Często staram się odpowiadać na listy innych czytelniczek mając na celu pomoc im. Dzisiaj to ja chciałabym zaczerpnąć pomocy od Was. Jestem Iza i mam 17 lat. Od czterech miesięcy spotykam się z mężczyzną, który ma 29 lat i dziewczynę, z dzieckiem na karku. Latał za mną jak głupi, mówił że tak bardzo mu na mnie zależy, że czuje się ze mną znakomicie. Równocześnie ubliżał swojej dziewczynie, mówił, że to co kiedyś do niej czuł… wygasło.
Uwierzyłam w jego słowa. Zakochałam się i dziś czuję się okropnie. Patrycja dowiedziała się o naszych spotkaniach, w bardzo głupi sposób… mianowicie przeczytała jego sms-a skierowanego w moją stronę, w którym wyznał mi miłość. Od tamtej pory przechodzę piekło. Wypisuje do mnie sms-y, chce się ze mną spotkać w celu wyjaśnienia sobie zaistniałej sytuacji.
Po czterech miesiącach powiedział mi, że mnie KOCHA. Czuję do niego dosłownie to samo. Nie potrafię tak po prostu odpuścić i iść dalej przez życie bez Niego. Powiedział, że gdyby nie dziecko już dawno by się z nią rozstał… Dziś uświadomił mnie, że chce wrócić do normalności, ponieważ ma dość awantur…
Nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mogę jeść, nie mogę spać, ciągle mam jego słowa w głowie… Jego obraz przed oczyma… Proszę doradźcie coś. Zwariuję!
Iza