Nigdy nie powiem jej, że…

Jego eks

„Nie przyznam się mojej dziewczynie, że wciąż myślę o swojej eks. Zdarza mi się zaglądać na jej profil na Facebooku i sprawdzać, czy już kogoś ma. Zachowałem też w telefonie kilka naszych wspólnych zdjęć. To nie jest tak, że nadal ją kocham i chciałbym do niej wrócić, ale nie umiem tak po prostu o niej zapomnieć. Ciekawi mnie, co u niej, czy się z kimś spotyka i jak teraz wygląda. Wydaje mi się, że to całkowicie normalne i że wielu facetów ma podobnie”.

Jeśli czytają nas jacyś Panowie, czekamy na Wasze komentarze :) Do czego Wy nigdy nie przyznalibyście się swoim partnerkom?

Prawdziwe zarobki

„Nigdy nie powiem mojej dziewczynie, ile tak naprawdę wynosi moja pensja, bo… zarabiam mniej od niej. A to trochę wstyd mieć mniejsze zarobki od własnej kobiety. Uznałaby mnie za nieudacznika, dlatego okłamałem ją, że moja pensja jest znacznie wyższa niż w rzeczywistości. Zresztą staram się o awans, więc mam nadzieję, że już wkrótce przestanę mijać się z prawdą”.

Słabość do koleżanki z pracy

„Ja nie powiem nigdy mojej partnerce, że bardzo podoba mi się koleżanka z pracy. Jest atrakcyjna i wzdycha do niej co drugi facet w naszej firmie, ale to przecież nie oznacza, że od razu chciałbym mieć z nią romans. Jest ładna i jako facet umiem to docenić. Przed partnerką udaję jednak, że ta koleżanka zupełnie nie jest w moim typie i nie rozumiem, czemu pozostałym kumplom tak się ona podoba. Gdyby moja dziewczyna znała prawdę, byłaby na mnie wściekła i zrobiła mi awanturę”.

Mały penis

„Niestety mój penis nie należy do najdłuższych, dlatego swoim partnerkom zawsze ściemniałem, że ma 17 cm. Myślę, że nie domyśliły się prawdy. Zresztą nie liczy się długość, tylko grubość i umiejętności. Żadna nigdy nie narzekała, że mój członek jest za mały”.

Skok w bok

„Choćbym został poddany najcięższym torturom, nie przyznam się nigdy przed swoją dziewczyną, że ją zdradziłem. To zdarzyło się tylko raz, w dodatku po pijaku. Bardzo żałuję swojej zdrady i wiem, że to się więcej nie powtórzy, ale moja dziewczyna mogłaby mi tego nie wybaczyć, więc wolę milczeć. Kocham moją partnerkę nad życie, ale po alkoholu, wiadomo, robi się różne głupoty. Skok w bok wolę zataić niż narażać się na zerwanie”.

Strach przed pająkami

„Nigdy nie powiem mojej pannie, że panicznie boję się pająków i innego robactwa. Zawsze jak każe mi coś takiego zabić, to jej mówię, żeby przestała odgrywać szopki i sama zabiła to paskudztwo. Drwię z niej, że przecież ten pająk jest milion razy mniejszy od niej i że to on się jej boi. Póki co zawsze to skutkowało. Ona zabijała robactwo i była z siebie dumna, a ja nie musiałem się przyznawać, że strach mnie obleciał na samą myśl o małym pajączku, czającym się za zasłoną”.