Kryzys zaczyna powoli dosięgać każdej sfery naszego życia – od zawodowej, przez towarzyską, aż po… seksualną. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez amerykańską firmę Nielsen Co., krach na giełdzie pozytywnie wpłynął na sprzedaż środków zabezpieczających przed ciążą. W efekcie, od kilku miesięcy firmy produkujące prezerwatywy oraz tabletki antykoncepcyjne notują gigantyczny wzrost zainteresowania swoimi produktami.
Jak tłumaczą socjologowie, za taki stan rzeczy odpowiadają dwa kluczowe czynniki. Po pierwsze, społeczeństwo zdaje sobie sprawę z kosztów, jakie niesie ze sobą posiadanie dziecka i boją się, że w obliczu pogłębiającego się kryzysu nie będzie ich na to stać. Oprócz tego, jak pokazują statystyki, wraz z pojawieniem się kryzysu, zaczęliśmy ograniczać wychodzenie do pubów, kin czy kawiarni i wolny czas coraz częściej spędzamy w domu. A dokładniej rzecz ujmując – w sypialni.
Z raportu Nielsen Co. wynika również, że trudna sytuacja gospodarcza przyczyniła się do zauważalnego wzrostu sprzedaży gotowej żywności. Jest to przede wszystkim spowodowane obawą przed gwałtownym zniknięciem towarów z półek sklepowych oraz chęcią zabezpieczenia się przed nadejściem gorszych czasów.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Polki oszczędzają na ubraniach
Większość firm z branży odzieżowej odnotowało spadki sprzedaży. W czasie kryzysu zamiast kupować nowe ubrania, wolimy szukać ciuchów w second-handach.
Potrafimy oszczędzać światło i gaz, ale nie potrafimy sobie odmówić przyjemności w postaci alkoholu czy papierosów.