Publiczne zerwania nie należą do najprzyjemniejszych rzeczy. Publiczne zerwania w zamkniętych pomieszczeniach, z których nie ma ucieczki – tym bardziej. A jeśli do tego takie pomieszczenie wypełnione jest po brzegi innymi ludźmi, z rozstania robi się prawdziwy dramat.
Niedawno doświadczyła tego pewna para, która zerwała ze sobą… w samolocie. Byli kochankowie wymienili między sobą kilka ostrych zdań, które natychmiast znalazły się na Twitterze. Zacytowała ich Kelly Keegs, pasażerka siedząca tuż obok, która postanowiła na swoim profilu relacjonować na żywo przebieg wydarzeń. Anonimowa para niemal natychmiast stała się internetową sensacją.
Jaki z tego wniosek? Strzeżcie się, gdy w pomieszczeniu działa Wi-Fi…
Chłopak: „Nie mogę cię znieść. Nie mogę przebywać koło ciebie. Gdybym tylko mógł, zamieniłbym się z kimś na miejsca”.
Chłopak: „Czy to naprawdę jest niespodzianka? Ta informacja naprawdę cię zaskoczyła?”
Dziewczyna: „Świetnie, po prostu świetnie. Cieszę się, że zapłaciłam dodatkowe 40 dolarów, żeby teraz siedzieć koło ciebie w tym pieprzonym samolocie”
Chłopak: `Mam to gdzieś.`
Dziewczyna: `Cieszę się, że masz to gdzieś.`
Dziewczyna: „To podłe. Czy ja naprawdę zasłużyłam na takie traktowanie? Dlaczego teraz to wywlekasz?”
„Nie chcę być taką dziewczyną. Nie chcę być nią. Chcę być najlepszą wersją siebie dla Ciebie, ale Ty mi nie pozwalasz”
Chłopak: „Musisz się uspokoić”
Dziewczyna: „Myślałam, że nasz związek do czegoś zmierza”
„Zapytam o to Charlotte. Jak tylko przekroczymy próg domu, zapytam ją o to i sprawdzimy, czy twoja historyjka trzyma się kupy” (OMG, skandal. Kim jest Charlotte?)
Chłopak: „Nie mogę już dłużej o tym rozmawiać”
Dziewczyna: „A więc nie jestem warta twojego cennego czasu?”
O co chodzi? Teraz się całują namiętnie. Nie żartuję.
„Ten chłopak z samolotu właśnie zerwał ze swoją dziewczyną. Ona teraz szlocha”
„Wystartowaliśmy. Parka natychmiast zamówiła 6 wódek i krwawą Mary na 50-minutowy lot. Wypili wszystko duszkiem, a między kolejkami się całowali”.
Kto zachował się w tej całej historii niewłaściwie? Para, która kłóciła się przy wszystkich bez skrępowania, czy pasażerka, która relacjonowała przebieg sporu na swoim profilu?