Mam długie włosy. Zawsze bardzo o nie dbałam, pielęgnowałam, nigdy nie prostowałam, żeby się nie zniszczyły. Obecnie są dokładnie takie, jak zawsze marzyłam - sięgają tuż za łokcie, są idealnie proste i wszystkie równej długości.
Mam też chłopaka. Od zawsze poszukiwałam Tego Jedynego, spotykałam się z wieloma facetami, zaliczyłam chyba milion randek, wciąż przeżywając kolejne rozczarowania. Wreszcie go znalazłam - jest czarujący, wykształcony i ma miłą rodzinę.
Niestety chłopak z moich marzeń i snów nie lubi się z moimi włosami, bo najbardziej kręcą go krótkowłose dziewczyny w okularach. Taki już ma fetysz i od kilku dobrych miesięcy namawia mnie na ścięcie moich długich pasm.
Niebawem jego urodziny. Długo zostanawiałam się, co by go ucieszyło i doszłam do wniosku, że największym prezentem-niespodzianką, byłaby moja metamorfoza. Byłabym bardzo smutna ścinając włosy, ale on tak o tym marzy. Zrobić to dla niego?