Chciałabym poprosić o opinię wszystkie dziewczyny. Nie musicie znać się na modzie itd. Wystarczy, że powiecie mi, czy moja wada by Wam przeszkadzała, gdybyście musiały na mnie patrzeć. Wydaje mi się, że mam potencjał i prawie idealne warunki, ale też nie jestem ślepa. Widzę, że jeden szczegół nie pasuje do reszty. Niektórzy mnie pocieszają, że to mój znak charakterystyczny, ale nie wiem, czy to nie z litości tak mówią. W okularach przeciwsłonecznych sama się sobie podobam, ale bez nich jest dziwnie.
Mam 177 cm wzrostu, jestem szczupła, nawet bardzo. Nie za duży biust, proporcjonalna budowa ciała, długie włosy. Nie mam żadnych tatuaży, ani skaz na skórze. Nogi raczej proste, nie garbię się. Podobno jestem ładna, ale nie oszukujmy się – z jedną rzeczą mam problem. Chodzi o moje lewe oko, które nie wygląda tak jak powinno...
To znaczy, jest trochę inne, niż prawe. Mniejsze i z minimalnie opadniętą powieką. Dlatego napisałam, że w okularach przeciwsłonecznych jest dobrze. To nie jest jakaś ogromna różnica, ale jak się człowiek przypatrzy, to widać, że oczy nie są jednakowe. Zastanawiam się, czy to nie jest aż tak duża przeszkoda, że w ogóle nie będę miała szans w tym zawodzie. Na co dzień mi to nie przeszkadza, więc nie myślałam o operacji. Nawet bym nie chciała, bo jak coś pójdzie nie tak, to zepsują mi całą buzię.
Nie mówię, że mam całkiem opadnięte oko, jak czasami się widzi. To nie jest tak wyraźne, ale jak ktoś wie, to szybko wyłapie. Niektóre modelki mają odstęp między zębami, dziwne brwi, odstające uszy, a i tak robią karierę. Może też miałabym jakąś szansę?
Powiedzcie mi szczerze, czy Waszym zdaniem modelką może zostać tylko idealna dziewczyna. Mam wszystkie warunki poza „symetrią oczu”, jak kiedyś powiedziała mi lekarka. To drobny szczegół, ale trochę się boję, że nic z tego nie będzie. Na razie wstrzymuję się przed pójściem do jakiejś agencji, bo nie chcę być wyśmiana.
Nie chcę, żeby mi ktoś powiedział, że mogę chodzić po wybiegu, ale z workiem na głowie. Głupi kolega mi tak już powiedział.
Dominika