Dziewczyny, poradźcie coś, bo nie wiem co robić. Lubię czasem pomalować oczy, albo pomazać się błyszczykiem, ale nic więcej. Nie przywiązuję do tego wagi, bo nie jestem aż tak brzydka, żeby udawać kogoś innego. Brwi w życiu nie ruszałam, bo nie są złe. Mają dobry kształt i nie są za gęste. Tak mi się wydaje, ale ostatnio ktoś mi napisał w komentarzu, że mam nad oczami krzaki...
Strasznie mnie to zabolało, bo nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Może w twarz boją się to powiedzieć? Ale naprawdę nie mam wielkich brwi. Może trochę gęstsze, niż te cienkie linijki, które zostawiają sobie niektóre, ale bez przesady. Chętnie bym je zostawiła w spokoju, ale teraz sama już nie wiem. Jeśli tak na mnie patrzą, to może coś jest z nimi nie tak? Naprawdę nigdy nikt mi tego nie wytknął.
Boję się regulowania brwi, bo nie wiem jaki kształt ma być i jaki mi wyjdzie. No i jak zacznę to robić, to zaraz się tak rozrosną, że będę musiała się z tym męczyć co kilka dni. Mam dopiero 16 lat i myślałam, że mam na to jeszcze czas. Wiem, że moje koleżanki coś kombinują, ale zazwyczaj głupio to wygląda. Wyskubują większość włosów i zostawiają dziwnie zaokrąglone paseczki.
Czy powinnam się przejąć tym komentarzem? Nie chciałabym być więcej wyśmiewana, ale skoro ktoś zwrócił na to uwagę... Może coś w tym jest.
Edyta