Miłość to fantastyczna sprawa. Pod warunkiem, że twój partner jest zawsze na wyciągnięcie ręki i możecie cieszyć się każdą chwilą razem. To jednak nie zawsze możliwe. Często wchodzimy w relację, kiedy nie jesteśmy jeszcze do końca samodzielne. A randkowanie, kiedy mieszkasz z rodzicami, wiąże się z wieloma trudnościami. Oni wciąż mają na ciebie ogromny wpływ i nie jest powiedziane, że także pokochają twojego chłopaka.
Dochodzi do sytuacji, kiedy najswobodniej czujecie się poza domem, a żeby spędzić razem noc i cieszyć się porankiem w swoich ramionach - wypadałoby chyba wynająć pokój w hotelu. Jeśli on też żyje pod jednym dachem z mamą i tatą - czasami to jedyne rozwiązanie. Wasz związek staje się zakładnikiem braku intymności i pełnej swobody. Wciąż musicie kalkulować i improwizować. Na dłuższą metę może to być bardzo męczące…
Z czym musisz się liczyć, jeśli jesteś w podobnej sytuacji?
Zobacz również: 15 rzeczy, które MUSICIE razem zrobić, zanim pomyślicie o ślubie
fot. Thinkstock
W „normalnych” związkach to całkowicie naturalne, że sypiamy ze sobą, kiedy mamy na to ochotę. Z rodzicami za ścianą to może się nie udać. Pary takie szukają każdej możliwej okazji na chwilę bliskości bez świadków i trudno oczekiwać, by było to częściej, niż raz na tydzień.
To od ich dobrej woli zależy, jak często chłopak może cię odwiedzać i czy pozwolą mu przenocować w waszym domu. Szanse na to są niewielkie. Oni chcą świętego spokoju i myślą, że oddzielając was od siebie, zmniejszają ryzyko ewentualnej wpadki.
fot. Thinkstock
Ludzie mają różne marzenia, ale ty w tym momencie myślisz tylko o jednym - chciałabym być już na swoim i gościć chłopaka, kiedy tylko mam na to ochotę. Najlepiej z nim zamieszkać. Z podziwem patrzysz na znajomych, którym się to udało. A frustracja narasta.
Prędzej czy później dojdziesz do wniosku, że twój związek to wcale nie para, ale kwadrat. Musisz się tłumaczyć rodzicom z tego, gdzie wychodzisz, widzą kiedy wracasz, decydują o tym, czy możesz się widywać z chłopakiem i o wszystko się wypytują.
fot. Thinkstock
Jeśli rodzice cię nie wspierają i mają jakieś „ale” do twojego partnera - to będzie konieczne. Myślisz, że nie zrozumieją twoich ciągłych spotkań z nim, więc na wszelki wypadek zaczniesz wymyślać inne historie. Idziesz do biblioteki, koleżanki, kościoła. A oni i tak w to nie uwierzą.
Zazdrość jest normalną sprawą, ale w tej sytuacji ma szczególne uzasadnienie. Twój chłopak może się wreszcie zmęczyć tymi podchodami i ewentualną niechęcią rodziców. Wtedy znajdzie sobie inną, która jest bardziej samodzielna, a randkowanie z nią nie przypomina toru z przeszkodami.
Zobacz również: Taka muzyka to najlepsza antykoncepcja. Lista piosenek, które odbierają ochotę na seks!
fot. Thinkstock
Niewiele więcej ci pozostaje. Wciąż rozmyślasz nad tym, co by było, gdyby… Gdybyś mogła spędzić z nim całą noc, nie musiała wracać do domu, rodzice nie zadawaliby tylu pytań. To wszystko jest tak nierealne, że przypomina bajkę.
Życie z rodzicami pod jednym dachem oznacza, że ciągle masz ich obok siebie. O zamknięciu się w pokoju zapomnij, bo prędzej czy później znajdą powód, żeby tam zajrzeć. Cały czas czujesz się obserwowana i podsłuchiwana. A kiedy jest u ciebie chłopak - to nawet uzasadnione.
fot. Thinkstock
Jeśli rodzice nie za bardzo polubili twojego chłopaka lub z góry go przekreślili, bo tak pojmują troskę o córkę - sprawy zaczynają się coraz bardziej komplikować. On to natychmiast wyczuje i będzie miał coraz mniejszą ochotę na to, żeby was odwiedzać. Unikając ich, przy okazji osłabia wasz związek.
To przywilej osób całkowicie samodzielnych, a ty do takich nie należysz. Trudno ci pisać scenariusze, skoro nie wiesz, co wydarzy się za 5 minut, a każdy twój krok zależy od widzimisię rodziców. Naprawdę wszystko zależy od nich. Dobry pomysł nie wystarczy - oni jeszcze muszą się na to zgodzić.
fot. Thinkstock
Jesteś jak szpieg. Podsłuchujesz ich rozmowy i próbujesz przewidzieć, kiedy wreszcie znikną z twojego pola widzenia. Idą na zakupy? 2 godziny wolności. Imieniny u cioci? Może nawet 4. Twoje randki zaczynają przypominać schadzki. Plan spotkań zależy wyłącznie od trybu życia mamy i taty.
Nie ma co zakładać najgorszego. Prędzej czy później oni dadzą ci więcej swobody. Muszą się przyzwyczaić, że ty i twój chłopak jesteście nierozłączni, a ich opór na niewiele się zdaje. A nawet jeśli nie dojdą do takich wniosków - twoja wyprowadzka z domu to wcale nie science fiction. Wreszcie nadejdzie taki moment.
Zobacz również: 7 rzeczy, które robią nieszczęśliwe pary