O tym, jak męczący może być to problem przekonała się niedawno Dagmara. „Zaczęło się od swędzenia okolic intymnych, które trochę zbagatelizowałam. Później pojawiły się jednak białe i gęste upławy, czułam ból w dole brzucha i spuchły mi wargi sromowe, co okazało się wyjątkowo nieprzyjemne podczas uprawiania seksu z moim chłopakiem. Po paru dniach rozwinęło się jeszcze chyba zapalenie pęcherza, bo co chwila musiałam biegać do toalety, a podczas oddawania moczu czułam jeszcze większe pieczenie. Koszmar” – wspomina młoda kobieta.
Z takimi dolegliwościami zmaga się wiele Polek, z szacunków wynika, że infekcje intymne przynajmniej raz w życiu przeszło około 50 proc. kobiet, a 30 proc. doświadczyło ich kilkakrotnie. Problemy wywołują bakterie, wirusy lub grzyby, którymi można zarazić się uprawiając seks bez prezerwatywy, korzystając z niezbyt czystej toalety czy kąpiąc się w publicznym basenie.
Rozwojowi infekcji intymnych sprzyja długotrwałe stosowanie antybiotyków i środków antykoncepcyjnych, terapia hormonalna wpływająca na poziom estrogenów oraz ciąża, podczas której zmienia się środowisko w pochwie. Niekiedy dolegliwości są nawet skutkiem nadmiernego używania płynów do kąpieli oraz innych preparatów kosmetycznych, które wpływają na zmianę pH pochwy.
Infekcje intymne, szczególnie te często nawracające, wymagają konsultacji z lekarzem, ale dolegliwości możemy też złagodzić stosując sprawdzone, naturalne sposoby.
Od wieków kobiety zmagające się z dolegliwościami układu moczowo-płciowego wykorzystywały właściwości niektórych popularnych ziół. Na przykład nasiadówka z rumianku jest bardzo skutecznym remedium na zapalenie pęcherza moczowego. Wystarczy zaparzyć w rondelku z wrzątkiem trzy saszetki rumiankowego suszu, a następne wlać napar do miednicy z ciepłą wodą.
Nasiadówka powinna trwać około kwadransa, warto ją powtarzać nawet 2-3 razy dziennie. Dobroczynne właściwości ma także rumiankowa kąpiel – oczyszcza skórę, dezynfekuje ją i łagodzi podrażnienia. Wykazuje też właściwości przeciwzapalne.
Fot. Thinkstock
W łagodzeniu skutków infekcji intymnych sprawdza się również nagietek lekarski, popularna w polskich ogrodach roślina o żółto-pomarańczowych kwiatach, niegdyś nazywana „szafranem dla ubogich”, ponieważ z powodzeniem może zastąpić najdroższą przyprawę świata.
Kąpiel w wodzie z nagietkiem, którego składniki działają przeciwzapalnie i bakteriobójczo, ma także działanie odkażające i kojące. Jak ją przygotować? Cztery garści świeżych lub suszonych kwiatów nagietka moczymy przez całą noc w zimnej wodzie. Następnego dnia miksturę dolewamy do ciepłej wody w wannie i wchodzimy do niej na 15-20 minut.
W czasie infekcji naparem z nagietka, ale także szałwii czy liści pokrzywy, można przecierać okolice miejsc intymnych, jednak nie częściej niż raz w tygodniu, ponieważ zbyt zabiegi mogą zaburzyć naturalną florę bakteryjną pochwy.
Fot. Thinkstock
Ulgę w kobiecych dolegliwościach przynosi również aloes. Lecznicze właściwości tego sukulenta ceniono już w starożytności, a jego wielką fanką była m.in. egipska królowa Kleopatra. Krzysztof Kolumb zabierał aloes na morskie wyprawy i nazywał „lekarzem w doniczce”. Miąższ liści tej rośliny składa się w 96 proc. z wody, jednak pozostałe 4 proc. to blisko 270 składników o dużej aktywności biologicznej. Nic dziwnego, że aloesowy sok jest skutecznym środkiem na wiele problemów.
Aloes wykazuje działanie grzybobójcze, przez co jest skuteczną substancją w zwalczaniu grzybicy pochwy. Dlatego w czasie infekcji warto przemywać miejsca intymne świeżo wyciśniętym sokiem z liści tej rośliny.
Zobacz również: LIST: „Studiuję ginekologię. Moje pacjentki nie będą miały dostępu do antykoncepcji!”
Fot. Thinkstock
Dolegliwości może złagodzić również soda oczyszczona, czyli wodorowęglan sodu, czyli związek o niezwykle wszechstronnym zastosowaniu, wykorzystywany zarówno do prania, sprzątania czy domowych wypieków, jak i walki z infekcjami intymnymi, ponieważ łagodzi podrażnienia czy stany zapalne, przywraca właściwy poziom pH oraz zapobiega m.in. drożdżycy.
Najskuteczniejszym sposobem jest 15-minutowa nasiadówka w roztworze wody i sody oczyszczonej (łyżeczka sody na litr wody). Jednak musimy się przygotować na pieczenie, często towarzyszące tej kuracji.
Przydatna w czasie infekcji intymnych bywa także woda utleniona, czyli nadtlenek wodoru, który został odkryty już blisko 200 lat temu i do dziś jest ceniony jako znakomity środek odkażający i oczyszczający. Pomaga też w walce z grzybicą pochwy. Warto ją płukać w mieszance zwykłej wody i roztworu nadtlenku wodoru (w proporcjach 1:1).
Fot. Thinkstock
W łagodzeniu dolegliwości intymnych sprawdzi się też ocet jabłkowy. Już Kleopatra zachwycała się niezwykłymi właściwościami produktu powstającego ze sfermentowanych jabłek, skarbnicy wielu cennych składników, przede wszystkim pektyn, potasu i witaminy E.
Dzięki temu ocet można wykorzystać do przemywania lub irygacji zainfekowanej pochwy. Należy sporządzić wcześniej roztwór z 1-2 łyżek octu jabłkowego wymieszanych w szklance ciepłej wody.
Infekcje intymne są uciążliwe i często wymagają długotrwałego leczenia, dlatego lepiej im zapobiegać. Uchronimy się przed problemem pijąc odpowiednią ilość wody (dodatkowa szklanka do każdego posiłku), która stymuluje oddawanie moczu. Należy też jeść produkty wieloziarniste, jogurty, owoce i warzywa, a ograniczyć spożycie cukru. Nośmy bawełnianą, przewiewną bieliznę, natomiast unikajmy obcisłych spodni ze sztucznych tkanin.
RAF
Zobacz również: 5 rzeczy, na które twój ginekolog nigdy nie zwróci uwagi