Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale w naszym związku raczej to nie działa. Jesteśmy tak zgodni, że trudno o większe podobieństwo. Lubimy te same filmy, tą samą muzykę, wylegiwanie się na plaży, sobotnie śniadania w łóżku... Mogę tak wymieniać w nieskończoność. Jest tylko jedna różnica. Niby nic takiego, ale dla mnie to bardzo ważny temat. Mój facet nienawidzi zwierząt. Nie chodzi o to, że robi im krzywdę. Po prostu nie chce na nie patrzeć, a tym bardziej mieć zwierzaka w domu.
Ja od dzieciństwa miałam w domu psy. W pewnym momencie nawet trzy równocześnie. Nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga. Niestety, wszystkie ze starości już zdechły. Teraz mieszkam z chłopakiem i bardzo chciałabym, żeby on się do nich przekonał. Nie wiem czy to nie głupi pomysł, ale na urodziny chciałabym mu kupić właśnie psa!
Nie wiem jak zareaguje. To znaczy wiem, że raczej bardzo źle i będzie wściekły, ale chyba inaczej nie mogę zrobić. To musi być terapia szokowa. Nie będzie miał wyjścia – psa przecież nie wyrzuci przez drzwi. Powinien szybko się do niego przekonać, a nawet pokochać. Zobaczy jak oddane są to stworzenia. To od niego będzie zależało szczęście innej istoty. Powinno mu się to spodobać. Najgorszy jest właśnie ten początek... Nie chcę żeby przez coś takiego mnie zostawił.
Jeśli mam za niego wyjść i stworzyć pełną rodzinę, to pies musi mieć miejsce w naszym domu. Potem może być już za późno, żeby się oswoił z tematem i będę zawsze nieszczęśliwa. Naprawdę liczę na to, że to będzie dobry prezent. Że on się przekona i kiedyś przyzna mi rację. Źle myślę?
Oczywiście nie będzie to jakiś śmieszny maluszek, z którym wstydziłby się pokazać. Myślę raczej o średnich rozmiarów psie, którego można wytresować i który wygląda bardziej „poważnie”. Nie wiem skąd u niego ta niechęć. Nigdy nie chciał mi tego wytłumaczyć. Może kiedyś pies go ugryzł? Przecież z takimi lękami walczy się jednym sposobem – trzeba stanąć twarzą w twarz z problemem. To byłaby najlepsza terapia.
Jestem prawie zdecydowana, że właśnie tak zrobię. Gdzieś w środku czuję niepewność, czy to dobry pomysł, ale nie widzę lepszego...
Martyna