Jeszcze kilkanaście lat temu romans ucznia z nauczycielem był tematem tabu. W dzisiejszych czasach sytuacje takie zdarzają się jednak coraz częściej. Rosnącą skalę problemu obrazuje sondaż, przeprowadzony dla dziennika „Svenska Dagbladet”. Wynika z niego m.in., że jeden na 30 uczniów ze szwedzkich szkół średnich jest (albo był) w związku ze swoim pedagogiem. Oznacza to zatem, że taki przypadek miał miejsce średnio w każdej klasie.
- Szwedzkie prawo przewiduje karę do 2 lat więzienia za namawianie innych do aktu seksualnego przy wykorzystaniu swojego stanowiska. Jednak w tym przypadku nie jest to takie proste, bo nauczycielom trzeba udowodnić nadużycia władzy – Sfora.pl cytuje słowa Kristiny Huldt, prawniczki specjalizującej się w nadużyciach seksualnych.
Z kolei zdaniem Gisele Priebe, psycholog z Lund University, sedno problemu tkwi zupełnie gdzie indziej. – Tu nie chodzi już wyłącznie o naruszenie prawa, ale o charakter związku ucznia i nauczyciela. W takiej relacji pedagog ma zawsze psychiczna przewagę. Nie ma tu miejsca na partnerstwo – argumentuje.
Myślicie, że to zjawisko dotyczy również polskich szkół? A może macie wśród swoich znajomych osobę, która nawiązała romans z nauczycielem?