Mam do Was pytanie, bo nie wiem co zrobić. Od dawna planuję swoją osiemnastkę. Tak się złożyło, że wypada w sobotę, więc akurat tego dnia mogłabym ją zrobić. Tak miało być, ale pojawiła się konkurencja. Koleżanka z klasy ma urodziny kilka dni przede mną i już zajęła ten termin!
Dowiedziałam się niedawno, jak mi wręczyła zaproszenie. Ubiegła mnie i chyba nie mogę mieć pretensji. Chociaż mogła się domyślić, że ja też coś zrobię i prawdopodobnie tego samego dnia… Może to nie przypadek, ale złośliwość - nieważne.
Fakty są takie, że dwie imprezy w tym samym terminie to chyba kiepski pomysł. Ludzie będą musieli wybierać, do kogo wolą pójść.
Ona jest taką typową klasową gwiazdą, więc wydaje mi się, że większość wybierze jej urodziny. A z drugiej strony może tak byłoby lepiej, bo przynajmniej bym się dowiedziała, kto naprawdę mnie lubi? No, ale wciąż się boję, że mało kto przyjdzie i osiemnastka przemieni się w stypę.
Nie lubię ustępować innym. Zwłaszcza, że miałam konkretne plany i teraz nie wiem jak to wszystko pozmieniać. Żałuję, że wcześniej nie przygotowałam zaproszeń. Teraz mam dylemat czy zrobić coś po swojemu, czy ulec jej szantażowi…
Poradzicie mi?
M.