Prostytutka - to brzmi dumnie (zdaniem nastolatków)

20 procent nastolatek handluje swoim ciałem, większość potrzebuje pieniędzy na szpanowanie.
Prostytutka - to brzmi dumnie (zdaniem nastolatków)
28.04.2009

Całkowity upadek moralności i rozpusta od najmłodszych lat - taki obraz polskich nastolatków można wysnuć po zapoznaniu się z raportem sporządzonym na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka. Ze streszczenia przygotowanego przez serwis TVP.info wynika, że 20 proc. nastolatek trudni się prostytucją i nie widzi w tym nic złego, a ich koleżanki czy koledzy traktują to jako normalną pracę. Większość z nich robi to z czysto materialistycznych pobudek, nie potrzebują na jedzenie, tylko na ciuchy, gadżety, knajpy - w skrócie, aby szpanować przed znajomymi.

Okazuje się, że priorytetem dla wchodzącej w dorosłość młodzieży są pieniądze. Sposób na ich zdobycie nie jest ważny, liczy się ilość.

Co prawda, prostytuowanie się w przypadku nastolatków ewoluowało - zamiast stania na ulicy chodzą do klubów i centrów handlowych, zamiast pieniędzy - wystarczą perfumy albo ciuchy, czasem jest to dłuższa współpraca sponsorska. Nie nazywają rzeczy po imieniu, wolą termin sponsoring, unikając pejoratywnego określenia prostytucja. Im bogatszy sponsor, tym lepszy status wśród znajomych - jego wiek czy uroda nie są ważne, liczy się grubość portfela.

Jeśli skala problemu rzeczywiście jest tak duża, to Ministerstwo Edukacji i rząd powinni wziąć się do roboty. Choć trudno sobie wyobrazić, że co piąta uczennica liceum czy gimnazjum handluje swoim ciałem...

Zobacz także:

15-letnia call girl zarobiła fortunę

Prostytucja - źródło dochodu studentek

Polecane wideo

Komentarze (633)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 16.03.2012 17:45
Ja też umawiam się z facetami, ale z Niemiec. Nareszcie mogę sobie kupić markowe ciuchy i chodzić na fajne imprezy. Zacząłem jak miałem 14 lat, teraz mam 16 i jak skończę liceum to wyjeżdżam do Amsterdamu, tam się dopiero zarabia.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.03.2012 17:42
Co w tym złego? Najważniejsze są pienądze, a jak się je zarabia, nie istotne. Jeden sprząta ulice, drugi jest lekarzem, a ktoś prostytutką. Ja jestem call boy w Londynie i jestem z tego dumny, bo mogę sobię kupić, co tylko zechcę i nie muszę tyrać po 10h dziennie za psi grosz.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.05.2011 19:20
ja przebieram moich facetów w swoje rzeczy a ja w jego i idziemy do baru na kolacje w barze ludzie się na nas gabili bo dawid był w sukience kozakacz na szpilce a ja Iwona w jego rzeczy musiałam go trzymać jak szliśmy bo on całyczas się w kozaczkach przewracał(szpilka 23centymetry) i musiałam go trzymać ale dobrze że nie popsuł ich bo rozmiar na niego pasował 43 taką ja mam nogę i on terz taką miał ale było fajnie PROSTYTUTKA NICZEGO SIĘ NIE BOI BO ZWYKŁE SZMATY BY SIĘ BAŁY PRZEBRAĆ SWOJEGO FACETA W SWOJE RZECZY AJA ZA TO ZAROBIŁAM NA WET 3400
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 16.05.2011 19:01
ja jestem zawadową prostytutką i zarabiam po 3000 na ulubione kozaczki
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.09.2010 11:39
Mam sponsora! Nie uważam siebie ani za prostytutkę, ani za puszczalską. O wszystkim związanym z moim zajęciem piszę bloga, zapraszam: icanbeyourtoy na blogspot.com
odpowiedz

Polecane dla Ciebie