Te dwie pary spodni są w tym samym rozmiarze i pochodzą z tego samego sklepu. Mimo to... BARDZO się różnią!

Kolejny dowód na to, że rozmiarówka ubrań to jakiś absurd.
Te dwie pary spodni są w tym samym rozmiarze i pochodzą z tego samego sklepu. Mimo to... BARDZO się różnią!
źródło: Instagram (instagram.com/mira_hirsch)
20.09.2017

Takie historie zdarzają się coraz częściej i jednoznacznie wskazują na to, że chyba czas, by producenci odzieży zastanowili się nad swoją strategią w tej kwestii. Niektórzy wprost postulują, aby wprowadzić uniwersalną rozmiarówkę ubrań. W ten sposób uniknęlibyśmy sytuacji, że ten sam rozmiar w różnych sieciach oznacza coś zupełnie innego. To nie tylko ułatwiłoby zakupy. Skorzystałaby na tym również nasza psychika.

Czasami dochodzi do jeszcze bardziej absurdalnej sytuacji. Mira Hirsch, południowoafrykańska blogerka, przymierzyła dwie pary spodni w jednym sklepie. Teoretycznie były w tym samym rozmiarze. Praktycznie - jednej z nich nie była w stanie nawet na siebie wcisnąć, a druga okazała się wręcz za duża. Obie sprzedawane są przez tego samego producenta, w tym samym salonie i pod tą samą numeracją.

Młoda kobieta nie wytrzymała i postanowiła odnieść się do tego na Instagramie. Jej wpis powinna przeczytać każda z nas.

Zobacz również: Kolejny dowód na to, że z numeracją w sieciówkach jest coś nie tak. To sukienka w rozmiarze...

 

Mira Hirsch

źródło: Instagram (instagram.com/mira_hirsch)

„Nie definiuj siebie poprzez numerację. Te spodnie są dokładnie w tym samym rozmiarze!

Szukałam spodni i natrafiłam na te dwie pary. Ten sam numer, ale różne działy sklepu. Bordowe zostały określone przez producenta jako fit, a miętowe nie miały żadnego oznaczenia. Obie były w moim rozmiarze, ale jedną ledwo na siebie wcisnęłam. Dlatego tak bardzo przerażają mnie zakupy.

Chcesz kupić coś w swoim rozmiarze, dana rzecz nie pasuje i wychodzisz ze sklepu czując się beznadziejnie. Dochodzisz do wniosku, że musisz schudnąć i nienawidzisz siebie” - relacjonuje Mira.

Zobacz również: Zazwyczaj nosi rozmiar 40. W H&M okazało się, że to zdecydowanie ZA MAŁO (Można się załamać!)

Mira Hirsch

źródło: Instagram (instagram.com/mira_hirsch)

„Dlatego przestań marzyć o tym, by zmieścić się w idealny rozmiar. Noś ubrania, w których czujesz się swobodnie. Kogo interesuje, czy to kilka rozmiarów więcej, niż zwykle… Odzyskaj swoją siłę i ubieraj się tak, jak chcesz.

Pokochaj skórę, w której jesteś! - zachęca blogerka.

Jej wpis padł na bardzo podatny grunt. Polubiło go niemal 4,5 tysiąca internautów. Wielu z nich doskonale rozumie problem absurdalnej numeracji odzieży. Różnice dotyczą już nie tylko różnych sieci. Jak widać, nawet w jednym sklepie ten sam rozmiar może oznaczać coś zupełnie innego.

Zobacz również: Uniwersalny rozmiar pasuje na każdego? Grupa kobiet postanowiła to sprawdzić

Mira Hirsch

źródło: Instagram (instagram.com/mira_hirsch)

Mira Hirsch nie wstydzi się swoich krągłości i do tego samego zachęca inne kobiety

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 21.09.2017 11:39
skoro rozmiarówka jest bez sensu to o co ten cały szum? Skoro ktoś się czepia o takie rzeczy to chyba a niezłe kompleksy i nie ma innych problemów. Ja jakoś nie robię tragedii jak muszę kupić coś w rozmiarze 38 zamiast 34. Co mnie obchodzą jakieś cyferki? Dobrze leży i to jest najważniejsze.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.09.2017 06:42
Trochę interesuję się szyciem, ostatnio na portal temu poświęcony (papavero) wypuścił szereg artykułów na temat własnie rozmiarów, a te mocno zależą od rodzaju materiału. Można np nosić 38, ale jesli materiał jest sztywny i sie nie naddaje to czasem należy wybrać 40, ale jeśli jest to np bardzo rozciągliwa bluzka, to czasem lepiej wybrać 36 :). Nie ma co się sugerować rozmiarówką. Chociaż tak naprawdę w przypadku tych spodni - wydaje się że są z podobnego materiału, ale może jedne były np z duzym dodatkiem elastenu.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 20.09.2017 02:20
I to właśnie przez te oznaczenia się od siebie różnią....jeju Ameryke odkryła. Pewnie jedne są ,,skinny,, czyli rozciągliwe, a te drugie nie, ot cała filozofia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie