Od kilku tygodni mam problem z moją bratową, która obraziła się na mnie za coś na co nie miałam wpływu. Dokładniej rzecz mówiąc, chodzi o jej wesele, na którym byłam świadkiem. Miało miejsce we wrześniu. Niedawno dostała zdjęcia i film ze ślubu, czym postanowiła pochwalić się na zjeździe rodzinnym. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt że jedna z ciotek stwierdziła, że wyglądałam lepiej niż ona!
Reszta rodziny zamiast siedzieć cicho postanowiła jednak jej przytaknąć. Rozumiem, że własny ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu kobiety i chce się wtedy poczuć najważniejsza, więc było mi szczerze przykro z jej powodu, jednak nie jestem w stanie pojąć czemu obraża się właśnie na mnie.
Jeszcze rozumiem gdybym w tym dniu faktycznie chciała przyćmić pannę młodą, ale ja tak naprawdę wcale się nie starałam! Włosy uczesałam sobie sama, makijaż wykonałam również samodzielnie, a sukienka była wcześniej ustalona z panną młodą.
Mimo wszystko w jej oczach stałam się wrogiem numer jeden. Nie wiem więc co robić! Czy to naprawdę była moja wina, że tak wyszło? Doradźcie mi!
Ania