Wizyta u ginekologa jest mniej więcej tak `przyjemna` jak wizyta u dentysty. Jednej i drugiej towarzyszy stres, a w przypadku odwiedzin u ginekologa dodatkowo pojawia się wstyd. O niektórych problemach boimy się i krępujemy mówić, ale niestety często nie mamy wyjścia. Horrorem jest samo rozebranie się i wystawienie na widok intymnych części ciała. Fotel przypomina narzędzie tortur, a do tego musimy odpowiadać na wiele dociekliwych pytań dotyczących kwestii intymnych.
Najgorsza jest chyba pierwsza wizyta. Zanim ją odbędziemy, w naszej wyobraźni często pojawiają się straszne sceny, w których główne role odgrywają ginekolodzy.
Wpis jednej z internautek również nie pozostawia złudzeń pod tym względem. `Na pierwszą wizytę umówiłam się prywatnie i do kobiety. Była cierpliwa i miła. Najgorsze było jednak to, że po tym, jak się rozebrałam, z odsłoniętą dolną częścią ciała musiałam wdrapać się na fotel i rozłożyć nogi. Po chwili ta kobieta włożyła we mnie rękę i stwierdziła, że chyba chce mi się siku. To była prawda, ale w życiu nie najadłam się takiego wstydu. Kazała mi wypróżnić mi się w toalecie, do której musiałam przejść bez majtek…`
Co warto wiedzieć przed pierwszą wizytą u ginekologa? Oto krótki poradnik.
Zobacz także: Symptomy PMS, których lepiej nie lekceważyć
Fot. Thinkstock
Wbrew pozorom jest ona istotna. Najlepiej ustalić ją na dziesięć dni po zakończeniu menstruacji. Wtedy masz już za sobą PMS, dzięki czemu komfort będzie większy. Za tą datą przemawia także inna kwestia – dotycząca badania piersi. Na kilka dni przed miesiączką na sutkach pojawiają się zgrubienia, które mogą je utrudnić.
Fot. Thinkstock
Opróżnienie pęcherza to punkt podstawowy, chyba że chcesz się najeść wstydu tak, jak anonimowa internautka. Jeżeli masz zwyczaj stosowania produktów do higieny intymnej, tego dnia z nich zrezygnuj. Wydzielina z pochwy oraz jej zapach są ważne z punktu widzenia ginekologa. Na ich podstawie wyciąga konkretne wnioski dotyczące zdrowia badanej osoby.
Fot. Thinkstock
Odwołujemy się tutaj do wpisu jednej z internautek, która była zawstydzona tym, że musiała paradować z odsłoniętą dolną częścią ciała. Dziewczyna popełniła błąd. Najwyraźniej nikt nie uświadomił jej, że na wizytę u ginekologa najlepiej jest założyć spódnicę, ewentualnie dłuższą tunikę. Dzięki temu wstyd i skrępowanie będzie o wiele mniejsze.
Fot. Thinkstock
Z naszych osobistych doświadczeń oraz relacji znajomych wynika, że lepiej wybrać się do kobiety. Co prawda o mężczyznach mówi się, że są delikatniejsi, ale wstyd jest zdecydowanie mniejszy przy tych ostatnich. Poza tym, chociaż nie warto być czarnowidzem, zdarza się, iż w gabinetach ginekologicznych dochodzi do molestowania, co trzeba uwzględnić. W przypadku kobiety ryzyko jest jednak mniejsze. Nikt nie zrozumie też intymnych kwestii lepiej niż druga kobieta.
Jeżeli chodzi o drugie pytanie – naszym zdaniem – lepsza będzie wizyta prywatna. Kiedy ginekolog wie, że dostanie pieniądze zazwyczaj bardziej się stara i jest delikatniejszy.
Fot. Thinkstock
Badanie nie powinno boleć. Poza tym, pamiętaj, że nikt nie może Cię do niego zmusić. W każdej chwili możesz też zrezygnować. Jeżeli jesteś dziewicą, to i tak możesz być badana dopochwowo oraz za pomocą wziernika, który ma różne rozmiary. Doświadczony ginekolog rozpozna, z jaką błoną ma do czynienia i podejmie najlepszą decyzję. Dlatego najważniejszą kwestią jest wybór dobrego specjalisty.
Zobacz także: Jak piersi zmieniają się w ciągu całego życia?
Fot. Thinkstock
Na pewno trzeba się przygotować do pytań takich jak: kiedy miała miejsce pierwsza miesiączka, a kiedy ostatnia, czy jesteś dziewicą, a jeśli nie, jak regularnie współżyjesz. Mogą też pojawić się pytania dotyczące stosowania środków antykoncepcyjnych i występowania raka w najbliższej rodzinie. Lepiej nie kłamać, bo po badaniu ginekolog i tak pozna prawdziwą odpowiedź na niektóre z nich.
Zobacz także: #MyPillStory: Internautki ostrzegają przed pigułkami antykoncepcyjnymi