Co łączy Kate Hudson, Vanessę Hudgens i Taylor Swift? Wszystkie na pewnym etapie swojego życia przyznały, że lubią być singielkami. „Z wielką radością wykorzystuję tę chwilę. Czuję się teraz taka szczęśliwa i mam tyle rzeczy do zrobienia. Nie potrzebuję koniecznie chłopaka” – powiedziała w jednym z wywiadów gwiazdka Disneya Vanessa Hudgens. Z kolei jej starsza koleżanka po fachu Kate Hudson stwierdziła, że „bycie samą to nowe doświadczenie, dzięki któremu można popatrzeć na wszystko z innej perspektywy”.
Nasze babki wmawiały nam, że miejsce kobiety jest u boku mężczyzny. A dokładniej: w jego cieniu. Napisana w 1980 roku i wykonywana przez znaną polską artystkę Alicję Majewską piosenka „Jeszcze się tam żagiel bieli” potwierdzała niejako rolę kobiety w społeczeństwie. Wokalistka śpiewała wtedy: „Bo męska rzecz być daleko, a kobieca – wiernie czekać, aż zrodzi się pod powieką inna łza, radości łza. Męska rzecz – dognać w biegu i uśmierzyć grzywy fal... Nasza rzecz – stać na brzegu, stać i wierzyć, i patrzeć w dal...”. Uważano wtedy bowiem, że kobieta powinna być dla mężczyzny podporą, wsparciem, prawą ręką. Nie trzeba było mówić głośno, że kobieta powinna się mężczyźnie podporządkować, aby wszyscy i tak o tym wiedzieli. Samotna kobieta nie miała łatwego życia.
Taki światopogląd dominował zresztą przez wiele stuleci, a w małych miejscowościach pokutuje do dzisiaj. „Moja babcia mieszka na wsi. Pamiętam, gdy kiedyś opowiadała mi o miejscowej dziewczynie, którą wszyscy wytykali palcami, bo nie uganiała się za chłopakami, a wolała iść na studia i pracować. Miała raptem 25 lat, a cała wieś spisała ją na straty. Dla wszystkich była nie tylko starą panną, ale również dziwaczką. To było parę lat temu, ale jestem pewna, że wiele się w tej kwestii nie zmieniło” – opowiada Marta. Często to samotne matki przekonują, że ich córki powinny mieć u swojego boku partnera, bo same sobie nie poradzą.
Jednak przekonanie, że kobieta bez mężczyzny jest gorsza czy słabsza, to mit i stereotyp, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy kobiety świetnie sobie radzą solo. Z badań wynika, że współczesnym singielkom żyje się całkiem nieźle. Mają pracę, plany, uporządkowane życie, potencjał i masę perspektyw. Prawie co trzecia kobieta, która nie ma partnera, zapewnia, że bycie singielką jest o wiele ciekawsze niż tkwienie w związku. Badania CBOS dowiodły natomiast, że wiele singielek zarabia więcej niż średnia krajowa. Poza tym samo słowo „singiel” nie budzi już negatywnych skojarzeń, a często bywa nawet powodem do dumy.
Co na ten temat sądzą kobiety? „Moi znajomi i rodzina uważają, że to jakieś dziwne nie chcieć mieć chłopaka w tym wieku, a mam 21 lat. Miałam dwa poważne związki, w które za bardzo się zaangażowałam, i teraz czuję, że po prostu nie potrzebuję mieć faceta. Bez nich jest mi lepiej. Nie mam żadnych problemów, sama sobie świetnie daję radę i jest mi tak dobrze. Faceci, z którymi byłam, i tak nie zapewniali mi bezpieczeństwa, a komplementy słyszę od innych” – wyznaje jedna z internautek. I nie jest jedyna. W sieci aż huczy od wpisów kobiet, które śmiało deklarują, że nie potrzebują mężczyzny do szczęścia.
Kobiety, które oczekują od związku czegoś więcej niż tylko fizycznej obecności, zapewniają, że świadomie nie wiążą się z mężczyznami. „Nie mam nic przeciwko związkom i nie jestem żadną feministką. Będę z kimś, jeśli uznam, że związek zaoferuje mi więcej niż bycie singielką. Póki co nie mam partnera i czuję się z tym bardzo dobrze. Nie rozumiem presji kobiet, które za wszelką cenę chcą mieć chłopaka. Kobieta nie potrzebuje mężczyzny, aby być szczęśliwą” – przekonuje 28-letnia Olga. Aktorka Anna Mucha w programie „Najsztub słucha” powiedziała ostatnio: „Mężczyźni nie są mi potrzebni do wymiany żarówki. Jestem gotowa do stwierdzenia, że nie są mi potrzebni do spełnienia seksualnego”.
Zresztą, o krok dalej poszła Jennifer Aniston, która wyznała nawet, że „kobieta nie potrzebuje mężczyzny, żeby mieć dziecko”. W jednym z wywiadów aktorka powiedziała, że „czasy się zmieniły i niesamowitym jest to, że mamy teraz tyle różnych możliwości. W czasach naszych rodziców nie mogłaś mieć dziecka, jeśli zbyt długo z tym zwlekałaś”. Zdaniem Aniston dziecko nie musi być wychowywane przez oboje rodziców, aby było szczęśliwe. Aktorka coraz częściej mówi w wywiadach o zakładaniu rodziny i posiadaniu dzieci przez samotne kobiety.
A co na ten temat mają do powiedzenia mężczyźni? Okazuje się, że w tym temacie stają się coraz bardziej liberalni. „Jeśli kobieta nie chce być w związku, to OK, ma do tego prawo. Nikt jej do niczego nie zmusza. Nie wydaje mi się, żeby posiadanie faceta było jakąś koniecznością. To jak zmusić wszystkich facetów, aby nagle się ustatkowali” – wyznaje Marek. Podobnego zdania jest internauta Karol. „Wśród moich koleżanek jest sporo singielek i nie wyglądają na załamane tym, że nie mają facetów. Świetnie się bawią i nie kryją po kątach. To już nie te czasy, gdy samotną kobietę wytykało się palcami. Mnie to nie przeszkadza”. Nieprawdziwe jest również przekonanie, że kobiety stworzone są do miłości i wierności. Badania naukowe seksuologów i biologów dowiodły, że skłonność do posiadania wielu kochanków jest zakotwiczona w naszych genach. A to oznacza, że kobiety, tak samo jak mężczyźni, lubią przelotne znajomości oparte na cielesnym kontakcie, pozbawione uczuć i zaangażowania. Z tego z kolei płynie wniosek, że naszym przeznaczeniem nie jest wcale bierne czekanie na księcia z bajki, bo możemy być szczęśliwe, biorąc życie w swoje ręce. I robiąc z nim, co tylko chcemy – nawet w pojedynkę.
Ewa Podsiadły-Natorska