Rodzice przyjaciółki chcą zapłacić za mój wyjazd. Zgodzić się? M., 18 l.

19.06.2014

Wstyd mi o tym mówić, ale potrzebuję porady. W ostatnim roku życie mojej rodziny zupełnie się zmieniło. Z normalności w istną masakrę. Najpierw tata stracił pracę, potem po kilku miesiącach znalazł, ale za mniejsze pieniądze, mama wylądowała w szpitalu i tak dalej. Teraz widzę światełko w tunelu, ale nie jest dobrze. Ledwo wiążemy koniec z końcem, mama jeszcze nie może wrócić do pracy. Jest ciężko. Ja oczywiście robię dobrą minę do złej gry i nikomu się nie zwierzam.

Znajomi wiedzą, że coś się działo, ale nie wtajemniczałam ich. Na pewno nie zdają sobie sprawy, jak jest naprawdę. Myślę, że jakoś to przetrwamy. Już nawet pogodziłam się z tym, że w tym roku nie będzie żadnych wakacji i ogólnie trzeba na wszystkim oszczędzać. Tylko, że rok temu postanowiłam z przyjaciółką jechać do Włoch i nie zdążyłam się z tego wycofać. Ona tak ostatnio naciskała, że powiedziałam jej o wszystkim. Zachowała się bardzo w porządku. Pogadała z rodzicami i oni zaproponowali, żebym mimo wszystko pojechała.

 

Mam z nimi dobry kontakt, zwłaszcza z jej mamą. Kiedy byłam u niej ostatnio, to tak mnie przytuliła, że nie wiedziałam, co robić. Miała żal, że nie powiedziałam o wszystkim, bo oni chętnie by pomogli. Teraz nie jest już tak dramatycznie, więc chcą przynajmniej mi ufundować te wakacje. Podziękowałam, jak tylko mogłam, ale powiedziałam, że nie mogę przyjąć takiego prezentu. Wiem doskonale, jaki to jest wydatek. Jak planowałyśmy w zeszłym roku, to wyszło ok. 2 tysięcy zł.

Teraz mam się bawić za granicą za pieniądze praktycznie obcych ludzi? Nie wiem... Bardzo bym chciała się oderwać od problemów, ale trudno się na coś takiego zgodzić. Oni mają na pewno dobre intencje, ale ja mam też swoją dumę. Nie potrzebuje takiej jałmużny, bo przecież tak by to wyglądało. Przyjaciółka mówi, że dla nich to grosze i po prostu chcą mi zrobić przyjemność. Miło, ale co z tego.

Czułabym się z tym raczej dziwnie. Nawet nie chodzi o to, że ktoś mi finansuje wyjazd, ale przecież nie mogłabym tam pojechać bez grosza przy duszy, a wielkich kieszonkowych nie dostanę.

Nie wiem też, jak zareagowaliby moi rodzice. Chyba nie czuliby się najlepiej. Obcy ludzie wysyłają ich córkę na wakacje, bo ich na to nie stać... Boję się nawet rozpocząć taką rozmowę, bo mają wystarczająco dużo stresów.

Co ja powinnam z tym problemem zrobić? Nie widzę dobrego wyjścia...

M. 

58 % tak
42 % nie

Polecane wideo

Komentarze (27)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 21.06.2014 11:47
Jak mnie na to nie stać to nie jadę, taka jest moja zasada
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.06.2014 19:40
miesiac pracy i zarobisz z 1200-1500 zł. i na wakacje, moze nie we Wloszech ale jakies na pewno starczy. Zlota zasada - kasy sie nie pozycza ani nie bierze od obcych
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.06.2014 19:24
jakbys miala 12 to bys mogla sie zgodzic, ale jestes pelnoletnia wiec do roboty
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.06.2014 15:20
Jedź, a kiedyś pewnie będziesz mogła im się odwdzięczyć.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.06.2014 12:37
niestety ale nie powinnaś jechać. zwyczajnie nie wypada abyś przyjmowała takie drogie prezenty od obcych. i tu nie chodzi tylko o to że to drogi prezent ale również o fakt co to jest. gdybyś potrzebowała tych pieniędzy na czesne i byłoby to na zasadzie pożyczki to można to rozważyć ale wakacje za granicą które są czystą fanaberią bez której da się żyć to już wielka przesada. pomijając wszystko inne pomyślałaś jak poczują się Twoi rodzice? zachowaj się jak odpowiedzialna osoba, zrezygnuj z tych wakacji, poszukaj jakiejś pracy na wakacjach i postaraj się pomóc finansowo rodzicom. rodzina jest najważniejsza, musicie sobie pomagać i wspierać się. na takie wakacje jeszcze zdążysz pojechać. jakby to wyglądało gdybyś mając chora mamę w domu i problemy finansowe w rodzinie pojechała sobie na takie wakacje? to tak jakbyś miała ich gdzieś, a chyba nie jesteś aż tak samolubna?
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie