Czy sieciówki zaniżają numerację? Wściekła klientka twierdzi, że tak!

W przymierzalni H&M poczuła się otyła, chociaż wcale nie ma nadwagi.
Czy sieciówki zaniżają numerację? Wściekła klientka twierdzi, że tak!
fot. zrzut ekranu facebook.com/r.a.clemens
21.06.2016

Rozmiary ubrań nigdy nie były kwestią obiektywną. Wystarczy przejść się do kilku popularnych sieciówek, by dostrzec różnicę. W jednej idealna okaże się bluzka w rozmiarze M, w kolejnej nie mieścisz się nawet w XL. Twoje ciało się nie zmienia, a numeracja bardzo się różni. Z czego to wynika? Nie do końca wiadomo…

Doskonale pokazuje to historia pewnej Brytyjki, która kilka dni temu przymierzyła spodnie marki H&M i przeżyła szok. Według szwedzkiej firmy jest za duża, by móc się u nich ubierać. Zupełnie normalnie zbudowana młoda kobieta okazała się zwyczajnie otyła, choć nigdy się o to nie podejrzewała.

Post jej autorstwa opublikowany na Facebooku szybko zdobył 100 tysięcy polubień.

Zobacz również: Jak ciuchy typu „ONE SIZE” wyglądają na różnych sylwetkach? (Zabawny eksperyment)

 

Ruth Clemens

fot. zrzut ekranu facebook.com/r.a.clemens

„Drogie H&M,

przeglądałam wasze przecenione ubrania w jednym ze sklepów w Leeds i zauważyłam pewne jeansy. Kosztowały niewiele i były w rozmiarze 16 (odpowiednik naszego 44 - przyp. red.). Zazwyczaj noszę rozmiar 14 (42) (okazjonalnie 16, kiedy kupuję spodnie), więc postanowiłam je przymierzyć. Nie poszło za dobrze.

Jak pewnie doskonale wiecie, ten rozmiar jest największym, jaki sprzedajecie (pomijając dział plus size, którego oferta jest mocno ograniczona i nie tak bogata, jak w przypadku mniejszych ubrań).

Nie jestem otyła (tak jakby miało to jakiekolwiek znaczenie). Do tej pory wydawało mi się, że jestem normalnie zbudowana” - pisze Ruth. Ale to nie koniec.

Zobacz również: Jedna modelka i kilka par spodni. Podobno w tym samym rozmiarze... (Pasują?)

 

Ruth Clemens

fot. zrzut ekranu facebook.com/r.a.clemens

„Mam spore trudności z dopasowaniem ubrań, ale zazwyczaj powodem był mój wzrost. Dlaczego sprzedajecie tak fałszywie małe ciuchy?  Czy jestem za gruba, żeby cokolwiek u was kupić? Czy może powinnam już zaakceptować, że moda nie jest dla takich osób, jak ja?

Powinniście też rozpoznać top, który mam na sobie - to także wasz produkt i na metce widnieje rozmiar M. Powinniście to uporządkować” - kończy swój wywód.

Ma powody, by czuć się rozczarowana?

Zobacz również: SPRAWDŹ, CZY NOSISZ ODPOWIEDNI ROZMIAR BUTÓW!

Polecane wideo

Komentarze (37)
Ocena: 4.86 / 5
gość (Ocena: 3) 01.07.2016 22:15
Czyli z czym ma problem ta dziewczyna? Ze nie moze znalezc ubrania,ktore na nia pasuje, czy ze nie moze sie pochwalić, że w eske wejdzie? Jak za ciasne, niech weźmie większy rozmiar. Ja mam odwrotny problem - jestem drobna i wszystkie nawet najmniejsze ubrania w sklepach na mnie wiszą (napradę,ostatnio przy modzie na oversize, nie sposob znaleźć nic dopasowanego) - i to jest faktyczny problem, bo po prostu mniejszych już nie dają - większe zawsze można znaleźć...
odpowiedz
Kadusia (Ocena: 5) 22.06.2016 08:42
Tylko ze dziewczyna na zdjęciu jest po prostu obrzydliwie tłusta !!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.06.2016 23:58
Czy ta kobieta jest aż tak głupia? Mam płakać, że jestem gruba, bo noszę 36 a w sklepie musiałam wziąć 38? Co się z tym światem dzieje. Bershka o ile się nie mylę ma bardzo małe rozmiary i zamiast spodni 36 kupuję nawet 40 i nie biegam po sklepie i nie żalę się jak to mnie oszukują.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.06.2016 20:02
Nie,nie jest.Chudziną nie jest,ale otyła też nie.Ja noszę rozmiar 38 przy 166 cm wzrostu,mam i piersi,i pupę,jestem sporo mniejsza od niej,a i tak uważam,że ona nie jest gruba.Przejdź się do psychiatry.Anoreksja-zlo,otyłość-zło,ale na Boga,nie wmawiajcie każdej ważącej więcej od Victorii Beckham chociażby,że jest gruba.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.06.2016 18:56
Moim zdaniem w H&Mie właśnie rozmiary są zawyżone, normalnie noszę M-ki, a w H&Mie muszę brać S-ki, ciekawa sprawa.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie