Zakochani patrzą na świat przez różowe okulary. Bez reszty pochłonięci namiętnym uczuciem, nie widzą żadnych wad fizycznych partnera. Ich uwadze całkowicie umyka na przykład krzywy nos, duży brzuch czy za mało jędrne pośladki.
W rezultacie, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, uważają, że ich druga połówka jest znacznie bardziej atrakcyjna niż w rzeczywistości. Z badań opublikowanych na portalu The Daily Mail wynika jednoznacznie: zakochani w sposób bardzo nieracjonalny oceniają wygląd swoich partnerów.
Aby udowodnić tę nieco zaskakującą tezę, przeprowadzono nawet specjalny eksperyment. Poproszono siedemdziesiąt par o ocenienie wyglądu partnera na podstawie jego aktualnego zdjęcia. Później to samo zdjęcie oceniali zupełnie przypadkowi ludzie spotkani na ulicy. Wyniki pokazały znaczną rozbieżność w opisach wizerunku danej osoby – dodaje The Daily Mail.
Zakochani, patrząc na swoją drugą połówkę, zdają się nieświadomie okłamywać samych siebie. Tworzą specyficzną iluzję, idylliczną sytuację, w której to ich partner wydaje się być chodzącym ideałem, człowiekiem nie posiadającym żadnych wad. I chociaż wielu osobom takie podejście może wydać się nieco śmieszne i wręcz absurdalne, to jednak niesie ono za sobą mnóstwo uroku!
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
NASTOLATKI: Im częstsza masturbacja, tym wcześniejszy pierwszy seks!
Zdaniem naukowców onaniści szybciej rozpoczynają życie erotyczne. Co jeszcze?
Co czwarty mężczyzna jest bezpłodny! Czy padło na Twojego faceta?
Zdaniem naukowców nasienie ma bardzo słabą jakość przez… monogamię.