Nie wiem, gdzie ja żyję, ale nigdy nie słyszałam, żeby białe kozaki były jakieś obciachowe. Nie zwracałam na to uwagi i w takich też chodziłam. Lubię jasne ubrania, bo jestem blondynką i przecież nie będę chodziła w czarnych buciorach. Dopiero niedawno ktoś mi powiedział, że to coś okropnego, bo białe kozaczki kojarzą się z idiotkami. Skąd to się wzięło? Nie wiem. Dla mnie to bez sensu.
Szukam teraz butów zimowych i wypatrzyłam białe, na lekkim obcasie, z fajnej skórki. Dobrze leżą, są wygodne, ale sama nie wiem, czy je kupić. Do tej pory nie słyszałam żadnych komentarzy, ale jak się dowiedziałam, z czym się kojarzą, to zgłupiałam. Dalej nie rozumiem dlaczego białe buty mają być obciachowe, a kremowe już nie, ale to szczegół.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć skąd to się wzięło? Czy to tak jak z blondynkami, że dostaje im się za sam kolor włosów i tylko dlatego mają być głupie? Nienawidzę takich stereotypów. Mam jasne włosy, delikatną karnację, lubię ciepłe kolory, więc białe buty by mi pasowały. Takie mi się najbardziej podobają i co ja na to poradzę.
Nie chcę być źle odbierana przez jakieś głupie buty, ale warto się tym w ogóle przejmować? Powiedzcie mi, co o tym myślicie, bo się waham. Dzięki.
Martyna