Każda z nas wygląda inaczej i wcale nie musimy upodabniać się do obowiązującego wzorca piękna - to niby oczywiste, ale jednak nie dla wszystkich. Niskie poczucie własnej wartości i brak pewności siebie skutkują tym, że zaczynamy nienawidzić swojego ciała, a w efekcie całej siebie. Corinna Mantegazza z Włoch coś o tym wie. Przez całe dotychczasowe życie walczyła o zgrabną sylwetkę i w efekcie doprowadziła się do ruiny.
Studentka medycyny dopiero niedawno odzyskała wewnętrzną równowagę i zrozumiała, że rygorystyczna dieta tylko jej zaszkodziła. Chciała być coraz chudsza, ale nie przewidziała jednego - przy okazji straci swoją kobiecość. Nie docierały do niej żadne racjonalne argumenty, bo cierpiała na dysmorfofobię, czyli przekonanie o nieestetycznym wyglądzie i budowie ciała.
- Myślę, że to nie tylko mój problem - mówi w rozmowie z portalem Femail.
Zobacz również: Jen Selter pokazała swoją 48-letnią mamę. Jest piękna i ma prześliczne ciało!
źródło: Instagram (instagram.com/cori.mant)
Na chwilę przed rozpoczęciem studiów Corinna ważyła zaledwie 38 kilogramów. Nie wyglądała na atrakcyjną młodą kobietę, jak planowała. Była przeraźliwie chuda, bezkształtna i zniszczona. Problemy psychiczne odbiły się także na jej związku. Dziś uczciwie przyznaje, że zerwała z chłopakiem, bo nie radziła sobie sama ze sobą.
- Kupowałam kolorowe magazyny ze zdjęciami pięknych dziewczyn i doszłam do wniosku, że nienawidzę swojego odbicia w lustrze - wyznała w wywiadzie.
Młoda Włoszka niemal zupełnie wyeliminowała ze swojej diety węglowodany, później tłuszcz, z czasem zaczęła drastycznie zmniejszać swoje porcje. I nagle coś się zmieniło.
Zobacz również: Kulturystka zrobiła sobie przerwę w treningu. Nie uwierzysz, jak wygląda po 3 miesiącach bez ćwiczeń!
źródło: Instagram (instagram.com/cori.mant)
Od pewnego czasu Corinna nie jest już tak przewrażliwiona na punkcie swojego wyglądu. Przeszła długą drogę, aby zrozumieć, że bycie szczupłą nie wystarczy. O wiele lepiej móc się pochwalić zgrabnym i kształtnym ciałem, a także dobrą kondycją. Tak zaczęła się jej przygoda z kulturystyką. 24-latka nie podnosi ciężarów po to, żeby przesadnie wyrzeźbić swoją sylwetkę. Pozwoliło jej to zwiększyć masę ciała i wreszcie poczuć się bardziej kobieco.
Jej przemianę na Instagramie śledzi już ponad 80 tysięcy osób. Do wyobraźni fanów najbardziej przemawiają zdjęcia jej pośladków. Kiedyś płaskie i zapadnięte, a dziś jędrne i niesamowicie seksowne. Metamorfoza Włoszki udowadnia, że kilogramy na wadze to nie wszystko. Tajemnica tkwi w zdrowych proporcjach.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że teraz wygląda lepiej?
Zobacz również: Sprawdźcie, co o was mówią... pośladki!
źródło: Instagram (instagram.com/cori.mant)
Corinna Mantegazza
źródło: Instagram (instagram.com/cori.mant)
Corinna Mantegazza
źródło: Instagram (instagram.com/cori.mant)
Corinna Mantegazza