Jak udobruchać obrażalskiego faceta?

Podpowiadamy, co zrobić by po burzy nastał piękny, słoneczny poranek! Na szczęście, na każdego mężczyznę znajdzie się sposób!
Jak udobruchać obrażalskiego faceta?
16.01.2010

Zazwyczaj nie potrzeba wiele, żeby od niepozornej wymiany zdań przejść do megakłótni, w czasie której wasz dom zatrzęsie się w fasadach. Bo która z nas tego nie przeżyła? Jedna błahostka wystarczyła, aby nasz kochany misiek przemienił się w zionącego ogniem i ciskającego piorunami awanturnika. Wynika to przede wszystkim z różnicy płci, na którą nie mamy żadnego wpływu – my, kobiety, po prostu inaczej niż mężczyźni postrzegamy pewne kwestie. Jest to po prostu uwarunkowane biologiczne. Tak nas już urządziła matka natura (często złośliwa, ale wierzmy, że mimo wszystko sprawiedliwa) i na świecie są dwie płcie. Kobiety i mężczyźni, którzy na zmianę szczerze się nie cierpią i jednocześnie kochają się na zabój. 

Tę ich wielką miłość  bardzo szybko może spłoszyć kłótnia. Nieważne, czy jest to niewinna wymiana zmian, spięcie, krótka sprzeczka, porządna kłótnia czy ogromna i przerażająca awantura – atmosfera, jaka się potem wytwarza, jest często nie do zniesienia. Zwłaszcza, że mamy bardzo często za zadanie udobruchanie naszego mężczyzny. Każda z nas z pewnością miała do czynienia z tą męską dumą, która nie pozwalała im na ukorzenie się i puszczenie partnerce płazem tego, co nawyrabiała. 

Zauważ, droga Papilotko, że ci nieznośni i humorzaści mężczyźni, nawet jeśli coś przeskrobią, to i tak najchętniej nigdy, przenigdy nie przyznawaliby się do błędu. Są najszczęśliwsi, gdy wszystko rozchodzi się po kościach, a kiedy po kłótni z ich powodu, ty uśmiechnięta wtulasz się w ukochanego, dając mu zielone światło przed niegrzecznym „co nieco”, czują się jak greccy bogowie! Co innego, gdy to kobieta jest powodem kłótni. Wtedy zakopać topór wojenny nie będzie łatwo – zwłaszcza gdy troszkę przesadziłaś (i oboje doskonale o tym wiecie). Gdy do tego wszystkiego dodamy faceta-furiata, z uporem maniaka dbającego o swoją męskość i dobre imię, pogodzić się będzie naprawdę ciężko. 

Co zatem możesz zrobić, żeby skutecznie przejść od karczemnej awantury do słodkiego tulenia, całowania i tych wszystkich czułości, za którymi tak przepadamy (a o których po sprzeczce możemy zapomnieć?). Drogie panie, pora spojrzeć prawdzie w oczy – ze świecą można szukać mężczyzny, który po kłótni weźmie winę na siebie. Dlatego możemy albo siedzieć i czekać, aż sprawa umrze śmiercią naturalną, albo zacisnąć zęby i pierwsze wyciągnąć rękę na zgodę. Czy to będzie oznaczało, że przyznajemy się do winy? Niekoniecznie. Sprawdź, co na ten temat ma do powiedzenia specjalistka.

 – Utarło się, że osoba, która po kłótni pierwsza chce się pogodzić, przyznaje się do winy. A tak naprawdę, chodzi tutaj o zwyczajną harmonię, której brak może po awanturze dać się parze mocno we znaki. Nie ma sensu czekać, aż partner przeprosi, bo przecież „tak bardzo narozrabiał”. Jeżeli powód zgrzytu był błahy, a sama kłótnia była mocno okraszona emocjami, wtedy im szybciej się pogodzimy, tym lepiej. A mężczyzna, nawet jeżeli się do tego nie przyzna, w głębi serca ucieszy się, że już jest po wszystkim – wyjaśnia dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog. 

Mówiąc w skrócie: im szybciej się  pogodzicie, tym lepiej. Gdy przeskrobiesz, przeproś. Jeżeli kłótnia będzie wynikiem różnicy zdań czy charakterów (czy może wspomnianej wcześniej odwiecznej wojny płci), również warto, żebyś to ty była tą mądrzejszą i bardziej ugodową stroną w związku. Sama wiesz, jak to jest z facetami. Bardzo często w ich słowniku słowo „przepraszam” jest tak samo przerażające jak „wpadka”, „bezrobocie” czy „celibat”. A poza tym pierwsza wyciągając rękę, robisz dobrze z jeszcze jednego powodu – dzięki twojej odwadze i umiejętności pójścia na kompromis, twój partner uczy się, że szybkie zakopanie topora wojennego, nawet jeśli jest równoznaczne z przyznaniem się do błędu, tylko umacnia wasze wzajemne relacje i wychodzi waszemu związkowi na dobre.

Faceci nie chcą być gorsi od kobiet (zresztą, nie trzeba chyba nawet o tym pisać, prawda?). Dlatego kobieta, która potrafi sprawnie zakończyć każdy spór, staje się dla nich niejako przykładem. Przykładem godnym naśladowania. W rezultacie sami zaczynają postępować w ten sposób – bo widzą, że wyciągnięcie ręki na zgodę wcale nie boli. 

Żeby bezboleśnie udobruchać mężczyznę po sprzeczce, warto jeszcze zwrócić uwagę na przyczyny sprzeczek. Kłócimy się głównie z powodów finansowych, ale równie często wyprowadzają nas z równowagi błahostki (co jeszcze? Przeczytasz o tym w osobnym artykule dotyczącym awantur w polskich domach). To właśnie te z pozoru nieistotne rzeczy, o których szybko zapominamy, wyprowadzają nas z równowagi. Dlatego tym bardziej warto wyciągnąć rękę na zgodę. 

Jeśli trudno jest ci mimo wszystko powiedzieć „przepraszam”, po prostu przerwij tę głuchą oraz dobijającą ciszę między wami i zaproponuj wspólne wykonanie jakiejś czynności – np. pójście na zakupy, wizytę w pobliskim lokalu czy wypożyczenie fajnego filmu na wieczór. Dopiero jeżeli twój ukochany będzie grał śmiertelnie obrażonego, przeproś (chyba nie będziesz miała wtedy wyjścia), ale daj mu do zrozumienia, że tego samego wymagasz od niego. To przy okazji będzie twój as w rękawie. Dlaczego? Bo następnym razem, gdy to on zawali na całej linii i nie będzie chciał cię przeprosić, możesz powiedzieć mu wprost, że ty zawsze potrafisz przyznać się do błędu. I że byłoby ci bardzo miło (a także byłoby to po prostu fair!), gdyby on także to umiał.

Faceci wbrew pozorom wiele rzeczy kodują, zapamiętują, a potem je... wykorzystują. Czasem potrzebny jest im bodziec, który zmieni ich podejście do pewnych spraw. A ich własna kobieta wyciągająca z uśmiechem rękę na zgodę po wiekopomnej awanturze takim bodźcem z pewnością jest. 

Nie zapominaj również o swoich kobiecych, słodkich sztuczkach, które pomogą ci sprawić, że twój wybranek przestanie się na ciebie gniewać. Przytul się do niego, złap go za rękę, zrób minę smutnej dziewczynki. Wiesz – to te wszystkie nasze triki, które trzymamy na specjalną okazję. I choć może nie są do końca w porządku (bo który facet oprze się ich własnej kobiecie robiącej słodkie minki, nawet jeśli wcześniej była bardzo niegrzeczna?), to i tak warto się nimi wspomagać. 

Kłótnie są raczej nieprzyjemne. Dlatego warto zakończyć je szybko. Bądź tą mądrzejszą stroną i pierwsza wyciągnij rękę na zgodę. A przy okazji przypomnij sobie, jak wygląda seks po awanturze. Hmm – choćby właśnie dla niego warto szybciutko zakopać topór wojenny. 

Ewa Podsiadły   

Zobacz także: 

Jak się kłócić, żeby zawsze wyjść na swoje? 

Awantura ma być rozwiązaniem konfliktu, a nie jego zaostrzeniem. Z tą (i jeszcze inną) wiedzą z każdej sprzeczki wyjdziesz obronną ręką. 

Jak reagować na złośliwości partnera? 

Jeśli zapamiętasz, że nie zawsze masz rację i będziesz używać kilku słów-kluczy, żadne zaczepki ze strony wybranka nie wytrącą cię z równowagi.   
Komentarze (93)
Ocena: 4.96 / 5
gość (Ocena: 1) 24.02.2023 10:17
Bzdury. Zapewne pisał to samiec.
odpowiedz
Hfgj (Ocena: 5) 02.08.2021 15:23
Co za gowniany artykuł
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.01.2014 23:09
Co masz za 22 lata?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.01.2013 15:53
Współczucia dla autorki tego gniota, musiała mieć naprawdę ciężkie dzieciństwo żeby takie farmazony wysmażyć... Generalizowanie, szufladkowanie, faceci to świnie, biedne kobietki. żal.pl
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.11.2012 11:33
FACECI SĄ GORSI OD DZIECI BO DZIECKO CHOCIAŻ PRÓBUJE SŁUCHAC I ZROZUNIEC
odpowiedz

Polecane dla Ciebie