Rodzimy się jako kobiety albo mężczyźni. Wyznawca buddyzmu, myśliciel i filozof Ngakpa Chogyam wyjaśnia jednak, że największa różnica pomiędzy kobietami i mężczyznami tkwi w odwrotnym zorientowaniu zewnętrznych i wewnętrznych aspektów bytu. – U kobiet zewnętrznie przejawiają się różne aspekty mądrości, a wewnętrznie aspekty współczucia. U mężczyzn natomiast, zewnętrznie współczucie, zaś wewnętrznie aspekty mądrości – twierdzi Ngakpa Chogyam. Jednakże, by czuć się pełnymi, musimy doświadczyć oddzielności i odróżniać się od siebie, ponieważ tylko wówczas będziemy potrafili na nowo zjednoczyć się z tym, co utraciliśmy. Z perspektywy tantrycznej pełnię możemy opisać jako naprzemienną grę zewnętrznych i wewnętrznych treści. Tantryczna psychologia seksualności mówi o tym, w jaki sposób osiągnąć pełnię szczęścia w partnerstwie i uczy postrzegania płciowości.
Według tantry pierwotna różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną polega na odwróceniu zewnętrznych i wewnętrznych właściwości bycia. Kiedy urzeczywistniamy te właściwości, tańczymy razem jako „khandro” i „pało”, a nasze energie odzwierciedlają się nawzajem. – W tego rodzaju poplątanym tańcu mężczyzna zwykle chce prowadzić, kobieta zaś być prowadzona, jednakże czasem mężczyzna traci pewność co do kierunku, w którym ma prowadzić i zaczyna się złościć, że w ogóle musi przewodzić. Może być również i tak, że kobieta czuje się zdominowana i nagle nie chce już być prowadzona – uważa Ngakpa Chogyam. Ani kobieta, ani mężczyzna nie są wolni. Aspekt „khandro” u kobiet realizuje się jako zewnętrzna przestrzeń mądrości, w której gra ich wewnętrzne współczucie. Widziany na poziomie względnym wygląda tak, że zewnętrzna mądrość i wrażliwość odzwierciedlają się zarówno w jawnej, jak i subtelniejszej formie, w jakiej przejawiają się kobiety.
Aspekt „khandro” odpowiada za to, że kobietę charakteryzuje intuicja, zmienność, elastyczność, zdolność dostosowywania się, wielostronność, otwartość w sposobach reagowania, empatia, zdolność „stapiania się” poprzez umiejętność stwarzania przestrzeni, w której zdarzenia stają się możliwe, przez rezonans, wrażliwość, odbiorczość, harmonię, poprzez harmonijne współbrzmienie, współodczuwanie, delikatność, łagodność, szeroki kąt widzenia, wielowymiarowość postrzegania oraz bezforemne rozumienie promieniowania i otwartości. U mężczyzn jest to zaś siła, intelekt, obiektywność, produktywność, kompetencja, potencjał, wytrwałość, ostrość, dokładność, precyzja, sympatia, stałość, metodyczność, systematyczność, pęd i popęd, umiejętności, pomysłowość, wynalazczość, zwinność, kreatywność, zdolność redukcji spraw do tego, co najważniejsze, umiejętność różnicowania, ostrość postrzegania, celowe działanie oraz racjonalizm.
– Jeśli mężczyzna nie jest prawdziwym wojownikiem, niebiańska tancerka jawi mu się jako ktoś przerażający, ponieważ przez swą podstawową, wręcz pierwotną przestrzenność, niebezpiecznie chwieje samymi podstawami jego poczucia bezpieczeństwa – wyjaśnia Ngakpa Chogyam. A jeżeli kobieta nie rozpoznała jeszcze swego potencjału niebiańskiej tancerki, postrzega „pało” jako kogoś przytłaczająco groźnego, zahipnotyzowana jego niewyczerpaną efektywnością. Aby móc w pełni zaistnieć, zarówno mężczyźni, jak i kobiety muszą na nowo odkryć niemające początku powiązanie ze swymi wewnętrznymi jakościami. Tym, co musi zostać „odrodzone” czy odkryte, jest ukryty męski aspekt w kobiecie i ukryty żeński aspekt w mężczyźnie. Nauki buddyzmu, jak zaznacza Ngakpa Chogyam, każą postrzegać mężczyzn i kobiety jako źródło wzajemnego warunkowania się. Widziani z perspektywy tantrycznej są oni źródłem wzajemnej inspiracji, dlatego tantra określa związki jako wsparcie dla praktyki, nie zaś jako przeszkodę.
Tantryczna psychologia seksualności mówi również o zakochaniu się, które jest duchowym doświadczeniem. – Stan zakochania się powstaje wtedy, kiedy zewnętrzne przejawienie się mądrości kobiety aktywizuje wewnętrzny aspekt mądrości u mężczyzny, zaś zewnętrzne przejawienie się mężczyzny, jako ucieleśnienia metody, aktywizuje wewnętrzny aspekt metody u partnerki – twierdzi Ngakpa Chogyam. Powinniśmy sobie koniecznie uzmysłowić, że kiedy jako mężczyźni i kobiety wchodzimy ze sobą w układy, stajemy w obliczu jednej z najistotniejszych szans, jakie daje nam istnienie. Związki tylko wtedy mogą mieć jakiś duchowy sens czy wręcz z założenia być pożyteczną perspektywą, kiedy udaje się nam na stałe postrzegać naszego partnera jako „pało” czy naszą partnerkę jako „khandro”. Niesamowity potencjał niesie jednak w sobie miłość romantyczna, która wyzwala się przez uczuciowe napięcie. Ale autentyczne ujrzenie wewnętrznego „pało” czy wewnętrznej „khandro” możliwe jest tylko dzięki doświadczeniu medytacyjnemu oraz otwartości na niepewność i fundamentalny chaos każdej chwili.
Zachęcamy Cię również do przeczytania artykułu o seksie tantrycznym.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Skąd wiedzieć, że to właśnie ten?
Szukamy odpowiedzi na pytanie, czy odgrzewanie związku ma sens.
Rozumiane głębiej stwierdzenie, że kobiety, aby osiągnąć oświecenie, muszą odrodzić się jako mężczyźni, jest rzeczywiście prawdziwe – ale prawdziwe jest również stwierdzenie odwrotne, że mężczyźni muszą odrodzić się jako kobiety. Aby jednak iść ścieżką tantry – jak wyjaśnia Ngakpa Chogyam – trzeba najpierw doświadczyć pustki. To podstawa. Kiedy kobiety i mężczyźni odzwierciedlają swe prawdziwe, wewnętrzne i zewnętrzne jakości, prowokują się wzajemnie do rozluźnienia swych przyzwyczajeń, które rozdzielają i wytaczają granice. Jeśli owe przyzwyczajenia zostały rozluźnione, kobiety i mężczyźni mogą zrealizować pełnię siebie. Mężczyźni muszą pozostać w kontakcie ze swą empatycznością, zaś kobiety ze swą mocą. Bez owego kontaktu zapominamy, czym jesteśmy i tracimy świadomość ciągłości swej esencjonalnej natury. Kiedy uświadomimy sobie naturę własnych wewnętrznych jakości, będziemy w stanie, we wspaniały sposób się uzupełniać. W wyniku tego, zamiast wpychać się nawzajem w coraz sztywniejsze wzorce zachowań, będziemy potrafili skutecznie przeciwdziałać uwarunkowaniom partnera czy partnerki.