Czy donieść na pełnoletnią koleżankę, która zaczęła palić? Kinga, 18 l.

13.11.2014

Nienawidzę papierosów, bo wiem co robią z ludźmi. W moim domu paliło się od zawsze. Wychowałam się w tym strasznym smrodzie i długo nie wyobrażałam sobie rodziców bez peta w buzi. Palili zawsze i wszędzie. Nie przeszkadzał im brak balkonu, bo i tak najwygodniej było odpalić papierosa na kanapie przed telewizorem. Budziłam się w dymie, kładłam się spać w jeszcze gorszych warunkach. Nawet nie mogłam z nimi normalnie jeździć samochodem, bo wtedy też palili.

Jestem od tego czasu wyczulona na papierosy. Zwłaszcza, że mojemu tacie coś się zaczęło robić na gardle od tego i w ostatniej chwili rzucił. Mógł przecież dostać raka i już by go nie było. Mama też na szczęście na starość zmądrzała. Tym bardziej nie mogę patrzeć na to, co robi moja przyjaciółka. Uważałam ją za mądrą osobę, ale nikt mądry nie zaczyna palić. Tyle lat była twarda, a ledwo skończyła 18 lat i nagle coś się zmieniło. Wiem, że jest niby dorosła, ale co to zmienia? Truje się, a ja nie mogę na to patrzeć.

 

Żadne prośby i groźby nie działają. Wiem, że kryje się przed rodzicami i strasznie się boi, że to się wyda. Może powinnam to wykorzystać i powiedzieć o tym jej mamie? To chyba ostatnia szansa, żeby ona nie wpadła w nałóg. Powinna rzucić ze strachu, albo przekonają ją argumenty mamy. Jej chyba wierzy i ufa.

Nie wiem, jak to wpłynie na naszą znajomość, więc wolałabym to zrobić jakoś dyskretnie. Nie może się dowiedzieć, że to ja o wszystkim powiedziałam. Na pewno nie zrozumie, że zrobiłam to z troski o nią. A jak się wyda, to... Eh, korci mnie żeby coś zrobić z tym problemem, ale innego pomysłu nie mam.

Podkablować ją?

Kinga

90 % tak
10 % nie

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2014 20:47
Zaczęłam palić po maturze - byłam dorosła, ale i tak kryłam się przed rodzicami. Spotkałam w życiu wiele osób, które mi mówiły, że to głupota; bo smród, bo kasa, bo zdrowie itd. Myślę, że dopoki nie dmucham komuś w twarz dymem, to nikogo nei powinno interesować to, czy palę czy nie. Takie trucie jest gorsze od palenia, bo wywołuje stres a potem wrzody i śmierć :P:P a poważniej; mój były chciał żebym nie paliła, bo chciał rzucić - przeszkadzał mu naweet fakt, że mogłabym to zrobic kiedy jego nie ma obok - wymyślił sobie i traktował to jak zdradę. Dajcie ludziom żyć - dopoki palacz wam nie smrodzi nie powinno was to obchodzić - a argument; dla jego dobra TO NIE ARGUMENT.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2014 20:16
boze jaka żenada. Ty tak na serio?...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2014 20:07
14% na tak chyba pomyliło przycisk bo nie wierze że ktoś o zdrowych zmysłach mógłby ją popierać.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.11.2014 19:57
Zastanów się lepiej nad sobą. Papierosy to nie kokaina i nie zmieniają ludzi. Strasznie rozbawiło mnie pierwsze zdanie tego listu. Jesteś strasznie niedojrzała, że w ogóle wpadłaś na pomysł donoszenia na pełnoletnią (!!) koleżankę. Jak chodziłam do gimnazjum to były palące osoby w wieku 13 lat i nikt nikomu nic nie kablował. To wybór Twojej koleżanki. Poproś ją, żeby nie paliła w Twojej obecności skoro tego nie tolerujesz i tyle;)
zobacz odpowiedzi (1)
Cold Hearted (Ocena: 5) 13.11.2014 13:47
Nie wierzę, że pełnoletnia dziewczyna nie jest świadoma, jakie skutki niesie palenie papierosów. Najwyraźniej woli odwrócić się na problem i twardo pozostać przy przekonaniu, że jej to nie dotyczy. Skoro próbowałaś z nią rozmawiać, a do niej dalej nic nie dociera, powinnaś zacząć tolerować jej nałóg albo zerwać znajomość. Nie sądzę, aby doniesienie rodzicom przyniosło cokolwiek dobrego. Wyobrażam sobie raczej awantury, bo przecież jest dorosła i jej wolno oraz ewentualnie sięganie do papierosów, gdy tylko trafi się okazja. Taki obrót sytuacji nikomu nie sprzyja. Poza tym pomyśl o paleniu jak o jakimś sekrecie. Wiesz o nim, bo Cię wtajemniczyła. Skoro rodzicom tego nie powiedziała, uszanuj jej wolę i nie staraj się czynić dobra za wszelką cenę. Osoba gdzieś niżej napisała, że byłaby wdzięczny, gdyby ktoś doniósł na nią po zapaleniu pierwszego papierosa. Oczywiście, teraz jest w stanie powiedzieć coś takiego, bo widzi na własnej skórze, jak bardzo to odbija się może jeszcze nie na zdrowiu, ale już na finansach. Jednak nie ma gwarancji, że gdyby jej rodzice wtedy się dowiedzieli, zdołaliby ją powstrzymać bez choćby buntu. Pogódź się z tym, że ludzie w niektórych sprawach okazują się być kompletnymi kretynami i nie trafiają do nich nawet najlepsze argumenty, dopóki przez swoje działanie nie stracą czegoś cennego.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie