Poszczególne dni tygodnia zawsze nieco się od siebie różnią. Podczas jednych jesteśmy pełne optymizmu i energii, a kiedy indziej brakuje nam sił na cokolwiek. Zgodnie z tą zasadą istnieje również najgorszy dzień na... fizyczne zbliżenia.
Według ankiety przeprowadzonej przez amerykański sex shop Adam & Eva najmniejszy apetyt na miłosne igraszki mamy we wtorki. Do współżycia tego dnia przyznało się zaledwie dwunastu na stu respondentów – informuje serwis facet.wp.pl. Nie lepiej jest zresztą w poniedziałki i w czwartki. Wtedy też ciężko zaciągnąć kogokolwiek do łóżka.
O ile to, że poniedziałek odbiera nam ochotę na miłosne igraszki nikogo chyba nie dziwi, czujemy się przecież wtedy mocno przytłoczeni czekającymi nas obowiązkami w pracy i w domu, o tyle już w przypadku wtorku i czwartku możemy mówić o pewnym zaskoczeniu.
Być może to kwestia naszego wewnętrznego rytmu dobowego. Podświadomie czujemy, że mamy dopiero wtorek, czyli do soboty pozostało jeszcze mnóstwo czasu. W czwartek z kolei jesteśmy tak wykończeni pracą, że marzymy tylko o tym, aby się dobrze wyspać i dotrwać jakoś do weekendu, kiedy to będziemy już mogli bez żadnych ograniczeń oddać się przyjemności...
A Wy, drogie Papilotki, macie swój najlepszy i najgorszy dzień na miłosne igraszki?
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
DEPILACJA INTYMNA: Ile % mężczyzn goli sobie krocze? Z jakich powodów to robią?
Zaskakujące (i bardzo ciekawe!) wyniki sondażu.
Choć faceci mają dobre intencje, ich podarunki czasami mogą mocno rozczarować.