Mój 4-letni chrześniak mówi do mnie po imieniu! Czy powinnam się sprzeciwić? Magda, 26 l.

28.04.2015

Mam 26 lat, młoda nie jestem, ale nastolatką też nie. Zresztą, wiek tu nie ma większego znaczenia, bo chodzi o szacunek nie do starszej, ale wyższej w hierarchii osoby. Jestem ciocią, a nawet chrzestną dla syna mojej kuzynki. Cieszę się z tego, bo to super chłopak, ale zaczyna mnie jedna kwestia bardzo denerwować. Kiedy się urodził, byłam dla niego ciocią. Tak mnie przedstawiano i tak powinno moim zdaniem być. Potem, kiedy zaczął już kojarzyć fakty i mówić, nagle jego mama (czyli moja kuzynka), zaczęła mówić do niego, że odwiedzi go Madzia, Madzia go woła itd. Już nie ciocia.

Dziecko, jak to dziecko. Tak się przyzwyczaił, że teraz mówi innym, że Madzia coś zrobiła, Madzia do niego przyjedzie itd. Już nie jestem dla niego ciocią. Dziwne to jest dla mnie, bo ja nigdy do nikogo z bliskiej rodziny nie mówiłam po imieniu. Po to są takie określenia, żeby ich używać. Kilka razy zwracałam mu delikatnie uwagę. Mówiłam, żeby zwracał się do mnie ciociu. On zapomina, bo jego mama ciągle wyskakuje z tą Madzią. Z nią jeszcze na ten temat nie rozmawiałam.

 

Myślicie, że powinnam? Mam nadzieję, że nie przesadzam. Jakoś dzieci mojego brata mówią do mnie ciociu, a tylko chrześniak jest ze mną po imieniu. I to bez mojej zgody. Jeśli kuzynka mu tego wreszcie nie wytłumaczy, to tak zostanie. Ja tego nie chcę, bo chociaż bardzo go kocham, to nie jestem jego koleżanką. Zwolenniczką zwracania się po imieniu do rodziny też. A mam znajomą, która mówi tak do własnej matki... On ma dopiero 4 latka i nie rozumie, ale to kuzynka musi go tego nauczyć.

Na razie robi wszystko, żebym nie była ciocią, ale Madzią. Denerwuje mnie to coraz bardziej. Nie ona powinna decydować, jak zwraca się do mnie jej syn. Tylko, że tak mu namieszała w głowie, że on się prędko nie przestawi!

Powinnam poruszać ten temat?

Magda

28 % tak
72 % nie

Polecane wideo

Komentarze (34)
Ocena: 4.59 / 5
Anonim (Ocena: 5) 28.05.2016 10:36
Nie no padłam w obliczu jednej z wypowiedzi, której to autorka twierdzi że nienormalnym jest nazywanie wszystkich kobiet dookoła ciociami typu siostra babci, kuzynka matki, sąsiadka z bloku, chrzestna. Bo wg tej wypowiedzi, ciotką jesy tylko siostra matki. Owszem, sąsiadka z bloku to obca pani, ale jeśli jest przyjaciółką mamy i taty, to chyba może być nazywana ciocią, zamiast panią Zosią, o też nie powinno dziecko mówić jej po imieniu, bo jest sąsiadka jest koleżanką mamy a nie dziecka. To oczywiście kwestia sporna. Chrzestna, nią może być każdy, wg kościoła, obca kobieta, koleżanka rodziców, babcia dziecka, ciocia dziecka, siostra lub kuzynka dziecka, więc nazywanie chrzestnej też może być różne, bo jeśli to nasza siostra, kuzynka to po imieniu, jeśli koleżanka mamy to i ciocia i po imieniu, jeśli babcia będzie naszą chrzestną to babciu itd. O tyle całkowicie bezspornym jest to, że zarówno siostra babci, siostra mamy, siostra cioteczna mamy/babci, jakaś kuzynka jest ciotką naszego dziecka. Owszem kiedyś funkcjonoeało szersze nazrwnictwo typu wujenka, stryjenka, teraz to uproszczono do słowo ciocia. Przecież to rodzina,co z tego że dalsza, to dalej pokrewieństwo, więc nie ma mowy o zwrotach na pani. A autorka dylematu wyraźnie napisała, że jej chrzestniak to syn jej kuzynki, więc dla niej jest siostrzeńcem ciotecznym upraszczajác nazewnictwo, czyli ona jest ciotką. I to jest fakt wynikający z drzewa genealogicznego. Druga sprawa, dzieli ich spora roznica wieku, trzecia sprawa, od ppczątku było ustalone zwracanie się per ciocia, więc to kuzynka-mama dziecka złamała wszystki zasady i autorka ma prawo się nie zgodzić na to.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.04.2016 18:51
Do Avenal. Jeśli uważasz, żw imiona są po to by ich używać, i nie ma z czego robić problemów, to rozumiem,że do rodziców, dziadków, ciotek i wujków, mówisz po imieniu? No bo przecież mają imiona po tych żeby ich używać. A swoich rodziców przedstawiasz swoim znajomym z imienia sugerując im by zwracali się do nich po imieniu, bo przecież po to są imiona, a swoje dzieci uczysz aby w szkole do nauczycielki np Anny Kowalskiej mówiły po imieniu? Po to są określenia stopnia pokrewieństwa jak mama, tata,ciocia itp żeby ich używać, a nie tępić na siłę, idąc tym torem to autorka Madzia, ciocia tego malca powinna zacząć mówić zamiast: zapytaj się mamy gdzie masz tę zabawkę, to: zaoytaj się Basi gdzie masz tę zabawkę, zakładając że Basią jest owa kuzynka, mama malucha... Ciekawa jestem reakcji kuzynki na taką wypowiedź Madzi...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.04.2016 18:40
Zapewne sytuacja, już dawno się rozwiązała, ale w takich przypadkach dobrze jest zastosować metodę dyplomatycznej manifestacji. Jeśli kuzynka mówi, np. Pokaż Madzi jak ładnie budujesz dom z klocków, to należy zwracając się do chrześniaka w obecności jego mamy powiedzieć: o jak ślicznie, to teraz zbuduj dla cioci drugą wieżę/to teraz ciocia pokaże ci jak zbudować wysoką wieżę. I tak kilka razy, jeśli mama dziecka powie: pożegnaj się z Madzią, to należy powiedzieć: to daj cioci buziaka na do widzenia. Jeśli kuzynka nie zrozumie aluzji, można po kilku wizytach albo: zapytać wprost czemu kiedyś byłam ciocią a teraz jakbym była jego siostrą bo mówi do mnie po imieniu?, albo: rzucić tekst stwierdzający do kuzynki, że skoro skończyła z ciociowaniem to znaczy, że moje dziecko (które juz jest lub dopiero będzie) też mam przyzwyczajać by do niej i jej męża mówiło po imieniu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.03.2016 02:12
Mam podobna sytuacje gdzie od czasu slubu dzieci rodzenstwa mojego meza nadal nie mowia do mnie ciocia tylko po imieniu. Od slubu minelo juz 1,5 roku. Jest to troche przykre gdy 5 letni chrzesniak mojego meza mowi do niani ciociu a mnie wola po imieniu. Potem po latach spotkamy sie w trojke w sklepie i do obcej kobiety powie ciociu a do mnie po imieniu jak bym byla starsza siostra kolegi z klasy. Uwazam, ze dzieci powinno uczyc sie szacunku do starszych i jest to obowiazek rodzicow.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.04.2015 11:55
Ja zostałam chrzestną w wieku 16 lat i uznałam że to normalne że będzie mówił do mnie po imieniu i tak zostało, moja mama też ma chrześnicę trochę ponad 20 lat młodszą która mówi do niej po imieniu więc to nie wymysł mojego pokolenia. Mówienie po imieniu a szacunek to zupełnie inna kwestia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie