość w łóżku, jeśli do tej pory wasz seks był bardziej fizycznym aktem. Poza tym jest wiele form sprawiania sobie przyjemność bez samej penetracji, które nie pozwolą wam się nudzić, gdy znajdziecie się w łóżku i nie będziecie mogli oderwać od siebie rąk. Poza tym, po zakończeniu kuracji, wszystko będzie rozgrywało się w psychice, zwłaszcza mężczyzny, dla którego sprawność jest oznaką jego męskości. Odpowiednia atmosfera, poczucie zaufania i zrozumienia są w tym wypadku najlepszym lekarstwem.
Z chorobami wenerycznymi nie ma żartów – czasem jeden nieprzemyślany krok może ściągnąć na nas całą lawinę konsekwencji. Dlatego zawsze lepiej jest zapobiegać niż leczyć.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Nawet podczas okresu beztroski warto zadbać o swoje zdrowie.
Specjaliści przewidują, że do 2025 roku liczba panów cierpiących na problemy z potencją wzrośnie do ponad 300 milionów.