Każdy kto choć raz odważył się przestąpić próg sexshopu wie, co można w nim znaleźć. Półki uginają się pod ciężarem plastikowych sztucznych penisów, metalowych kajdanek oraz kontrowersyjnych akcesoriów do zabaw SM.
Lekarze pracujący w jednym z amerykańskich szpitali przeanalizowali powody zgłoszeń na izbę przyjęć w ciągu ostatnich jedenastu lat. Okazało się, że aż u prawie siedmiu tysięcy osób diagnozowano wówczas uszkodzenia ciała związane z grzesznymi zabawami wibratorami, sztucznymi penisami, pejczami oraz kajdankami.
W zdecydowanej większości pacjenci cierpieli z powodu ran odbytu (prawie 80% przypadków) oraz obrażeń wagin i penisów (sprawiedliwie, po 20% pań i panów). Tylko co dwudziesta osoba, do której łóżkowe igraszki skończyły się w szpitalu uskarżała się na bóle innej części ciała.
Najniebezpieczniejsze okazały się wibratory. To one są sprawcami większości bolesnych uszkodzeń ciała. Co ciekawe, poszkodowanymi częściej są panowie niż panie…
Natasza Lasky
Zobacz także: