Ostatnio bardzo popularny stał się pogląd, że piękno kobiety nie polega na lansowanej przez media chudości, a na seksownych fałdkach i zaokrągleniach. Jednak, jak alarmują psychologowie, we wszystkim należy zachować umiar, a fascynacja zbyt otyłym ciałem może być bardzo groźna.
To ostrzeżenie wydaje się mieć istotne znaczenie, szczególnie w odniesieniu do pojawiającej się właśnie mody na bycie feedersem, czyli w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego - "wypasaczem" - osobą tuczącą swojego partnera/swoją partnerkę, aż do osiągnięcia przez niego/nią chorobliwej nadwagi.
Feedersami najczęściej zostają mężczyźni – podnieca ich widok nagiego, skrajnie grubego ciała kobiecego. W USA ich ofiary nazywa się „gainers”, czyli "rosnące", a ich samych - „encouragers” ("zachęcacze"). Relacja pomiędzy wypasaczem a jego wybranką polega na ciągłym zmuszaniu do jedzenia coraz większych porcji, aż do momentu, gdy kochanka osiągnie stan patologicznej otyłości. Widok ludzkiego tłuszczu oraz waga 150 - 200 kg doprowadza ich do erotycznej ekstazy, rozbudzając zmysły oraz pozwalając na przeżycie maksymalnej satysfakcji seksualnej.
Feedersi skupiają się najczęściej na forach internetowych, gdzie dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z tuczeniem partnerki. Jeden z nich pisze:
„Obserwuję jej wielki rozlany brzuch, który kołysze się przy każdym kroku i wyobrażam sobie, jak cudownie by było, gdyby bluzka, którą ma teraz na sobie, stała się wkrótce za ciasna. Po kilku tygodniach będzie z trudem wstawać od stołu, a potem będzie już tylko leżeć i jeść, jeść, jeść…”*
Aby jak najszybciej doprowadzić wybrankę do obwodu niepozwalającego zmieścić się w ubrania przeznaczone dla kobiet o normalnych kształtach, wypasacze wybierają puszyste dziewczyny, które od lat walczą z nadprogramowymi kilogramami. Dzięki temu, w bardzo krótkim czasie mogą zapewnić sobie upragniony widok ogromnych fałd tłuszczu. Proces tuczenia polega na serwowaniu partnerce wysokokalorycznych posiłków w postaci słodyczy i fast foodów. Początkowo ich ofiary nie chcą się zgodzić lub po prostu nie mają fizycznych możliwości na spożycie tak ogromnych porcji jedzenia, ale feedersi przekonują, że dopiero, gdy będą naprawdę grube, zdołają je pokochać. W skrajnych przypadkach potrafią nawet błagać swoje wybranki o każdy kolejny kęs, a nawet wmuszać w nie niewyobrażalne ilości pokarmu. Najczęściej jednak nie muszą przekonywać swoich kochanek do nowej diety, gdyż kobiety, które od lat walczą z otyłością, borykają się z zaniżoną samooceną, wstydem oraz lękiem przed opinią otoczenia, co utrudnia im znalezienie partnera. W efekcie, spotykając feedersa, widzą dla siebie jedyną szansę na znalezienie oparcia i akceptacji. Są w stanie zrobić oraz poświęcić naprawdę wiele dla mężczyzny, który zwróci na nie uwagę. Początkowo pocieszają się, że to tylko kilka dodatkowych kilogramów, ale dokarmiacz nigdy nie jest w pełni zadowolony z rezultatu swojej diety i w miarę, jak jego kochanka tyje, on wyobraża sobie kolejne etapy jej metamorfozy.
Niestety, determinacja i upór feedersów bardzo często doprowadzają do prawdziwej tragedii. W 2004 roku amerykańskie gazety rozpisywały się o przypadku dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która utuczona przez swojego partnera do wagi 180 kg i wymagająca natychmiastowej hospitalizacji, nie trafiła do szpitala, ponieważ nie zgodził się na to jej narzeczony. Ostatecznie, po żmudnej walce swojej matki, dziewczyna została poddana leczeniu, ale mimo to zmarła z powodu niewydolności serca.
Lekarze ostrzegają, że feedersi, kierując się egoistycznymi potrzebami, narażają swoje partnerki na szereg innych chorób związanych z otyłością. Ich działania prowadzą jednak nie tylko do fizycznych konsekwencji otyłości, ale również do całkowitego uzależnienia od siebie swoich partnerek. Wykorzystując ich dotychczasowe kompleksy, spełniają erotyczne fantazje, maksymalnie dominując wybrankę oraz uniemożliwiając jej podejmowanie świadomych wyborów. Czerpią więc radość nie tylko z fizycznego obcowania z otyłą kobietą, ale również z faktu jej ubezwłasnowolnienia oraz kontrolowania każdej sfery jej życia. W skrajnych przypadkach otyłość partnerki wypasacza prowadzi do tego, że przykuta do łóżka nie prowadzi własnego życia i staje się tylko obiektem zaspokajającym chorobliwe rządze swojego oprawcy.
Amerykańscy psychologowie twierdzą, że feedersi powinni być poddawani przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu, gdyż zagrażają życiu i zdrowiu innych osób. Ich zdaniem, działania dokarmiaczy są niczym innym jak niebezpieczną praktyką sado-masochistyczną, mogącą skończyć się śmiercią partnera. Zjawisko feedingu nie zostało jeszcze zaobserwowane w Polsce, ale jest to zapewne kwestią czasu. W ostatnich latach przyglądamy się rozprzestrzeniającej się epidemii chorób cywilizacyjnych związanych z zaburzeniami odżywiania i należy jedynie mieć nadzieję, że w ich szeregi nie trafi dokarmianie.
*Tłumaczenie pochodzi z portalu Wirtualna Polska
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także:
Czy otyła kobieta może być seksowna?
Osoby z nadwagą często mają ogromny problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera, a co za tym idzie - gorzej radzą sobie z budowaniem swojej seksualności.
Otyłość dzieci to wina rodziców!
Chipsy, gazowane napoje i siedzący tryb życia – to najczęstsze z przyczyn otyłości wśród dzieci. Lekarze nie mają złudzeń – tak szkodliwe nawyki to wina złych przyzwyczajeń rodziców.