Wszyscy odradzali mi tego związku, ale jak tu dyskutować z uczuciami? Zakochałam się, wpadłam po same uszy i nie mogłam nic zrobić. Przymknęłam oczy na wszystko, co mi mówili i co sama mogłam zobaczyć. Trochę starszy, ale to żaden problem. Ale z przeszłością, która będzie się za nim zawsze ciągnęła. Miał żonę i doczekał się syna. Dzisiaj ma już 13 lat. Lubię go, bo to bardzo miły chłopiec, ale nie ukrywam, że to wszystko zaczyna mnie przerastać. Jesteśmy na siebie wszyscy skazani.
Wiadomo, że on dalej powinien być dla niego dobrym ojcem i znajdować dla niego jak najwięcej czasu, ale to ciągle dzieje się moim kosztem. Albo pracuje, albo się z nim widuje. Nawet jestem w stanie przełknąć to, że woli wyjść z nim do kina czy na obiad, niż ze mną, ale nie o to chodzi. Najczęściej spotykają się w domu, czyli mieszkaniu, gdzie jest też jego była żona. Niby odwiedza syna, ale cały ten czas spędza też z nią.
Czuję się zazdrosna. Nie o 13-latka, który naprawdę potrzebuje ojca, ale o tę kobietę. Ona ciągle jest bardzo obecna w jego życiu i boję się, że to się źle dla mnie skończy. Długo nie mogli się dogadać, więc unikał wizyt w domu. Ale od pewnego czasu świetnie się dogadują. Już widzę, jak siedzą w trójkę przy stole, albo razem oglądają film... To kogo on właściwie odwiedza? Mówi, że syna, ale tak naprawdę żonę.
Nie mam nic przeciwko temu, gdyby utrzymywali normalne, przyjazne kontakty. Ale to już jest dla mnie zbyt wiele. Nie mam pewności, jak to naprawdę wygląda. Skoro on przesiaduje tam tyle czasu, to kto mi zagwarantuje, że znowu się do siebie nie zbliżą? Od nienawiści do miłości krótka droga. Chcę z nim o tym porozmawiać, tylko nie wiem co mogłabym mu powiedzieć.
Najchętniej postawiłabym ultimatum – albo ja, albo oni. A raczej ona. Zawsze może wyjść gdzieś z synem, albo od czasu do czasu przyprowadzić go do nas, ale najwyraźniej woli towarzystwo byłej. Chyba bym się nie zdziwiła, gdyby mnie poinformował, że jadą razem na wakacje. Oczywiście dla dobra dziecka. Nie jestem w stanie żyć w takim związku, bo z każdym dniem tracę pewność. Twierdzi, że kocha, ale jak tak dalej pójdzie, to zupełnie mnie zostawi i do niej wróci.
Nie wiem co robić i jak z nim rozmawiać.
Sylwia