Chłopak przyjaciółki zdradził ją... ze mną. Przyznać się? Paulina

10.11.2016

Chyba zacznę od tego, że nie jestem byle dziewuchą, która wszystkim pcha się do łóżka. To co mi się wydarzyło może temu przeczyć, ale strasznie tego żałuję i nie wiem co we mnie wstąpiło! Sprawa jest niby prosta – przespałam się z facetem mojej przyjaciółki. Ona o tym nic nie wie, a my chcielibyśmy o tym zapomnieć. Przynajmniej ja, bo z nim o tym później nie rozmawiałam. Nie wiem co z tym zrobić, bo bardzo mi to ciąży, a jak się wygadam, to nie będzie przyjaźni i tamtego związku tym bardziej.

Kamila znam od wielu lat. Mieszkaliśmy na jednym osiedlu, chodziliśmy do tej samej klasy w podstawówce. Dopiero w liceum zaczął mnie interesować jako facet, a nie kolega. Bardzo przystojny, elegancki, inteligentny. Próbowałam dawać mu to do zrozumienia, ale on nie bardzo się mną interesował. Mogłam tylko wzdychać na jego widok. W końcu skończyliśmy szkołę, a on na studiach poznał Agę. Są razem do dzisiaj. Kilka miesięcy temu znowu do niego wzdychałam, ale tym razem w łóżku...

Co najgorsze, nie byłam w tym łóżku sama, tylko z nim. Aga gdzieś wyjechała, ja zaprosiłam go na imprezę, żeby nie siedział sam w domu w weekend. Zgodził się, bo w końcu byłam jego koleżanką i rozumiałam, że on kocha inną. Oczywiście był alkohol, on się spruł, a ja nie mogłam go zostawić na mieście. Jego mieszkanie jest na drugim końcu miasta, więc wzięłam go do siebie. Położyłam go do swojego łóżka, a sama męczyłam się na fotelu.

Tak naprawdę nie wiem jak do tego doszło, ale w końcu wylądowałam w łóżku razem z nim. Po kilku godzinach musiał trochę otrzeźwieć, a jednak zaczął się dobierać. Nie miałam nic przeciwko, bo przez długie lata marzyłam o tym, żeby go normalnie zaliczyć. Byliśmy sami, jesteśmy dorośli, więc możemy o sobie decydować. Skoro on nie miał nic przeciwko, to trzeba brać, jak dają...

Muszę przyznać, że było nieziemsko, ale potem pojawiły się wyrzuty sumienia. Rano wywaliłam go z domu. Popłakałam się, bo przez chwilę myślałam nie mózgiem, ale inną częścią ciała. Przecież on jest chłopakiem mojej bliskiej przyjaciółki, a ja robię jej takie rzeczy w czasie jej nieobecności. To najgorsze świństwo i na jej miejscu chyba bym się powiesiła. Wcześniej załatwiłabym wywłokę, która zaliczyła jej faceta.

No właśnie, czuję się jak wywłoka. Minęło trochę czasu, a to dalej we mnie siedzi. Nie potrafię z nią normalnie rozmawiać, a tym bardziej przebywać w jej towarzystwie, kiedy on jest obok. To zrujnowało nasze relacje. Coraz mocniej myślę o tym, żeby jej o wszystkim powiedzieć. Chyba wolę stracić przyjaciółkę, niż resztki szacunku do siebie...

Paulina

61 % tak
39 % nie

Polecane wideo

Komentarze (14)
Ocena: 5 / 5
gosia (Ocena: 5) 17.03.2024 00:53
Wyolbrzymiasz problem i demonizujesz sprawę. To, że cie bzyknął chłopak koleżanki to się w życiu zdaża. Nie byli jeszcze małżeństwem więc nie było zdrady. Już lepiej, że miał seks przygodę z koleżanką a nie jakąś lafiryndą. Poza tym jeśli Ci się od dawna podobał to w czym problem
odpowiedz
Klaudia (Ocena: 5) 19.09.2023 00:09
Wiem, że post stary ale chce skomentować. Zrobiłaś to ze względu na uczucie do niego. Byłaś nim zainteresowana. Sformułowanie "zaliczyć" użyłaś niepoprawnie bo brzmi to fatalnie. Ogólnie zdrada jest strasznym kur**twem ale nie zrobiłaś tego z czystą premedytacją. Świat nie jest czarno biały tak samo jak taka sytuacja. Serce nie sługa... niestety. Osobiście nie przyznałbym się koleżance w takim przypadku ale starałabym się ograniczyć kontakt z tym facetem do minimum bo to głównie szkodzi tobie. Zachowałaś się źle więc nic dziwnego, że tak się czujesz. Jednak to nie powód to wyzwisk jak to zrobiły moje przedmówczynie. Niech cię dręczy sumienie w ramach pokuty, zapisz się do psychologa nawet na NFZ żeby tylko i tym porozmawiać. Lekarze z NFZ nadają się tylko do rozmowy, nie do leczenia. Zaakceptuj fakt, że to zrobiłaś i postaraj się poprawić. Zapomnij o tym lub wyciągnij z tego lekcje bo inaczej się zaręczyć można. Taki katolicki kraj a o wybaczaniu grzechów wszyscy zapominają (bez urazy dla wierzących). To jest paradoksalna sytuacja. Ona jeżeli też wiedziała, że ci sie podobał to też się zachowała źle wchodząc z nim w związek ale tak to sobie możemy ciągle debatować. Zaakceptuj upadek, wstań z kolan, otrzep się i idź dalej. Jeżeli prawda kiedyś wyjdzie na jaw przyznaj się, bądź szczera, przeproś i już. Jednak sama nie graj bohaterki, szczerość nie zawsze jest dobra, życie to nie bajka. Oczywiście będzie ci lżej natychmiast ale oszczędzisz sobie awantur. Pytanie co wolisz : awantura, łzy, wrzaski czy po cichu postarać się to przeżyć, odpokutować i iść dalej
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.11.2016 18:17
To już było.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.11.2016 20:51
Jestem zwykłym ście***m ! Wierz mi, miałam taką "przyjaciółkę" jak ty...I takiego faceta jak ten Kamil... Jak nadaży się okazja to skorzysta bez wahania... Identyczna sytuacja. Tacy jak wy nie zasługują na szacunek! Wiedz, e każde kłamstwo wyjdzie kiedyś na jaw. Już współczuję tej biednej dziewczynie... Na twoim miejscu powiedziałabym jej i tym samym uwolniła ją od takich zer moralnych jak wy oboje. Nie tłumacz się, bo zwyczajnie wlazłaś mu do łóżka, a on skorzystał z sytuacji. Jesteście siebie warci :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.11.2016 18:47
powiedz to uwolnisz tá biedná dziewczyné od takich ßwin i bedziesz mogla zyc spokojnie ze nie zostawilas jej z takim debilem.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie