Czy pozwolić mamie randkować? Tata zmarł 2 lata temu... Sylwia, 21 l.

22.07.2014

Dwa lata temu przeżyłam największą tragedię w swoim życiu. Mój tata rano wyszedł do pracy i już z niej nie wrócił. Dostał zawału i zmarł w biurze. W miejscu, które kosztowało go tyle nerwów... Było ciężko, ale czas leczy rany. Już się otrząsnęłam, ale chyba nie tak dobrze, jak moja mama. Ja nadal o nim ciągle myślę i wspominam, a ona chyba postanowiła zacząć układać sobie życie na nowo.

Najpierw myślałam, że te jej wieczorne wyjścia to z koleżankami. Nie pytałam, bo co mi do tego. Ale teraz wychodzi na to, że ona randkowała z jakimś panem. Nic z tego nie wyszło, ale to dowód na to, że chce na nowo poszukać szczęścia. Wreszcie zapytała, co ja o tym myślę i sama nie wiedziałam, co powiedzieć.

Powiedziałam to, co czułam, bo inaczej nie potrafię. A wiem, że to nie jest jej na rękę.

 

Przyznałam, że dla mnie to chyba za szybko. Wiem, że ona nie szuka dla mnie nowego taty, ale faceta, z którym mogłaby poczuć się szczęśliwa. Ja się w końcu wyprowadzę i szkoda, żeby zostawała sama. Ale to według mnie nie jest dobry moment. Nie potrafię usiedzieć spokojnie, kiedy wiem, że tata nie żyje, a mama właśnie baluje z kimś innym. To dla mnie zbyt dziwne uczucie.

Mama zachowała się w porządku. Jak zawsze. Powiedziała, że najważniejsze jest dla niej moje szczęście. Jeśli to jeszcze nie ten czas, to ona da sobie spokój. I tak zrobiła. Już nigdzie nie wychodzi, żaden facet się nie kręci. A mnie jest coraz bardziej głupio, bo to w końcu przeze mnie.

Ale co innego miałam powiedzieć, skoro tak czuję? Rozum mówi mi, że taty nie ma i nie będzie, w sercu dalej jest naiwna nadzieja, że to sen.

To nie było tak, że jej zabroniłam. W życiu nie padły z moich ust takie słowa. Po prostu uczciwie powiedziałam, jak na to patrzę. Ona to sobie wzięła do serca i po temacie. Teraz mam wątpliwości, czy miałam prawo tak mówić. Może tego właśnie potrzebuje? Pewnie tak, bo kto by chciał być sam.

Chciałabym jej teraz powiedzieć, że już nie mam nic przeciwko, niech szuka szczęścia. Ale z drugiej strony – to nie jest prawda i nie wiem, czy będę w stanie zaakceptować jakiegoś obcego mężczyznę w naszym domu. Nawet jeśli prędzej czy później się wyprowadzę.

Co z tym zrobić?

Sylwia

77 % tak
23 % nie

Polecane wideo

Komentarze (29)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 28.07.2014 20:38
Tak szczerze to GÓWNO masz do gadania dziecinko
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.07.2014 23:39
wiadomo, ze to trudna sytuacja bo to jednak strata jednej z najblizszych osob, ale pozwol tez twojej mamie zyc jako kobiecie. to ze zmarl jej mjaz i zacznie spotykac sie z kims innym nie znaczy ze o nim zapomni i przestanie go kochac. ja tez stracilam ojca i bardzo sie cieszylam kiedy mama po czasie znalazlan sobie mezczyzne, z ktorym teraz tworzy udany zwiazek a jednak dalej pamieta o swoim mezu. nie byla juz smutna tylko szczesliwa i odzyla na nowo. docen tez to ze mama liczy sie z twoim zdaniem w takiej kwestii. predzej czy pozniej to zaakceptujesz. ;)
odpowiedz
E (Ocena: 5) 23.07.2014 11:36
Moja mama zmarła 5 lat temu w wieku 38 lat. Tata dość szybko znalazł sobie kobietę, z którą na początku tylko rozmawiał przez internet (wiem, bowiem czasem mnie podpytywał jak sformułować odpowiedź... :) ). Potem zaczął się z nią spotykać i był szczęśliwy, ja ich związek popierałam (chociaż było mi ciężko, wiadomo, miałam 18 lat i nagle nowa kobieta zamiast mamy), ale nie chciałam, żeby się załamywał tym bardziej, że przecież 40 lat to jeszcze dość młody facet, do tego tata był całkiem przystojny. I tak przez te 4 lata, które spędził z drugą kobietą za granicą, minęły mu szczęśliwie. Do czasu aż sam nie zachorował, zmarł 2 miesiące temu. Nie przeszkadzaj swojej mamie w ułożeniu życia na nowo, tata zawsze będzie w jej sercu.
odpowiedz
eM (Ocena: 5) 22.07.2014 20:02
"Czy pozwolić mamie..." w ogóle co to za sformułowanie?! Czy mama mówi Ci czy możesz się z kimś spotykać, czy nie ? Zacznij żyć swoim życiem i daj tej biednej matce spokój... Nie chciałabym mieć kiedyś takiej córki...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.07.2014 16:56
"Dopóki śmierć nas nie rozłączy". Niestety Twoich rodziców rozłączyła śmierć. Lepiej żeby była przy kimś szczęśliwa niż nieszczęśliwa samotnie. Jesteś egoistką, pomyśl o mamie, a nie o swoich odczuciach.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie