Czy zamieszkać z chłopakiem, który nie potrafi nic zrobić w domu? Mama gotuje mu obiadki... J.

05.02.2016

Jestem z chłopakiem już prawie od półtora roku, przyjechałam na studia tylko dla niego ponad 500 km. Bardzo się kochamy i nie wyobrażamy sobie życia teraz bez siebie. Rodzi się pewien problem, bo od jakiegoś czasu chcemy razem zamieszkać i tak planujemy to na mój 3 rok studiów, ale bardzo się tego obawiam. Ja od prawie 2 lat mieszkam bez rodziców, sama muszę sobie radzić z codziennością. A on mieszka z rodzicami i boję się, że kiedy już zamieszkamy razem, będzie nam ciężko. 

Jego mama wszystko mu robi, śniadanka, obiadki, kolacyjki, wsio. Pierze brudne skarpety. On pracuje, jest po studiach i jestem pełna obaw, że nie będzie mógł się przyzwyczaić do takiego życia ze mną. Ja od początku mu mówiłam, że nie będę mu wstawać rano przed pracą i robić śniadanie (oczywiście kiedy będzie mi się chciało to owszem) tak jak robi mu jego mama. Chcę żeby się nauczył samodzielności, której mi tak brakuje w nim. Ja studiuję dziennie, pracuję weekendami też czasami już nie mam sił by sobie samej zrobić obiadu, no ale przecież muszę! 

 

Dlatego dziewczyny doradźcie mi, co mam zrobić? Bardzo jestem z nim związana, kiedy do mnie przyjeżdża po pracy to oczywiście robię mu obiady i zaskakuję jak tylko mogę. Wcześniej nie potrafiłam ani mi się nie chciało gotować, ale wreszcie trzeba było się usamodzielnić. Chciałabym by wreszcie on zaczął przejawiać, że potrafi coś zrobić sam, a nie ciągle robi to za niego jego mama. Rozumiem, że go tak przyzwyczaiła i nauczyła, ale później ja będę miała z nim problem. Bo też kiedyś chciałabym po pracy zobaczyć obiad na stole zrobiony przez niego... A kiepsko to widzę. Wiem, że będzie potrzeba czasu na naukę itp. Ale czy on będzie aż tak potrafił się poświęcić?

Zapewnia mnie, że chce wreszcie zamieszkać ze mną, bo jest gotowy i chce mi uświadomić jak bardzo się mylę co do niego jeśli chodzi o te codzienne czynności domowe. Jak u Was to było dziewczyny? Wasi faceci byli w podobnej sytuacji? Jak się do tego przygotować? Przyznam się, że czasami już nerwowo nie wytrzymuję i powiem kilka słów za dużo na temat jego braku samodzielności. Ale kiedy widzę, że jego mama robi mi śniadanie to uwierzcie,że czuję się mega nieswojo.

J.

51 % tak
49 % nie

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 5 / 5
Jj (Ocena: 5) 23.02.2016 23:33
Jeśli jesteś pewna, że go kochasz zamieszkaj i to jak najszybciej. Zacznij go zachęcać do pomocy - przy tobie może się wiele nauczyć. Lepiej żeby się nauczył "po twojemu" niż potem Ci wypominał że on robi inaczej bo "mama go tak nauczyła". Jak robisz obiad powiedz mu: kochanie czy mógłbyś mi pomóc bo jakoś się dziś z tym nie wyrabiam a potem spokojnie i z uśmiechem mu pokaż, wytłumacz co i jak. Nauczy się wszystkiego. Oczywiście bądź gotowa na to, że to istna rewolucja i będzie wymagać także wielu ustępstw z twojej strony... Mój mąż do dziś nazywa wszystkie tego typu rzeczy "babskimi sprawami" i zawsze jak coś takiego robi to mówi, że mi pomaga :) do 29 roku życia mieszkał z mamą która jak coś gotuje to nikomu nie pozwala się zbliżyć do garnków i zawsze wszystko chce zrobić w domu sama.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.02.2016 22:40
Wytrzymałam 3.5 roku z takim przypadkiem, wreszcie nie zdzierżyłam, bo ile można skakać wokół lenia? Przez ten czas raz zrobił obiad, nie mogłam uprosić żeby posprzątał cokolwiek, czy starł kurze, ani razu nie umył kibla, nie widział nic i najchętniej chyba zginąłby w syfie. Straszne, czułam się jak jego matka i sprzataczka w jednym, a naprawdę nie jestem szczególnie pedantyczna. Na szczęście się rozstaliśmy, wrócił na jakiś czas do swojej kochanej mamusi, a teraz chyba zamieszkał z jakąs nową dziewczyną. Życzę jej powodzenia, bo wiem co biedna przeżywa.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.02.2016 17:23
Oni wszystko zrobia ,tylko sa leniwi i szybko ich nudzi taka praca domowa .
odpowiedz
Giu (Ocena: 5) 05.02.2016 16:47
Ja zaryzykowałam i wyszłam za takiego za mąż. Gotować co prawda się nie nauczył i kanapek też nie umie robić, ale za to wspaniale wyręcza mnie w sprzątaniu, więc nie marudzę.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.02.2016 16:46
Znam to doskonale. W czasach studiów zamieszkałam z narzeczonym, też pracował i tez mieszkał do 29 roku życia z mama. Gdy zamieszkaliśmy razem to zaczął gotować, sprzątać nawet umiał nastawić pralkę. Zapytałam go raz skąd umiesz. On ze przyglądał się mamie czy siostrze. A nie robił nic nigdy bo mu MAMA NIE POZWALAŁA. Bo ona to lepiej zrobi.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie