Większość twoich koleżanek godzinami szczebioce przez telefon z ukochanym lub zachwyca się randkami, na które z nim chodzi. Obnoszą się wszem i wobec ze swoim szczęściem i totalnym zakochaniem. Z kolei ty, osoba bez drugiej połówki u boku, zaczynasz czuć się z tego powodu gorsza. Momentami dopada cię nawet myśl, że samotność to twoje przekleństwo i przeznaczenie.
Zanim zaczniesz wpadać w paranoję z tak błahej przyczyny, jak zerwanie z facetem, czy fakt, że nie spotkałaś jeszcze odpowiedniego dla siebie partnera, spójrz na tę sytuację z innej perspektywy. Bycie singielką ma swoje zalety! Za chwilę dowiesz się, jakie…
Osoby, które są w stałych związkach, nie mogą sobie na to pozwolić. Prędzej czy później prawda wychodzi na jaw i para przeżywa albo kryzys, albo się rozstaje. Natomiast ty możesz bez przeszkód flirtować z każdym przystojniakiem, jaki tylko wpadnie ci w oko. Wysoki brunet w supermarkecie? Czemu nie! Słodki blondyn w autobusie? Jak najbardziej! Nikt nie będzie ci robił z tego powodu scen zazdrości, a ty nie będziesz miała wyrzutów sumienia, że kogoś oszukujesz.
Posiadanie chłopaka wiąże się z przepuszczaniem sporych sum. Wspólne składanie się na obiady, kolacje, wypady do kina, kupowanie prezentów z okazji urodzin, czy rocznic… Singielka tego problemu nie ma. Wszystkie ciężko zarobione pieniądze może wydawać wyłącznie na siebie oraz swoje zachcianki. I – co najważniejsze – nikt jej z powodu kolejnej nowej sukienki czy płyty nie zrobi awantury!
Zakochane osoby zazwyczaj mocno ograniczają kontakty ze znajomymi, a jeśli już decydują się na wyjście na imprezę, zazwyczaj pojawiają się na niej razem. Nie byłoby w tym oczywiście nic złego, gdyby nie fakt, że nawet wtedy zachowują się niczym papużki-nierozłączki, które czują się winne, gdy choć na kilka minut opuszczą towarzystwo swojej drugiej połówki… Ty, jako singielka, możesz natomiast spotykać się i rozmawiać z kim chcesz i kiedy chcesz. Jeśli przyjaciółka prosi cię o pomoc w środku nocy, po prostu do niej jedziesz i nikomu się z tego nie tłumaczysz. Kiedy koleżanka proponuje ci babski wieczór, nie wymyślasz tysiąca wykrętów dla niej lub swojego faceta, w zależności od tego, z kim akurat wolisz spędzić te kilka godzin. To bardzo wygodne!
Po powrocie z pracy nikt na ciebie nie czeka w domu i… ciesz się tym! Możesz godzinami leniuchować w wannie pełnej piany, oglądać po razy dwudziesty trzeci Dirty Dancing, czy Seks w wielkim mieście i nikt ci tego nie zabroni, ani nie wyśmieje. Pusty dom będzie również zaletą wtedy, gdy nad ranem wrócisz z imprezy. Jeśli niechcący zahaczysz o stojące w przedpokoju buty lub głośno przeklniesz przy wyplątywaniu się z rajstop, nikogo tym nie zdenerwujesz.
Wiadomo nie od dziś, że w męskim towarzystwie kobiety starają się wypaść jak najlepiej. Przed swoimi ukochanymi grają rolę perfekcyjnych pań domu, które gotują w szpilkach, czytają `poważne` magazyny i codziennie śpią w koronkowej pidżamce. Ty, będąc singielką, nie musisz udawać kogoś, kim nie jesteś. Jeżeli nie lubisz gotować, po prostu tego nie robisz (a jeśli lubisz, to nikt cię nie objada z twoich potraw bądź wypieków ;-p). Poza tym bez przeszkód możesz czytać prasę kobiecą przed zaśnięciem i ułożyć się do snu w swojej ulubionej, wyjątkowo mało seksownej koszulce. Przecież nikt cię nie widzi.
Pamiętaj, że słowa `jestem singielką` wypowiedziane z podniesioną głową, brzmią dumnie. Wskazują na to, że życie bez drugiej połówki u boku to nie przywara, a już na pewno nie powód do wstydu.
Maja Zielińska
Zobacz także:
5 sygnałów, które powinny Cię zaniepokoić. Zaobserwujesz je już na pierwszej randce!
Pierwsza miłość faceta: Choćby minęło wiele lat, on nadal może o niej myśleć - Twój też!
Nawet najwierniejsi panowie mają swoje małe sekrety.