Mężczyzna w spódnicy

Czasem warto zamienić się z mężczyzną rolą i poczuć się jak facet z krwi i kości.
Mężczyzna w spódnicy
01.10.2009
>

Wstajesz rano, jesteś zaspana. Trudno, żebyś nie była, skoro cały poprzedni wieczór depilowałaś nogi, robiłaś peeling, masowałaś uda (kochanego cellulitu zawsze za wiele), malowałaś paznokcie u rąk i stóp, myłaś, suszyłaś i układałaś włosy, a na końcu usnęłaś z luksusowym magazynem w ręku. Przecież musisz być na bieżąco z tym, co modne, co seksowne, co pożądane, a czego lepiej się wystrzegać, żeby się… cóż, po prostu nie wygłupić. 

Dzień jak co dzień – bieganina, praca, wciąganie brzucha przy przystojniakach, malowanie ust w pośpiechu za plecami szefa, praca przed komputerem, potem zakupy i kac moralny, że znowu wydałaś za dużo pieniędzy. Jeszcze szybkie spotkanie z koleżanką, żale i smutki wylane nad winem, główkowanie, co upichcić na obiad, a raczej już na kolację… Jeszcze trzeba wysłuchać gadaniny męża, zrobić mu masaż karku, przymknąć oko na to, że kolejny wieczór spędza na kanapie z piwem w jednej i pilotem w drugiej ręce. No, a potem dobrze by było, gdyby wyszedł wam seks… chociażby na przyzwoitym poziomie. I znowu depilacja, peeling, masaże… Uf, kto by to wszystko wytrzymał?! Chyba tylko kobieta.

Nie da się zaprzeczyć, że jesteśmy szyjami, które kręcą głowami, czyli – rzekomo – mężczyznami. Dlaczego zatem nie zbuntować się i zamienić się z facetem rolami? Niech to mężczyzna wreszcie zobaczy, ile musimy się namęczyć, żeby żyć na przyzwoitym poziomie, który satysfakcjonuje nas i naszych partnerów. Niech to on chodzi do pracy, robi zakupy, główkuje, przygotowuje obiady, myśli o porządku, praniu, a na koniec dnia niech do tego wszystkiego wygląda i pachnie zniewalająco. To przecież twoje obowiązki, więc teraz basta! Gwarantujemy, że mężczyzna nie wytrzyma dłużej niż dzień. Ale dzięki takiemu eksperymentowi może wreszcie doceni, jak bardzo się dla niego starasz. Bo nie czarujmy się, faceci w gruncie rzeczy uważają, że pracują w pocie czoła, utrzymują całą rodzinę i gdyby nie oni, wszystko by się rozleciało. Myślą, że kobieta jest mniej ważna, nawet jeśli się do tego za nic w świecie nie przyznają. Słowa „głowa domu” są tak mocno zakorzenione w ich świadomości, że za nic nie potrafią sobie wyobrazić, iż mogłoby być inaczej. 

Dlatego najwyższy czas, by panowie zobaczyli i docenili, jak bardzo się staramy. Nie ma sensu traktować  faceta jak świętą krowę, której wszystko wolno i która nie musi mieć żadnych obowiązków poza tymi, jakie już ma. Zwlecz faceta z kanapy i daj mu do ręki łyżkę – niech zamiesza nią w garnku, jeśli w ogóle nie potrafi gotować. Poproś go, żeby zrobił coś, co zazwyczaj należy do ciebie, np. wybrał się na zakupy i sam (!) zdecydował, co ma kupić. Oczywiście, najprawdopodobniej wyda fortunę a przywiezie zupełnie niepotrzebne rzeczy – szynkę, boczek, konserwy, czyli wszystko to, co ty miałabyś na końcu listy. Takie zagranie jest jednak bardzo dobre, bo w końcu pokaże mu, jak bardzo musisz się nagimnastykować, żeby za przyzwoite pieniądze utrzymać cały dom. I żeby do tego każdy był zadowolony. 

Najczęściej jest tak, że twój chłopak/narzeczony/mąż kręci nosem, jak dużo pieniędzy przepuszczasz przez palce. Niestety, choć jest słodki i uroczy, nie do końca zdaje sobie sprawę, że naprawdę trzeba mieć głowę na karku, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik i do tego, żeby codzienne życie nie pochłaniało fortuny. Dodajmy, że to ty zapinasz to wszystko na wspomniany guzik. 

Związek jest piękny i trwały, gdy króluje w nim partnerstwo. Wywyższanie się jednej ze stron nie prowadzi do niczego dobrego. Bardzo często robią to mężczyźni, tylko z racji, że są… mężczyznami. W główkach mają zakodowane, że są płcią silniejszą, a że kobieta jest słabsza i powinni się nią opiekować. Super! My również uwielbiamy, gdy ktoś się nami opiekuje i dba o nas. Gorzej, kiedy stara nam się udowodnić swoją wyższość i na każdym kroku chce ci pokazać, że jesteś „babą” albo „dziewuszką”, która nie wie nic o życiu… Uważaj na takich panów. Lepiej szybko sprowadzić ich na ziemię i spróbować kroczyć ramię w ramię – czyli jak równy z równym. 

Ogłaszamy piękne, seksowne równouprawnienie! Czyli wspomniane wcześniej partnerstwo oraz świętą związkową  zgodę. Pamiętaj jednak, żeby się za bardzo nie zagalopować, bo są rzeczy, których nie można poświęcać dla miłości. Gdy oboje zaczniecie się szanować, doceniać i wymieniać obowiązkami, wtedy odżyjecie i poczujecie się świetnie ze sobą. A swoją drogą mężczyzna w fartuchu potrafi wyglądać naprawdę uroczo. O wiele lepiej niż ty z wielką teczką i w kapeluszu. Już czas, żeby to oni trochę zaczęli się dostosowywać, a nie zawsze my. Bo my i tak to będziemy robić – takie już jesteśmy.   

Ewa Podsiadły   

Zobacz także:

Młodszy partner? To nie problem!

Partner młodszy od ciebie o kilka, kilkanaście, a nawet... kilkadziesiąt lat to już nie tylko żaden problem, ale i świetny sposób na udany związek.

10 zwiastunów oświadczyn

Zaręczyny to dzień, na który czeka się całe życie. Jak poznać, że właśnie nadchodzi?

Polecane wideo

Komentarze (57)
Ocena: 5 / 5
strike (Ocena: 5) 27.01.2017 17:03
Nie ma nowej mody, są stare zwyczaje, jak z kiltem. Kilt jest wygodny, zdrowszy niż spodnie i tradycyjnie meski.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.03.2012 16:27
Mężczyzna w spódnicy to tylko tytuł, a ja bym chciał poczytać o nowej modzie:(
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.07.2011 13:23
skoro tak nienawidzicie facetów to zostańcie wszystkie lesbijkami.prawdziwa feministka to lesbijka.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 22:50
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2010 21:54
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie