W Polsce też handlują dziewictwem

Opłaca się poczekać z pierwszym razem. Jednak ceny nie są wysokie i daleko nam do Zachodu. Motywacje pań są często różne.
W Polsce też handlują dziewictwem
03.03.2009

Handel dziewictwem można uznać za bardziej wyrafinowaną prostytucję. Podobnie jak w „Slumdog. Milioner z ulicy”, gdzie bandyci specjalnie szkolą Latikę, aby uzyskać za nią jak najlepszą cenę. Dziewczyny i kobiety, które sprzedają swój pierwszy raz, nie są wcale nowością. Po prostu dopiero ostatnio stało się głośno o aukcjach, na których ceny zaczęły osiągać niebotyczne wysokości.

Wystarczy w Google wpisać „sprzedam dziewictwo”, a wyskoczy ponad 35 tysięcy wyników wyszukiwania. „Dziennikowi” udało się skontaktować z niektórymi z polskich dziewczyn handlującymi cnotą.

Sylwia z Krakowa ma 20 lat, a na pomysł sprzedaży dziewictwa wpadła już 2 lata temu. Kierowała nią chęć zdobycia dodatkowych pieniędzy, jest studentką:

"Stwierdziłam, że łatwo zarobię w ten sposób pieniądze. A dziewictwo stracę w końcu i tak, prędzej czy później, więc co za różnica?"

Jak tłumaczy, do swojego pierwszego razu nie miała szczególnego podejścia, a poza tym brała przykład z koleżanek z liceum, które zrobiły podobnie. Straciły dziewictwo ze starszymi, zamożnymi panami. Żadna nie narzekała i wszystkie był zadowolone z transakcji.

Całkiem inną motywację ma 33-letnia Ewa, która, jak sama mówi, spóźniła się z utratą dziewictwa:

"Chyba za długo czekałam na odpowiedniego kandydata, a lata mijały. Wiem, że większość ludzi z mojego miasteczka gada za moimi plecami: to ta stara panna, co czeka na księcia na białym koniu. A ja mam w życiu swoje zasady. Pomyślałam, że muszę w końcu je stracić. Przecież seks to tylko fizjologia, nic więcej, więc czego tu się bać".

Rzeczywiście, w jej przypadku można mówić o przespaniu młodości i unikaniu namiętności. Jednak czy jej oferta jest atrakcyjna na rynku dla mężczyzn, ciężko powiedzieć.

Pierwszą odpowiedź na swoje ogłoszenie Sylwia dostała zaledwie w pół godziny po jego zamieszczeniu. Sumy, które jej proponowano, nie były powalające:

"Czasami oferowali mi 500 zł, a czasem 2 tysiące. Jeden facet napisał: hotel + szampan + 10 tysięcy złotych, jeżeli to będzie twój pierwszy raz = będzie bolało. W końcu pewien Niemiec zaoferował mi 5 tys. euro. To była najwyższa kwota".

Oczywiście, Sylwia wybrała najwyższą ofertę, kierując się chciwością, która mogła się dla niej skończyć tragicznie. Zamiast jednego Niemca było dwóch i obaj planowali skorzystać z jej usług. Nie spodziewała się takiego wyjścia i wpadła panikę, udało się jej jednak uciec. Cnotę oddała Jackowi, za 2,5 tysiąca złotych i, jak powiedziała „Dziennikowi”, nie wspomina tego miło:

„Nie mam miłych wspomnień z wieczoru, kiedy to zrobiliśmy. Było to jakieś mechaniczne. Po wszystkim popłakałam sobie zdrowo. Na otarcie łez zostało tylko 2,5 tysiąca złotych w kopercie”.

Jak widać, sprzedawanie dziewictwa nie jest dobrym biznesem. To mało dochodowe i obciążające psychicznie.

Zobacz także:

Najdziwniejsze aukcje w Internecie

Utrata dziewictwa w sieci

Polecane wideo

Komentarze (172)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.03.2011 03:42
sprzedam dziwictwo.piotrek 49 lat.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.01.2010 20:56
heh jeszcze parę artkułów się tak zacznie i ktoś założy firmę wysyłającą ładne dziewczyny za granicę żeby sprzedały drożej.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.10.2009 17:18
Sprzedajcie mózg jeżeli już nie macie co!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.09.2009 15:53
Przywracam dziewictwo, ( 500zł) dla stałych klientek zniżki.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.05.2009 10:35
Sprzedam dziewictwo. [email protected]
odpowiedz

Polecane dla Ciebie