Czy dojeżdżanie do szkoły taksówką to epatowanie bogactwem? Zuzanna

25.04.2017

Czuję, że nie pasuję do mojego szkolnego towarzystwa. To zwykłe liceum rejonowe, więc luksusów tu nie ma. Ludzie też bardzo różni, bo biedni na stypendiach, albo tacy z lepszych rodzin. I z tymi pierwszymi mam największy problem, bo ich zdaniem się popisuję.

Czym? Wszystkim. Pewnie zbyt porządnie wyglądam, mam fajny telefon, a na dodatek rozbijam się taksówkami. To już w ogóle zrobił się jakiś niewiarygodny temat, bo zaczęto mi z tego powodu dokuczać. Podobno jestem rozpuszczona, bo przyjeżdżam do szkoły taksówką. A czym mam jeździć?!

To jakaś zbrodnia? Nie czuję się z tego powodu lepsza, ale do poprzedniej szkoły też tak docierałam. Rodzice tak chcą, więc nie będę protestowała.

Nie mam dogodnego dojazdu od siebie, bo musiałabym najpierw iść ze 20 minut do przystanku i to w przeciwnym kierunku, niż jest szkoła. Potem tłuc się przez pół miasta bez sensu. Taksówką dojeżdżam w 15 minut i wcale to dużo nie kosztuje. A nawet jeśli, to co to kogo obchodzi?

Mam się czuć dziwnie, bo innych na to nie stać? Jasne, powinnam jeszcze przepraszać, że mam się w co ubrać i co jeść. Ludzie są naprawdę zawistni. Ale mimo wszystko zastanawiam się, czy z tego nie zrezygnować. Nie chcę od początku być traktowana jak jakiś dziwak.

Powinnam ulec presji i dojeżdżać, jak wszyscy inni?

Zuzanna

35 % tak
65 % nie

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
Nina😉 (Ocena: 5) 18.10.2023 21:51
To im powiedz że się nie chwalisz i że oni ( ci goście z rodzin żyjących z stypendium i 500+) musieli by latami oszczędzać na to żeby raz przyjechać taksówką do szkoły . Niektórzy mówią że najgorsi to są ci bogaci z pieskami za 15 tysięcy i najnowszym iPhone jeżdżący do szkoły ferrari ale ja w szkole miałam gościa takiego z chatą na pół szkoły i miał 5 samochodów ( w tym Porshe, Mercedes i BMW) jesdził do szkoły rowerem za 10 tysięcy i był jednym z najmilszych w klasie nigdy z nikogo się nie śmiał. Co innego te rodziny żyjące z 500+ : jak ktoś ma Nike , markowy plecak i chociażby zwykłą hybrydową toyotę to od razu krzyczą że się fleksuje chociaż nawet słowa nie powiedział o tym co ma i jak ktoś nie ma 5 rodzeństwa, rozwalonych butów , ciuchów z lumpa i 1 plecaka przez całą szkołę to nie tolerują
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.04.2017 22:02
Proponuję jeszcze zatrudnić "odźwiernego" i jeździć razem z nim taksówką. Wyobraź sobie jak będzie super kiedy wszyscy zobaczą jak ktoś ci jeszcze otwiera drzwi od taksówki przed głównym wejściem do szkoły. Lans i chwała gwarantowane.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.04.2017 16:00
może spróbuj rowerem jak się pogoda polepszy? ale wtedy będą się z ciebie naśmiewać że hipsterka i starasz się być alternatywna na siłę. niestety ludzie zawsze potrzebują wytukać innych palcami kiedy sami nie czują swojej wartości
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.04.2017 08:30
W społeczeństwie panuje jakieś dziwne przeświadczenie że podróże taksówką to burżujstwo i księżniczkowanie. Nie rozumiem skąd to przekonanie. Ja też swego czasu dość często jeździłam taksowkami do liceum, jak np. nie wyzbierałam się na ósmą (w pewnym momencie krzywo na mnie zaczęto patrzeć przez spóźnienia). I nie byłam bogata, moi rodzice zarabiali w okolicach średniej krajowej. Kurs z domu do szkoły w jedną stronę kosztował koło 15 złotych. W dzisiejszych czasach to równowartość paczki papierosów. A ilu rodziców twoich znajomych pali? Założę się że sporo, i to oboje. Plus te dwa-trzy piwka dziennie dla tatusia. Już się robi ładna kwota, a mnóstwo tzw biednych tak funkcjonuje i ich jakoś stać. Dodając do tego to że można jeździć z tym samym taksówkarzem i umówić się na trochę niższą kwotę. Nie rezygnuj z wygodnego transportu żeby paru idiotow nie czuło się urażonych. To się nazywa zawiść i nie należy temu ulegać. Zawsze można wysiadac przecznice dalej by się nie rzucać w oczy ale zobaczą że to działa i zaraz się przyczepia o lepsze ciuchy czy telefon. Swoją drogą gdybyś przyjeżdżała własnym samochodem to byś takiej sensacji nie zrobiła, mimo że utrzymanie i ubezpieczenie auta to wielokrotnie większe koszta niż taxi, a paradoksalnie więcej kosztuje w eksploatacji stary gruchot od nowego auta ;) ludzie są głupi i nie widzą tego, więc bym się nie przejmowała
odpowiedz

Polecane dla Ciebie