Ciekawostki: Najbardziej nietypowe afrodyzjaki

Mocz pawianów, bycze jądra, a może przepiórcze jaja? Co najlepiej podkręci libido?
Ciekawostki: Najbardziej nietypowe afrodyzjaki
Fot. Thinkstock
28.01.2017

Od wieków poszukiwano na całym świecie sposobów na zwiększenie możliwości seksualnych, popędu płciowego lub potencji. Mimo postępu medycyny oraz farmacji i pojawiania się na rynku rozmaitych suplementów, wiele osób wciąż bardziej ufa naturalnym afrodyzjakom, czasami dość ekstremalnym.

W południowej Europie, zwłaszcza Hiszpanii, za przysmak skutecznie podkręcający libido uchodzą na przykład bycze jądra, zazwyczaj spożywane po usmażeniu, z dodatkiem ostrych sosów. Nie spada też popularność przyrządzanych podobnie byczych penisów, czyli „przysmaku” jednoznacznie kojarzącego się z seksem.

Jeszcze bardziej ekstremalne afrodyzjaki stosują mieszkańcy Azji. Na przykład w Japonii za jeden z największych kulinarnych rarytasów, który także ma dodawać ognia w sypialni, uznaje się potrawy z ryby fugu. Mieszkańcom kraju kwitnącej wiśni nie przeszkadza fakt, że jej mięso skrywa niezwykle silną truciznę – tetrodotoksynę, która co roku zabija kilkudziesięciu smakoszy.

Toksyczności nie osłabia nawet obróbka termiczna, dlatego tylko nielicznym kucharzom udaje się zneutralizować groźną substancję. Tetrodotoksyna blokuje przekazywanie impulsów nerwowych, co prowadzi do paraliżu mięśni. Przyczyną śmierci jest zazwyczaj porażenie przepony i uduszenie.

Zobacz także: Jak się pozbyć jego byłej?

Mniej niebezpiecznym, ale ponoć równie skutecznym afrodyzjakiem jest ceniony zwłaszcza na Filipinach balut, czyli gotowane kacze lub kurze jajo, wewnątrz którego znajduje się w pełni uformowany… zarodek ptaka, spożywany w całości, czyli razem z dziobem, pazurkami i kośćmi.

Pożądanie podkręca ponoć także sproszkowany róg nosorożca, w co wierzą szczególnie Chińczycy i Wietnamczycy, gdzie w wielu klubach podaje się koktajle z tym produktem. Jego popularność spowodowała, że kłusownicy niemal doprowadzili do wyginięcia nosorożców w Afryce.

Znacznie bezpieczniejszym dla zwierząt afrodyzjakiem jest popularny w wielu afrykańskich krajach napój – piwo zmieszane z… moczem pawianów. Te małpy uchodzą za wyjątkowo płodne, stąd przekonanie, że spożywanie ich wydzielin może zwiększyć także nasze możliwości seksualne.

afrodyzjaki

Fot. Thinkstock

Jak widać, na świecie stosuje się wiele dziwnych, a niekiedy nawet szokujących afrodyzjaków. Większość z nich jest trudnych do wykorzystania w naszych warunkach, po pierwsze z powodów estetycznych, a po drugie problemów ze zdobyciem tych produktów.

Na szczęście nie brakuje łatwiej dostępnych, choć również trochę nietypowych środków podkręcających libido. Wśród nich są na przykład coraz popularniejsze w Polsce jaja przepiórcze. Ze względu na duże stężenie minerałów, szczególnie cynku, od wieków uchodzą za skuteczny afrodyzjak. Podobno ich wielkim smakoszem był „kochanek wszech czasów” – Casanova.

Dzięki swoim właściwościom powinny gościć także w jadłospisie osób zmagających się z astmą, cukrzycą, anemią, chorobami nerek, wątroby i układu pokarmowego (np. wrzodami czy zapaleniem trzustki) oraz nadciśnieniem. Przepiórcze żółtko jest świetnym źródłem ważnych aminokwasów, zwłaszcza metioniny i treoniny, które regulują pracę tarczycy, neutralizują szkodliwe działanie wolnych rodników, pomagają w pozbyciu się szkodliwych toksyn, a nawet dbają o dobrą kondycję włosów czy paznokci.

afrodyzjaki

Fot. Thinkstock

Innym dostępnym już w Polsce afrodyzjakiem są kasztany jadalne. Już św. Hildegarda z Bingen, XII-wieczna mistyczka i uzdrowicielka, która znaczną część życia poświęciła badaniom poświęconym wpływowi przyrody na człowieka, twierdziła, że owoce drzewa kasztanowego to jeden z najlepiej przyswajalnych przez organizm produktów naturalnych, a także skuteczny afrodyzjak.

Na romantyczną kolację warto zatem przygotować deser Mont Blanc, czyli kasztanowe puree z bitą śmietaną, przypominający z wyglądu ośnieżony alpejski szczyt. Możemy też przyrządzić zupę kasztanową, bardzo lubianą zwłaszcza Niemczech.

Zobacz także: Zazdrość wsteczna niszczy związki - jak ją pokonać?

afrodyzjaki

Fot. Thinkstock

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że skutecznym afrodyzjakiem jest nawet rukola. Wyróżnia się lekko pieprzowym (zdaniem niektórych chrzanowym) smakiem. Im starsza roślina, tym staje się on ostrzejszy, a niekiedy nawet smakołyk piecze w język. To zasługa aminokwasów siarkowych, które wykazują właściwości bakteriobójcze. Rukola jest również bogata w witaminy A, C, K oraz żelazo.

Libido podkręca też czosnek niedźwiedzi, czyli leśna roślina przypominająca konwalię. Swoją nazwę zawdzięcza niedźwiedziom, które po wybudzeniu z zimowego snu zajadają się zielonymi liśćmi, wydzielającymi intensywny czosnkowy aromat i będącymi jednym z pierwszych zwiastunów wiosny – niekiedy pojawiają się już na początku marca. Nasi przodkowie już wieki temu chętnie wykorzystywali je w kuchni, ceniąc jej smak oraz właściwości lecznicze – uważano, że oczyszcza krew, wzmacnia organizm i jest silnym afrodyzjakiem.

afrodyzjaki

Fot. Thinkstock

Lukrecja kojarzy się przede wszystkim ze słynnymi czarnymi żelkami o dość specyficznym, słodko-słonym smaku, bardzo lubianymi w Stanach Zjednoczonych, Skandynawii i krajach Europy Zachodniej. Jednak podziemna łodyga rośliny (nalężącej do tej samej rodziny ci fasola lub soja), już w starożytności uchodziła też za silny afrodyzjak, który znacząco zwiększa wigor seksualny.

Podobne właściwości wykazuje serwatka, czyli produkt uboczny, powstający przy okazji wytwarzania sera i twarogu. To źródło dobrze przyswajalnego białka oraz innych cennych substancji odżywczych. Dzięki temu pozytywnie wpływa na zdrowe i urodę, wspomaga proces odchudzania i bardzo skutecznie podkręca libido.

Zobacz także: Jakie zachowania na początku związku odstraszają wszystkich facetów?

RAF

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie