EXCLUSIVE: Mój dziwny fetysz

Fantazje kobiet, do których rzadko się przyznajemy.
EXCLUSIVE: Mój dziwny fetysz
18.04.2015

Podobno statystyczna kobieta rozpływa się na widok wysokiego bruneta, koniecznie z zarostem na twarzy i słynnym sześciopakiem na brzuchu. Fanek męskości w takim wydaniu nie brakuje, ale miewamy znacznie bardziej specyficzne upodobania. Nie każde typowe „ciacho” rozpala nasze zmysły. Niektóre z nas potrzebują wrażeń zupełnie innego typu, do czego raczej głośno się nie przyznajemy. Byle tylko nie wyjść na „chorą” i „zboczoną”.

Nasze bohaterki już wiele lat temu zorientowały się, że mają nietypowy gust i potrzeby. W przeciwieństwie do wielu innych kobiet – nie wyparły się tego. Są aktywnymi użytkowniczkami forum dyskusyjnego poświęconego intymnym relacjom damsko-męskim. A konkretnie – fetyszom z kategorii „inne”. Nie marzą o mundurowych, dresiarzach, biznesmenach. Nie czerwienią się na widok mięśni, drogich samochodów czy tatuaży. Wolą...

Skontaktowałyśmy się z kilkoma kobietami w różnym wieku. Każdą z nich fascynuje coś innego. Coś, co może dziwić, a nawet szokować. Oto ich najbardziej skrywane pragnienia.

fetysz

Luiza, 31 lat

Jaki jest Twój największy fetysz?

Jestem jedną z chyba niewielu kobiet, które wcale nie marzą o 2-metrowym facecie, ale kimś znacznie niższym. Najlepiej o wiele niższym ode mnie. Mój ideał to nawet 150-160 cm wzrostu. Jestem aktualnie w związku z mężczyzną, który jest gdzieś pośrodku. Ja mierzę 179 cm. Różnica jest więc spora, ale to dobrze.

Czy ktoś o tym wie? Wstydzisz się tego?

Nie rozpowiadam o tym na lewo i prawo, ale wszyscy już zdążyli się zorientować. Tylko raz byłam w związku z facetem, który był wyższy ode mnie. Kolejny miał mniej więcej tyle samo wzrostu, co ja, a ostatnich dwóch to mężczyźni znacznie niżsi. Niektórym może się wydawać, że to przypadek, ale ja po prostu takich szukam.

Co Cię w tym pociąga?

Lubię czuć pewnego rodzaju przewagę nad facetem. On może jest silniejszy fizycznie, więcej zarabia, jest bardziej stanowczy, ale przynajmniej wzrostem go przerastam. W sypialni to bardzo wygodne, bo jest poręczny i to ja stawiam warunki. Zresztą, trudno tłumaczyć fetysz, zwłaszcza tak nietypowy. Coś takiego siedzi człowiekowi w głowie i nie może wyjść.

fetysz

Katarzyna, 25 lat

Jaki jest Twój największy fetysz?

Jestem fanką dobrze zbudowanych mężczyzn. Nie chodzi o kulturystów, bo mięśniacy wręcz mnie obrzydzają. Ciągle tylko ćwiczą, liczą kalorie i z kogoś takiego nie ma pożytku. Facet ma wyglądać jak facet – potężnie. Powinien lubić dobrze zjeść i nie bać się tego. Nie rusza mnie moda na ciała w stylu fit. Nie ma piękniejszego widoku, niż falujący tłuszczyk. Przynajmniej jest się do kogo przytulić.

Czy ktoś o tym wie? Wstydzisz się tego?

Powiedziałam o tym wprost, kiedy jakaś koleżanka zaczęła się dziwić, z kim ja się spotykam. Nazwała go „baleronem”, czy jakoś tak. Wytłumaczyłam jej grzecznie, że mnie się to podoba i tyle. Niektórzy, którym się zwierzyłam, dziwią się, ale to akceptują. Nie mają przecież innego wyjścia, bo to ja mam się czuć dobrze w związku. Wstydu nie odczuwam, bo przynajmniej nie piętnuję grubasków, jak wszyscy inni.

Co Cię w tym pociąga?

Lubię być mniejsza i słabsza od faceta. Nadwaga czy tam otyłość kojarzy mi się z miękkością, czułością i totalnym luzem. Ktoś taki jest zazwyczaj bardzo uczuciowy i wbrew pozorom – delikatny. Uwielbia, jak się go głaszcze po brzuszku, przytulanki i tym podobne. Ktoś taki nie będzie mi wiecznie gadał o swoich kompleksach, siłowni, dietach. Lubi siebie, ja to akceptuję i nikomu nie robimy tym krzywdy.

fetysz

Monika, 20 lat

Jaki jest Twój największy fetysz?

Robi mi się słabo na widok chłopaków, którzy mają coś w głowie. Według mnie to się przejawia przez czytanie książek. Np. w miejscach publicznych. Jak zobaczę przystojniaka, który bez skrępowania wyciąga jakąś fajną lekturę w autobusie lub na ławce, to bardzo chcę go poznać.

Czy ktoś o tym wie? Wstydzisz się tego?

Słyszałam o różnych upodobaniach, do których nigdy w życiu bym się nie przyznała, ale mój fetysz nie jest znowu taki dziwny. To raczej fajne, że młodej dziewczynie imponuje inteligencja. Coraz mniej jest oczytanych ludzi, bo to podobno strata czasu i nuda. Mówię o tym często, ale nikt nie wie, że mnie to nie tylko ciekawi, ale zwyczajnie podnieca.

Co Cię w tym pociąga?

Jak ktoś przy mnie czyta, to widzę, że jego szare komórki pracują. To nie jest kolejny głąb, któremu tylko imprezy i dziewczyny w głowie. Jest w tym coś romantycznego i niedzisiejszego. Interesuje mnie nie tylko to, że czyta. Szczerze mówiąc, miewam wtedy grzeszne myśli. Chciałabym go poczuć bliżej i zrobić coś więcej. Najlepiej w mieszkaniu z ogromną biblioteczką. Tak mam.

fetysz

Kasia, 29 lat

Jaki jest Twój największy fetysz?

Jestem miłośniczką mężczyzn, którzy czują się na tyle męsko, że są w stanie założyć na siebie damską bieliznę. Wyglądają wtedy naprawdę niesamowicie. Nie chodzi mi o zboków, którzy udają wtedy uległe kobiety – to mnie nie kręci. To musi być silny chłop, który nie traci tej siły nawet w damskich figach albo staniku. Ciało jest wtedy bardzo wyeksponowane. Nie ma porównania np. z obwisłymi bokserkami. Niestety, znalezienie kogoś takiego nie jest łatwe.

Czy ktoś o tym wie? Wstydzisz się tego?

Najlepiej wie o tym mój były, z którym przeżyłam razem 3 lata. Namówiłam go na to i też się wkręcił w temat. Nie opowiadam o swoich upodobaniach innym, bo wiem, jak zostanę oceniona. Zaraz będzie, że jestem chora, nienormalna, a już na pewno kryptolesbijka. Więc można powiedzieć, że trochę się wstydzę, ale kiedy jestem sama z chłopakiem, to już nie ma znaczenia.

Co Cię w tym pociąga?

Dla mnie to jest coś nieoczywistego. Silny facet, zdecydowany, męska budowa ciała, a całość opakowana w seksowną bieliznę. Koronki, prześwity, często też rajstopy. Trzeba mieć przysłowiowe jaja, żeby się na to zdecydować. Uwielbiam patrzeć, jak paraduje w takim wdzianku, zakłada je, a potem ściąga. Ktoś niepewny swojej męskości nigdy by na to nie poszedł. W poprzednim związku to mój partner rządził i rozdawał karty, a w sypialni bez skrępowania nosił seksowną bieliznę. To się wcale nie wyklucza.

fetysz

Weronika, 23 lata

Jaki jest Twój największy fetysz?

Marzę o związku z księdzem lub inną osobą duchowną. Kimś, kto spotykałby się ze mną po kryjomu, przychodził w sutannie i potrafił pokazać, że jest prawdziwym mężczyzną. Jak się nie da, to wystarczy sutanna na jakimś świeckim przystojniaku.

Czy ktoś o tym wie? Wstydzisz się tego?

Spotkałam się kiedyś z klerykiem, który specjalnie dla mnie zakładał strój księdza. Nikt inny o tym nie wie, oprócz forumowiczów. Okazało się, że nie tylko ja mam takie fantazje. Wstydu trochę jest, bo wiadomo czego się oczekuje od duchownych, a ja ja chcę ich sprowadzać na złą drogę. Przecież nie zrobię tego na siłę. Ktoś taki też musi tego chcieć.

Co Cię w tym pociąga?

Chyba najbardziej ta tajemnica. Nikt nie może się o tym dowiedzieć, bo ksiądz straciłby wtedy pracę. To jest ktoś niby nieosiągalny, komu dziewczyny nie w głowie. Na pewno nie miał wielu partnerek, jeśli w ogóle jakąś. Pewnie byłabym bardziej doświadczona od niego. Po wszystkim założyłby sutannę i dalej odgrywał rolę świętego człowieka. Tylko ja bym wiedziała, kim jest naprawdę.

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 5 / 5
Karola (Ocena: 5) 14.09.2023 21:04
a mój fetysz to prowokowanie jak silniejszy facet pokazuje przewagę fizyczną nad słabszym . Często na imprezach prowokuje siłowanie na rękę
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.04.2015 21:14
o matko, przecież te 3 pierwsze przykłady to nie fetysz, tylko zwykłe, normalne upodobanie - każda laska woli albo wyższego albo niższego, szczupłego albo grubego, "robola" albo intelektualistę. co w tym niby nadzwyczajnego i godnego potępienia, lol? ale w sumie teraz przynajmniej nic dziwnego że baby się tak jarają tym dennym, słabym Greyem, jak dla nich nawet normalne rzeczy to patologia -.-
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2015 01:34
co to za forum?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.04.2015 13:13
Pewnie to nie jest fetysz, ale uwielbiam facetów którzy maja ścisły umysł. Sama jestem studentką politechniki i nie wyobrażam sobie omawiać się z humanistą. Może to dziwne, ale uważam że z takim facetem mam więcej wspólnego. No i motor, nie wiem czemu ale działa na mnie jak magnez. (nie, nie jestem blacharą)
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 18.04.2015 11:58
Kiedys umawialam sie z facetem. Dosc atrakcyjny byl i po kilku spotkaniach poszlismy do lozka Po wszystkim wstal, wzial z podlogi moje spodnie i je ubral (byl bardzo, bardzo szczuply) Dziwne bylo to, ze w sumie mnie to podniecilo...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie