Seks-gadżety cieszą się na całym świecie olbrzymią popularnością. Mało kto jest jednak świadomy, jak wiele toksycznych substancji mogą one zawierać. Na problem ten zwrócili ostatnio uwagę niemieccy parlamentarzyści z Partii Zielonych. W trosce o zdrowie seksualne swoich rodaków, domagają się oni podjęcia przez państwo odpowiednich działań w sprawie szkodliwych substancji zawartych w erotycznych akcesoriach.
Jak podaje portal Sfora.pl, urzędników niepokoi przede wszystkim bisfenol i ftalany, które służą do zmiękczania tworzyw sztucznych, z których robi się wibratory, dildo i inne erotyczne zabawki. Substancje te mają bowiem właściwości rakotwórcze. Poza tym powodują bezpłodność i otyłość oraz przyczyniają się do rozwoju cukrzycy. Mają również duży wpływ na zaburzenia hormonalne w organizmie. Co więcej, mogą one również zaszkodzić prawidłowemu rozwojowi płodu.
Okazuje się więc, że łóżkowe figle z użyciem erotyczny zabawek mogą wpływać bardzo niekorzystnie na kondycję naszego organizmu. Może więc warto polubić naturalny seks, bez żadnych wspomagaczy?
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Wszystkie czujemy się w obowiązku robić lody swoim facetom! (Wszystko przez wyuzdane koleżanki!)
Co druga kobieta z pokolenia Y, czyli wyżu demograficznego lat 80. XX wieku jest przekonana, że oferowanie miłości francuskiej jest jej obowiązkiem.
Kobiety na odległość wyczuwają gejów! (PS: Który pan ze zdjęcia najbardziej sexy?)
W ten sposób eliminujemy ryzyko pomyłki i wybieramy najlepszego kandydata na potencjalnego ojca naszych dzieci.