Seks jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Nieważne, czy uprawiamy go z miłości, czy chcemy wyłącznie zaspokoić swoje pożądanie. Zazwyczaj najchętniej uprawiamy miłość w łóżku, na stole kuchennym czy pod prysznicem. Jednak (jak się okazuje) miejsca te są zbyt `oklepane` i stopniowo odchodzą do lamusa.
Niektórzy dają upust swojej żądzy w miejscach publicznych, takich jak przymierzalnia w sklepie, kino czy tylna część autobusu. Pewne pary przeszły jednak same siebie i pod wpływem namiętności dały się ponieść chwili w dość nietypowych lokalizacjach.
Przeczytajcie ich historie!
Pewna para pochodząca ze Stanów Zjednoczonych we wtorkowe popołudnie udała się do swojej ulubionej knajpki Doc`s Smoked BBQ and Burgers w Kalifornii. Naszła ich ochota na miłosne igraszki, dlatego postanowili zabawić się na restauracyjnym parkingu. Zbulwersowana obsługa oraz goście niezwłocznie wezwali policję.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że rozbrykana para miała odpowiednio po 72 i 62 lata, a na upust swojej miłości wybrali moment, kiedy było jeszcze widno...
W Londynie znajduje się najwyższy budynek w Europie - The Shard, który stał się `ofiarą` miłosnych uniesień pewnej pary. Ekipa sprzątająca znalazła tam elementy damskiej bielizny. Mogłoby się wydawać, że przyjemność z uprawiania seksu na 72. piętrze jest raczej wątpliwa ze względu na wietrzną brytyjską pogodę. Jednak dowód w postaci damskich majtek był powodem do zaostrzenia ochrony i reguł budynku.
Po drugiej stronie kuli ziemskiej, dokładnie w Australii, również miał miejsce podobny incydent. Opinia publiczna była zbulwersowana tym, że dwoje golasów wybrało sobie na swoje romantyczne igraszki balkon zabytkowej wieży zegarowej w Sydney. Dokładnie o godzinie 15.30 ich wyczyny mogli podziwiać wszyscy klienci wychodzący ze znajdującego się obok centrum handlowego…
W 2009 roku para została skazana za uprawianie seksu na trawniku. Na dodatek był to trawnik należący do królowej Wielkiej Brytanii! Ich występek był tym bardziej gorszący, że upust ich żądzy obserwował tłum turystów, którzy zwiedzali akurat Wieżę Zamkową.
W końcu straż królewska ujęła sprawców zamieszania, a japoński turysta pochwalił się 20-minutowym erotycznym filmikiem, który nakręcił. Zanim jednak trafili na ławę oskarżonych, by odpowiedzieć za `znieważenie przyzwoitości publicznej`, musieli oboje spędzić noc w areszcie aby... wytrzeźwieć. Co więcej, w czasie całego zdarzenia, królowa przebywała na zamku!
We wschodniochińskiej prowincji Henan od dłuższego czasu mieszkańców niepokoiły doniesienia o parach uprawiających seks w publicznych kolejkach gondolowych. Dorośli byli zbulwersowani całą sprawą, zaś na widok dziwnie kołyszących się wagoników, małe dzieci zadawały niewygodne pytania.
W końcu miejscowe władze postanowiły zakończyć falę tych `incydentów`. Przepisy w prowincji zostały uzupełnione o odpowiedni paragraf o zakazie miłosnych igraszek w środkach komunikacji publicznej. W wagonikach kolejki pojawiły się również stosowne ideogramy - przedstawiające zarys dwóch osób w jednoznacznym objęciu, ujętych w czerwone kółko i przekreślonych grubą kreską.
Nic nie kręci tak bardzo, jak seks i szybkie samochody, a niektórzy potrafią to sprawnie połączyć. W Soendre Buskerund w Norwegii miał miejsce incydent ze srebrną Mazdą 323 w roli głównej. Kierowca prowadził samochód z prędkością 133 km/h na terenie, gdzie można jechać maksymalnie 100 km/h. Na dodatek samochód z wielkim trudem utrzymywał się na swoim pasie ruchu. Do akcji wkroczyli policjanci, których na widok siedzącej na kolanach kierowcy kobiety ogarnęło zdumienie.
Po zatrzymaniu `kryminalistów`, mężczyzna stracił prawo jazdy i trafił do aresztu, zaś kobiecie nie przedstawiono żadnych zarzutów.
A jakie ekstremalne miejsca cieszą się wśród ludzi największą popularnością? Ankietę na ten temat przeprowadziła jedna z nowojorskich gazet. I tak:
Najbardziej popularny okazał się seks w samochodzie. Chwile przyjemności w czterech kółkach wskazało 31 proc. ankietowanych. Drugie miejsce to park, niezależnie od tego, czy do aktu doszło na ławce, czy trawniku (18 proc. wskazań). Na najniższym stopniu podium znalazło się biuro, co udowadnia, że seks w pracy wciąż jest w cenie (15 proc.).
Kolejna jest publiczna toaleta (9 proc.), ale weźmy pod uwagę, że odpowiedzi wskazywali Amerykanie. W polskich szaletach nie byłoby to chyba zbyt przyjemne doznanie. Następna pozycja to... dach budynku (7 proc.). Tyle samo osób wskazało na plażę, co wielu wydaje się szczytem romantyzmu (wschód czy zachód słońca obowiązkowy).
Im dalej w zestawieniu, tym ciekawsze doświadczenia badanych. 6 proc. ankietowanych uprawiało seks na parkingu. To jeszcze bylibyśmy w stanie zrozumieć. Problem w tym, że w odpowiedzi wskazano konkretną lokalizację - przed kościołem! Kolejne miejsce zajmują środki komunikacji. Na seks w pociągu czy autobusie zdecydowało się 3 proc. osób.
Zanim przejdziemy do dziewiątego miejsca w rankingu, dodamy, że na dziesiątym znalazła się sala restauracyjna (1 proc.). Dlaczego pominęliśmy miejsce przedostatnie? Zostawiliśmy je na deser, bo trudno nam to zrozumieć. 3 proc. ankietowanych odpowiedziało, że kochali się na... cmentarzu. Mamy tylko nadzieję, że to żart.
A Wy w jakim najdziwniejszym miejscu TO robiłyście?